News: Kilka spostrzeżeń po meczu z Zagłębiem Lubin

Cisza i spokój pożądane w Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

09.10.2017 10:19

(akt. 21.12.2018 15:36)

Minął tydzień od meczu z Lechem, od spotkania które najchętniej wymazalibyśmy z pamięci. Mistrzowie Polski przerwę na mecze reprezentacji narodowych rozpoczęli od dwóch dni wolnego. Był to czas na regenerację i odpoczynek – przede wszystkim psychiczny. Od środy zaś zawodnicy pracowali na obiektach przy Łazienkowskiej. Pierwsze zajęcia rozpoczęły się blisko z godzinnym opóźnieniem. Z zawodnikami spotkał się prezes i właściciel klubu, Dariusz Mioduski. Powodem spotkania był fatalny występ w Poznaniu, ale też to co wydarzyło się po powrocie z Wielkopolski. Później wszyscy wyszli na murawę, każdy z bardzo poważną miną, wiele twarzy było tak skupionych i zamyślonych, że nie zauważyło nikogo po drodze na boisko.

Mam wrażenie, że tej drużynie potrzeba przede wszystkim ciszy i spokoju. W ostatnich tygodniach co chwilę coś wokół zespołu się działo, coś negatywnego. A to informacja o donoszeniu na byłego trenera Jacka Magierę do zarządu przez czterech graczy, a to plotki, że zimą klub będzie się chciał pozbyć starszych zawodników, a to nocne przepychanki i utarczki słowne z kibicami. To wszystko bardzo obciąża psychikę, za dużo się tego wszystkiego wydarzyło. Jeśli władze klubu nie zapewnią graczom świętego spokoju i idealnych warunków do pracy, jeśli w kolejnych tygodniach będą następne afery, to ten zespól się nie podniesie. Zabraknie nie tylko obrony tytułu mistrzowskiego, ale i europejskich pucharów.


To jak ważna jest psychika, pokazały mecze reprezentacji Polski i postawa legionistów - Michała Pazdana i Krzysztofa Mączyńskiego. Obaj w Legii grają słabo lub bardzo słabo. W kadrze jednak, gdzie atmosfera jest zupełnie inna, to gracze lepsi, pewni siebie i swoich umiejętności. „Pazdek” jest filarem defensywy, nie popełnia błędów, które co kilkanaście minut przytrafiały mu się w spotkaniu z Lechem. W drużynie Adama Nawałki jest opoką. Z kolei „Mąka” uznawany za ulubieńca selekcjonera, w kolejnych meczach pokazuje, że warto mu było zaufać i na niego postawić. Odpłaca się solidną grą, a wczoraj zdobył nawet bramkę. Ten sam piłkarz w Legii jest przygnieciony atmosferą wokół klubu, presją i krytyką.


Jeśli drużyna w komplecie popracuje w ciszy i spokoju, ma szansę zacząć grać przyzwoicie. Nie mówię, że dobrze, bo moim zdaniem do końca roku wielkiej zmiany w stylu i jakości nie będzie. Trzeba czekać na powrót do optymalnej formy rekonwalescentów, na powrót kontuzjowanych graczy. Lepszą Legię mamy szansę obejrzeć dopiero wiosną. A póki co trzeba zrobić wszystko, aby do zimy dotrwać i ponieść jak najmniejsze straty punktowe.


Pierwszy mecz czeka nas już w niedzielę, z Lechią Gdańsk. Zespołem silnym kadrowo, zwłaszcza w ofensywie, ale też rozczarowującym, mającym za sobą zmianę trenera.  Jak spiszą się legioniści? Przekonamy się już wkrótce.

Polecamy

Komentarze (45)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.