News: Polska - Czarnogóra 4:2 (2:0) - Awans na mundial stał się faktem!

Polska - Czarnogóra 4:2 (2:0) - Awans na mundial stał się faktem!

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

08.10.2017 17:41

(akt. 02.12.2018 11:55)

Reprezentacja Polski po dwunastu latach zapewniła sobie awans do mistrzostw świata. Biało-czerwoni pokonali Czarnogórę 4:2. Najpierw dwie bramki dla Polaków zdobyli Krzysztof Mączyński i Kamil Grosicki. Do wyrównania w ostatnim kwadransie doprowadzili Stefan Mugosa oraz Żarko Tomasević. Spotkanie nie mogło się jednak zakończyć remisem, ponieważ w kadrze biało-czerwonych występuje Robert Lewandowski. „Lewy” najpierw sam strzelił gola, a potem po jego zagraniu samobója zanotował Filip Sojković.

Fotoreportaż z meczu (fot. Justyna Jankowska)


Fotoreportaż z meczu (fot. Maciej Baranowski)

 

W niedzielne popołudnie żaden Polak nie wyobrażał sobie, by reprezentacja prowadzona przez Adama Nawałkę nie awansowała do przyszłorocznego mundialu w Rosji. Kibice z wielką wiarą szli na PGE Narodowy, pragnąc zobaczyć drużynę, która po dwunastu latach wróci na mistrzostwa świata. Kilka sekund przed pierwszym gwizdkiem fani głośno odśpiewali polski hymn. Śpiew sympatyków biało-czerwonych musiał pobudzić do walki zawodników na boisku. Gospodarze od samego początku pokazali Czarnogórcom, iż czeka ich ciężkie starcie w Warszawie. Już w 6. minucie strzelili premierowego gola.


Polacy cierpliwie budowali atak pozycyjny, aby w odpowiednim momencie przyspieszyć. Tak też się stało, gdy piłka wpadła do siatki. Goście zupełnie pogubili się w szarży biało-czerwonych i zostawili im zbyt dużo miejsca. Piotr Zieliński próbował oddać strzał, jednak był on niecelny. Jednakże z kadrą Nawałki już tak jest, iż z niczego powstaje „coś”. Futbolówka wprawdzie nie leciała do bramki, ale trafiła pod nogi Krzysztofa Mączyńskiego, a legionista pokonał Danijela Petkovicia.


Po strzelonym golu Polacy dali się lekko zepchnąć pod swoje pole karne. Podobny scenariusz był w spotkaniu z Armenią, jednakże Ormianie nie potrafili stworzyć sobie dogodnej sytuacji. Czarnogórcy umieli i próbowali. Na szczęście blok obronny gospodarzy asekurował Wojciech Szczęsny, który zachował koncentrację w kluczowych momentach i powstrzymywał nadciągających rywali.


Polska dała się wyszumieć przeciwnikom i znów przeszła do ofensywy. Świetną akcję przeprowadził Zieliński, który nie dał się przepchnąć lepiej zbudowanym rywalom. Pomocnik zbiegł z prawej strony do środka, zagrał prostopadłą piłkę do Roberta Lewandowskiego, a „Lewy” z obrońcą na plecach poczekał na wbiegającego Kamila Grosickiego i podał mu idealnie w tempo. „Grosikowi” nie pozostało nic innego, jak wpisanie się na listę strzelców.


Bardzo groźnie pod polską bramką zrobiło się, gdy 29. minucie - Kamil Glik nie trafił w piłkę zacentrowaną z prawej strony. Do strzału doszedł Władimir Jovović, ale skrzydłowy gości przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. W odpowiedzi Polacy przeprowadzili kontrę, którą nieprzepisowo powstrzymali przeciwnicy. Zanim sędzia ustawił mur, kibice na PGE Narodowym zaczęli skandować imię i nazwisko Lewandowskiego. „Lewy” jednak tym razem ze stałego fragmentu gry nie strzelił gola.


