Tak Legia przecierała szlaki w USA
11.10.2017 14:27
Pomysł zrodził się w klubie, Polacy przebywający w USA przylatywali do Warszawy i odwiedzali Legię, wspominali stare czasy i mecze. Jeden z menedżerów zaproponował by „Wojskowi” udali się na tournee do Polonii mieszkającej w USA. Pomysł spodobał się wiceministrowi obrony narodowej, ale na taki wyjazd potrzebna była zgoda Józefa Cyrankiewicza. Premierowi pomysł też przypadł do gustu i wydał stosowne zezwolenie. Po załatwieniu formalności wizowych i paszportowych Legia poleciała do Nowego Jorku.
Legioniści mieli zaplanowane aż osiem meczów, każdy w innym miejscu. Pierwszym rywalem był miejscowy zespół Hakaoah, który wzmocnił się najlepszymi graczami z innych drużyn. Legioniści wygrali 8:1 – trzy gole strzelił Tadeusz Błażejewski, po dwie Lucjan Brychczy i Helmut Nowak, a jedną dołożył Zygmunt Gadecki. Kolejnym zespołem, z którym rozprawili się „Wojskowi”, była reprezentacja Hardfordu – było 9:0. Hat-tricka ustrzelił Brychczy, Gadecki i Edmund Zientara zdobyli po dwie bramki, zaś po jednej Marceli Strzykalski i Czesław Ciupa.
Później był tydzień na odpoczynek, treningi i zwiedzanie. Po siedmiu dniach legioniści zagrali z Pompeą i zremisowali 2:2 – Brychczy i Błażejewski. Następnego dnia udali się do Filadelfii, gdzie wygrali z reprezentacja stanu 7:0 – cztery gola były dziełem Brychczego, po jednej dorzucili Strzykalski, Ciupa i Roman Hlywa. Po kilku dniach odbył się mecz ze szkockim Dundee United. Spotkanie zakończyło się remisem 3:3 po trafieniach Brychczego, Ciupy i Błażejewskiego.
Po tym starciu zespół poleciał do Kanady i wygrał 3:1 z reprezentacją Toronto, a następnie wrócił do USA i pokonał reprezentację Detroit 5:1. Na pożegnanie z amerykańską przygodą legioniści przegrali 3:4 z reprezentacją Chicago – wszystkie gola dla Legii zdobył Brychczy. Ogółem „Wojskowi” rozegrali 8 meczów, wygrali pięć, dwa zremisowali i jeden przegrali, strzelili w nich aż 40 goli.
Po powrocie do Polski, liga już trwała, a legioniści musieli nadrabiać zaległości. W trzech meczach zdobyli cztery punkty. - Teraz jest inaczej, więc nie sądzę, by wyprawa miała negatywne skutki dla drużyny. Legia poleci tam w styczniu, więc zawodnicy po powrocie do Europy dostaną czas, by z powrotem przyzwyczaić się do naszej strefy czasowej. Poza tym będą ćwiczyć na świetnych murawach. Dawniej takie wyjazdy miały inny charakter. Dziś każdy może udać się do USA, wtedy tak nie było. Ja nie latałem do USA, ale Włodek Lubański czy Hubert Kostka bardzo sobie chwalili takie wyjazdy. Jedyny problem polegał na tym, że po powrocie wyniki w lidze często były gorsze, bo w USA zawodnicy toczyli z miejscową Polonią długie nocne Polaków rozmowy – wspomina trener Jerzy Engel na łamach „Przeglądu Sportowego”.
Później Legia jeszcze jeździła na różne egzotyczne zgrupowania. W sezonie 1971/72 udała się na miesięczne tournee, gościła w Ekwadorze, Kostaryce i Kolumbii. Rozegrała dziesięć meczów, jeden nawet w sylwestra. W 1975 roku legioniści zawitali do Australii, dwa lata później do Indonezji, a po kolejnym pół roku udali się do Egiptu. W 1986 roku przed startem sezonu polecieli do Chin. Zdobyli tam Puchar Wielkiego Muru. Ostatni raz legioniści udali się w dalsze wojaże w 2010 roku. Po zakończeniu sezonu polecieli na turniej Sisters Cities Cup do Chicago. Przegrali wtedy 0:1 z Crveną Zvezdą Belgrad i wygrali 3:0 z Chicago Fire.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.