News: CLJ: Lech - Legia 1:2 - Niepokonani we Wronkach

CLJ: Lech - Legia 1:2 - Niepokonani we Wronkach

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

06.06.2018 17:05

(akt. 02.12.2018 11:26)

Legia Warszawa wygrała 2:1 z Lechem Poznań w pierwszym meczu półfinałowym mistrzostw Polski juniorów starszych. Bramki dla stołecznego klubu zdobyli Mateusz Bondarenko oraz Łukasz Zjawiński. Mistrzowie Polski pokazali siłę i zwyciężyli po emocjonującym starciu. Rewanż odbędzie się w niedzielę o godzinie 15:00 w Ząbkach.

- Zapis relacji na żywo 

- Galeria z meczu (fot. Damian Kujawa)

 

Przed startem fazy play-off Centralnej Ligi Juniorów, nikt nie miał wątpliwości, że legionistów czekają najtrudniejsze spotkania od dawna. Stołeczny zespół przez ostatnie miesiące musiał radzić sobie z wąską kadrą, często na mecze jeździł z niepełną kadrą. We Wronkach było inaczej, lecz skład był dość eksperymentalny, bo łączony - w wyjściowym zestawieniu znalazło się sześciu graczy trenujących na co dzień z trzecioligowymi rezerwami. 

 

Legioniści dość szybko stracili gola. Przyczyny straty bramki upatrywać można w zbyt wysokim wyjściu Konrada Matuszewskiego do rywala.Lechici wykorzystali potem złe ustawienie rozbitej formacji defensywnej, a po dograniu w pole karne, Hubert Sobol bez większych problemów pokonał w 11. minucie Cezarego Misztę. Podania do najskuteczniejszego gracza „Kolejorza” nie przeciął nikt. Gospodarze grali dojrzalej, wręcz wyrachowanie. Lechici nie rzucali się do zabójczej ofensywy, lecz kontrolowali spotkanie, a w odpowiednich momentach starali przyśpieszać grę. Piłkarze z Wielkopolski czekali i kontrowali. Wykorzystał to Sobol, ale kilka minut później legionistów po strzale Filipa Marchwińskiego uratował Miszta. 

 

Stołeczny zespół starał się wykorzystywać szybkich skrzydłowych. Ci często zmieniali strony. W 35. minucie po jednej z rotacji, Mikołaj Neuman ruszył lewą flanką i został sfaulowany przez przeciwnika na skraju pola karnego. Kamil Orlik dośrodkował, Mateusz Bondarenko uprzedził rywala i uderzeniem z bliska pokonał Bartosza Mrozka. Legia wracała do gry i do życia. Wcześniej warszawiacy próbowali uderzeń i dośrodkowań, ale żadne nie było w stanie zagrozić golkiperowi Lecha. Mimo remisu, warszawiakom nadal brakowało pewności w defensywie - olbrzymie problemy sprawiały centry ze skrzydeł. Po jednej z nich, piłka odbiła się od boiska, zmyliła defensorów i leciała w kierunku Pawła Tupaja. Nieskuteczność Lechity sprawiła, że nadal był remis. 

 

Przez długi czas, Lech grał po prostu dojrzalej i wystrzegał się błędów. Legia nie mogła do końca rozwinąć skrzydeł w ofensywie. Podania bardzo rzadko dostawał osamotniony z przodu Łukasz Zjawiński. Za jego plecami znajdował się Maciej Rosołek, który nie potrafił zaznaczyć swojej obecności na boisku. Po przerwie na „dziesiątkę” przeszedł Orlik, a nie istniejący „Rosół” wkrótce został zastąpiony przez Mateusza Szweda. Legioniści za rzadko korzystali z tego, co w tym sezonie wielokrotnie już działało. Brakowało prostopadłych zagrań do Zjawińskiego. Kreacja we Wronkach nie była silną stroną stołecznej ekipy. 

 

 

Z czasem trwania spotkania, niedokładnych zagrań ze strony miejscowych było więcej.Lechici próbowali uderzeń z dystansu, ale poza próbą Michała Skórasia z 64. minuty, Miszta nie miał wiele pracy. - Pazernie, pazernie - krzyczał przed stałymi fragmentami gry do swoich zawodników Piotr Kobierecki, szkoleniowiec Legii. I udało się. W 73. minucie warszawiacy wykonywali rzut rożny. Piłka poszybowała w pole karne, najwyżej wyskoczył Zjawiński i… pokonał Mrozka! Warszawiacy prowadzili 2:1! I zrobiło się nerwowo, jak co roku. Gdy lechitom przestawało iść, na boisku robiło się gorącom dochodziło do spięć. Tradycji stało się zadość. Do ostatniego gwizdka walki było więcej niż gry w piłkę, lecz gospodarze mieli problem ze zbliżeniem się do stołecznej bramki. Miejscowych starała się motywować stu osobowa grupa kibiców, którzy wywiesili transparent z hasłem „Tylko #a zwycięstwo”. 


 

Od czterech lat, legioniści mierzą się w fazie play-off z Lechem. Za nami trzeci półfinał z rzędu, wygrany 2:1. O wszystkim zadecydowała znacznie lepsza druga połowa w wykonaniu Legii. Stołeczny klub we Wronkach jest niepokonany. Droga do końcowej wygranej była różna, ale zawsze prowadziła przez dobry wynik w Wielkopolsce. 


Autor: Piotr Kamieniecki. 


CLJ: Lech Poznań - Legia Warszawa 1:2
Bondarenko (34. mi.n.), Zjawiński (74. min.) - Sobol (11. min.)

 

Żółte kartki: Andrzejewski, Bieniek - Orlik, Szwed, Matuszewski

 

Lech: Mrozek - Zalewski (82' Bieniek), Skrzypczak, Pleśnierewicz, Zimmer - Norkowski - Skóraś, Bartkowiak (46' Kryg' 85' Szyszczak), Marchwiński (70' Andrzejewski)), Tupaj - Sobol.

 

Legia: Miszta - Król, Bondarenko, Pietrzyk, Matuszewski - Karbownik, Thompson (64' Mydlarz) - Neuman (85' Sitek), Rosołek (52' Szwed), Orlik (90' Kukułowicz) - Zjawiński.

Polecamy

Komentarze (45)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.