Czarnogórcy próbowali strzelić kontaktowego gola do przerwy, lecz razili nieskutecznością. Piłkarzom obu drużyn nie pomagała tego dnia murawa, która nie była najlepiej przygotowana na to spotkanie, ale to nie usprawiedliwia gry Polaków w defensywie. Gospodarze momentami za łatwo dawali się ogrywać i dopuszczali rywali do groźnych strzałów.


Po zmianie stron selekcjoner dokonał pierwszej zmiany w składzie. Łukasza Piszczka zastąpił Maciej Rybus. Roszada ta oznaczała, iż Bartosz Bereszyński zmieni lewą obronę na prawą. W 55. minucie kibice reprezentacji Polski wykorzystali moment w chwilowej przerwie w grze i pozdrowili Arkadiusza Milika, który nie mógł przyjechać na zgrupowanie kadry z powodu kontuzji. Drużyna Nawałki nie spieszyła się w drugiej połowie z konstrukcją ataku. Gospodarze spokojnie operowali piłką i męczyli przeciwników. Goście pragnęli odzyskać futbolówkę zakładając na Polakach pressing, lecz biało-czerwoni nie popełniali błędów.


Nie udało się gościom strzelić gola z gry, więc zdobyli bramkę po stałym fragmencie. Polacy nie potrafili wybić centry z rzutu rożnego i wykorzystał to Stefan Mugosa. Napastnik Czarnogóry pojawił się na murawie minutę wcześniej, ale szybko zaaklimatyzował się na murawie i Szczęsnego pokonał uderzając z przewrotki. Zespół Nawałki nie otrząsnął się po tym ostrzeżeniu i niedługo goście doprowadzili do wyrównania również po kornerze. Do futbolówki przed polem karnym doskoczył Żarko Tomasević. Obrońca precyzyjnie przymierzył i Szczęsny znów skapitulował.


Przez chwilę na PGE Narodowym pojawiły się gwizdy, ale za chwilę fani zaczęli skandować „Jesteśmy z wami! Polacy, jesteśmy z wami”. Wydawałoby się, iż czekają nas nerwowe minuty w Warszawie, ale o zwycięstwo zawalczył niezastąpiony, niesamowity – Lewandowski. „Lewy” wykorzystał błąd stopera Czarnogóry, który za lekko podał piłkę do własnego bramkarza i znalazł się w sytuacji sam na sam z Petkoviciem. Golkiper obronił pierwszy strzał kapitana biało-czerwonych, lecz futbolówka wróciła pod nogi napastnika FC Bayernu Monachium i za chwilę snajper strzelił trzeciego gola dla gospodarzy.


Polacy niczym rozwścieczone zwierzę, zaatakowali swoją ofiarę. Grosicki za mocno kopnął piłkę z lewej flanki, ale na szczęście Błaszczykowski przejął ją na krańcu pola karnego. Pomocnik posłał jeszcze jedną centrę, Lewanodowski zagrał piętą, ale futbolówka poleciała w stronę Filipa Stojkovicia, a ten pokonał własnego golkipera. Polska mogła jeszcze dobitniej zwyciężyć, ale świetną akcję zmarnował Maciej Makuszewski. Biało-czerwoni pokonali Czarnogórę 4:2 i awansowali na mistrzostwa świata w Rosji.

Polska – Czarnogóra 4:2
Mączyński(6. min.), Grosicki (15.min.), Lewandowski (85. min.), Stojković (87. min. - sam.) - Mugosa (78. min.), Tomasević (83. min.)


Żółte kartki:
Vukcević, Ivanić


Polska
: Szczęsny – Piszczek (46' Rybus), Glik, Pazdan, Bereszyński – Krychowiak, Mączyński (90' Wolski) – Błaszczykowski, Zieliński, Grosicki (90' Makuszewski) – Lewandowski


Czarnogóra: Petković – Stojković, Klimenta, Mijusković, Tomasević – Scekić, Vukcević – Janković (77' Mugosa), Ivanić (67' Haksabanović), Jovonić - Beciraj

Polecamy

Komentarze (105)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.