News: Legia Warszawa - Piast Gliwice: Mecz na przełamanie się

Legia Warszawa - Piast Gliwice: Mecz na przełamanie się

Dariusz Oleś

Źródło: Legia.Net

11.08.2017 08:42

(akt. 02.12.2018 12:11)

W piątek, na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej 3, piątą kolejkę ekstraklasy zainaugurują Legia Warszawa oraz Piast Gliwice. Do meczu, który niespełna dwa lata temu urastał do miana hitu, obie drużyny przystąpią podbudowane zwycięstwami w Pucharze Polski. Pojedynek z Piastem, dla "Wojskowych" będzie ważny również ze względu na okoliczności, w jakich zostanie rozegrany. Tego dnia bowiem, uczczone zostanie przypadające na 15 sierpnia Święto Wojska Polskiego.

Podopieczni Dariusz Wdowczyka, po zwycięstwie w Pucharze Polski ze Stalą Mielce (2:0), przyjadą do Warszawy w dobrych nastrojach. Po słabym początku sezonu, wygrana w środku tygodnia spowodowała, że gliwiczanie przyjeżdżają do stolicy pewni swego. "Teraz gramy z Legią i myślę, że nie jesteśmy bez szans. Jedziemy tam po trzy punkty" – mówił dla piast.gliwice.pl, Patryk Dziczek. Młody pomocnik Piasta zyskał pewność siebie po tym, jak trener, wystawiając go w pierwszym składzie od początku sezonu, odwdzięczył się dwoma golami w dwóch ostatnich spotkaniach.


Piast Gliwice, który zeszły sezon kończył w grupie spadkowej, zajmując jednak bezpieczne dziesiąte miejsce, latem dokonał kilku ciekawych transferów. Do zespołu dołączyli tacy zawodnicy jak niespełniony legijny talent, Aleksander Jagiełło, solidny obrońca Ruchu Chorzów, Martin Konczkowski czy Kostia Vassiljev. Sprowadzenie tego ostatniego, było jednym z większych zaskoczeń obecnego okienka transferowego. Estończyk, który zdobył w Jagiellonią Białystok wicemistrzostwo, dające przepustkę do gry w europejskich pucharach, wybrał Piasta mimo, iż miał ciekawe oferty ze wschodu. Potencjalny kontrakt w Rosji był główną przyczyną tego, iż Vassiljev nie zdecydował się na przedłużenie umowy z Jagiellonią, dlatego też przenosiny do Gliwic, u wielu obserwatorów wywołało zdziwienie. Oprócz powyższych transferów, do klubu dołączyli stranieri: Josip Barisic, Dario Rugasević oraz mający za sobą występy w drugiej lidze hiszpańskiej Joel Valencia. Włodarzom klubu nie udało natomiast utrzymać kilku zawodników, którzy stanowili o sile zespołu w ostatnich latach. Mowa tutaj głównie o Bartoszu Szelidze, Patriku Mrazie i Radosławie Murawskim. Ten ostatni, dzięki transferowi do włoskiego US Palermo, stał się drugim najdrożej sprzedanym zawodnikiem w historii gliwickiego klubu.


Piast trenera Wdowczyka, który pracuje w klubie od marca tego roku, charakteryzuje się tym, że dostosowuje taktykę do sytuacji, jaka jest na boisku i do tego, z jakim klubem przyjdzie gliwiczanom rywalizować. Dlatego też trudno przewidzieć, co szkoleniowiec Piasta wymyśli na piątkowe spotkanie przeciwko Legii. W obecnym sezonie gliwiczanie wychodzili już w czterech różnych ustawieniach; 4-4-2, 4-2-3-1, 4-4-1-1 oraz 4-2-3-1. Pomimo ostatniego miejsca w lidze, gliwiczanie wcale nie prezentują się tak słabo. Obraz ich gry z początku sezonu zaciera fatalna skuteczność Vassiljeva podczas egzekucji rzutów karnych. "Książę Estonii" mógł  już dwa razy przechylić szalę na korzyść swojej drużyny, lecz w końcówkach spotkań z Cracovią oraz Śląskiem Wrocław nie wykorzystał "jedenastek". W ten sposób piątkowi goście, zamiast dwóch punktów mogli mieć w tej chwili sześć oczek, co byłoby pełnym odzwierciedleniem ich formy z początku rundy. Piast do Warszawy przyjeżdża osłabiony brakiem Gerarda Badii. 27-letni Hiszpan, który jest ważnym ogniwem w drużynie, doznał urazu w pierwszym meczu tego sezonu i od tej pory leczy chore kolano. Oprócz niego, w kadrze zabraknie Valencii, który leczy uraz mięśniowy.


W obozie warszawskiej Legii, przed meczem z Piastem panują nastroje dalekie od idealnych. Odpadnięcie z batalii o Ligę Mistrzów oraz kompromitująca porażka w Niecieczy, nie rekompensuje nawet pewne zwycięstwo z Wisłą Puławy (4:1), w Pucharze Polski. O tym, że zespół przechodzi kryzys, nikogo przekonywać nie trzeba, dlatego też, z perspektywy kolejnych spotkań, mecz z Piastem będzie idealnym momentem na przełamanie. Idealnym, gdyż Legia na własnym stadionie w spotkaniach z gliwiczanami, radzi sobie przyzwoicie. Sześć zwycięstw, dwa remisy i stosunek bramek 20:5 powoduje, że faworyt jest tylko jeden. Znakiem zapytania jest oczywiście jedenastka, jaką na to spotkanie desygnuje trener Jacek Magiera. Rywalizacja w Puławach i groźny uraz Jakuba Czerwińskiego pokazuje, że nawet w tak spokojnych spotkaniach o nieszczęście nietrudno. Oprócz Czerwińskiego, w piątek napewno nie zagrają Jarosław Niezgoda oraz Miroslav Radović. Według ostatnich doniesień "Radko" przejdzie zabieg, który wykluczy go z gry do końca roku.


Piątkowe spotkanie, będzie miało niezwykłą otoczkę. W ramach zbliżającego się Święta Wojska Polskiego, Orkiestra Wojskowa wykona "Hymn" oraz "Sen o Warszawie", a żołnierze na murawę wniosą flagi Polski oraz Warszawy. Mecz na trybunie Weterana obejrzą żołnierze, dla których udostępniono dodatkową pulę darmowych biletów.


Podczas meczu z Piastem, sędzia Tomasz Frankowski będzie mógł korzystać z systemu VAR. Początek o 20:30.


Statystyki spotkań Legia – Piast w lidze.


Ogółem: 15 meczów; 9 zwycięstw Legii, 4 remisy i 2 porażki. Stosunek bramek 31-13


W Warszawie: 8 meczów; 6 zwycięstw Legii, 2 remisy. Stosunek bramek 20-5


Najlepsi strzelcy: Nemanja Nikolić – 4 gole

Przypuszczalne składy:


Legia: Malarz - Jędrzejczyk, Dąbrowski, Pazdan, Hlousek - Mączyński, Moulin - Guilherme, Hamalainen, Kucharczyk - Sadiku.


Piast: Rusov - Konczkowski, Sedlar, Hebert, Pietrowski - Bukata, Dziczek - Jagiełło, Vassiljev, Żivec - Jankowski.

Polecamy

Komentarze (97)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.