News: Dariusz Mioduski: Z Jozakiem i ekipą będziemy budowali Legię

Dariusz Mioduski: Z Jozakiem i ekipą będziemy budowali Legię

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

13.09.2017 16:47

(akt. 02.12.2018 12:01)

- To trudny i trochę burzliwy dzień. Rano rozmawiałem z Jackiem Magierą… Rozstanie było trudną decyzją, ale po ostatnich meczach byłem zmuszony zdecydować się na to. Wierzyłem, że przerwa na reprezentację zmieni postawę drużyny, ale konfrontacja ze Śląskiem nie pokazała tego. Uznałem, że potrzebny jest wstrząs i to pozwoli wrócić zespołowi na odpowiedni poziom. Romeo Jozak jest liderem i uważam, że ma wizję nowoczesnego futbolu, która się sprawdza. Spodziewam się, że ta osobowość zadziała. Głównym asystentem będzie Dean Klafurić. Przygotowaniem fizycznym zajmie się Krasimir Sos. Z kolei Ivan Kecija zostanie dyrektorem technicznym. To pozwoli na wprowadzanie spójnej strategii. Celem nadal jest mistrzostwo Polski, ale również budowanie klubu i jego rozwój na przyszłość - powiedział w środę prezes i właściciel Legii, Dariusz Mioduski.

- Jeszcze trzy dni temu wierzyłem, że uda się nam przełamać pewną niemoc. Miesiąc temu faktycznie opowiadałem o nowym kontrakcie, bo wierzyłem, że Jacek będzie z nami przez dłuższy czas. Wierzyłem, że to chwilowy kryzys, a po spotkaniu we Wrocławiu coś we mnie pękło. Drużyna grała poniżej możliwości. Zauważyłem, że potrzeba wstrząsu. Musiałem podejmować w przeszłości wiele decyzji, ale rozmowa z Jackiem była najtrudniejszą w życiu. Nadal wierzę w Magierę. Będzie świetnym trenerem i może kiedyś wróci, ale widząc ostatnie tygodnie i brak popraw, podjąłem radykalny ruch. Potrzebowaliśmy kompleksowego podejścia i stąd kontakt z Romeo. Poznaliśmy się wcześniej, bo system szkolenia Dinamo był wcześniej w kręgu naszych zainteresowań. Mieliśmy również kontakt z klubem. Jacek Magiera dowiedział się o tym dziś, bo chciałem, by usłyszał to ode mnie.

 

- Jozak to nadal młody człowiek, mający 44 lata. W niedzielę skontaktowałem się pierwszy raz, a we wtorek wieczorem wszystko zostało ustalone. Chorwaci przychodzą dla nas dla budowy klubu, nie dla pieniędzy. Jest pewna różnica między byciem trenerem pierwszego zespołu, a kimś więcej. W Legii nie możemy pozwolić sobie na brak zwycięstw, pewien okres złej gry. Moja wizja jest nadal taka sama. Jednym filarem będzie nasz skauting, a drugim szkolenie. Musieliśmy jednak teraz reagować, choć w nowym sztabie będzie m.in. Aleksandar Vuković.

 

- Umowa została podpisana na rok z opcją przedłużenia przez klub o kolejne dwa lata. Trener nie miał problemu z zaakceptowaniem tego faktu. Powiedział, że po zakończeniu sezonu będę chciał skorzystać z opcji przedłużenia. Czas trenera, patrząc na wiele klubów na świecie, to około dwunastu miesięcy. Każdy chciałby mieć szkoleniowca przez lata, ale nie zawsze jest to możliwe. Piłkarze jeszcze w środę poznają się ze szkoleniowcem i wierze, że będzie to dobrze funkcjonowało. Celem pozostaje mistrzostwo Polski. Czy Jozak zostanie zwolniony jeśli go nie zdobędzie? Nie wiem. Równie dobrze drużyna może notować progres i dobrze grać w piłkę, a ktoś może się okazać lepszy. Podejmuję w życiu decyzje, a miałem sporo szczęścia, że Romeo był dostępny. Sama zmiana dla zmiany mogłaby nie dać efektu. Rozmawiałem jednak z innym członkami, którzy dołączają do legijnego zespołu.

 

- Piłkarzy o odpowiednich umiejętnościach musimy sobie wyszkolić. Możemy ściągać z innych klubów najlepszych, ale w pewnych kategoriach. W naszej strategii znajdują się cele sportowe, ale też takie dotyczące sposobu gry Legii. Nie może być sztywny, ale musi być określony. Tak samo jest z profilami zawodników. Jak możemy myśleć o skautingu, skoro nie wiedzieliśmy kogo szukamy, do jakiej formacji. Nasz nowy zespół ma już pewne rzeczy zrobione, co przyśpieszy nasze procesy. Dostajemy fachowców, którzy pomogą nam w wielu aspektach. Na końcu będą postawione cele dotyczące naszej drużyny. Wydaję mi się, że gdybyśmy chcieli sprzedać wszystkich graczy, to nie dostalibyśmy 26-27 milionów euro. Musimy zwiększyć wartość zespołu. Przez kolejne pięć lat, ambitny cel jest taki, by potroić te kwoty.

 

- Uznaliśmy, że nie potrzebujemy obecnie dyrektora sportowego. Nowy zespół dołącza do innych osób, które są już w klubie. Myślę tu o szefie skautingu Radosławie Kucharskim i dyrektorze akademii Jacku Zielińskim. Funkcja dyrektora technicznego wiąże się z umiejętnościami menedżerskimi. Będzie pracował z szefami poszczególnych działów. Ma to być również zgodne z naszymi wytycznymi czy budżetami. Ivan Kepcija jest osobą z wielkim doświadczeniem. Opiera się o wiele nowoczesnych technologii, które pozwalają na wdrażanie nowoczesnej strategii. Sytuacja Michała Żewłakowa była trochę inna od tej Jacka Magiery. Wolna ewolucja nie mogła zadziałać. Potrzebowaliśmy czegoś więcej i stąd moja decyzja kompleksowej wymiany kadry pionu sportowego. Mam do niego ogromną wdzięczność i być może sam czuł potrzebę świeżości po sukcesach, które osiągnął w Legii.

Polecamy

Komentarze (36)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.