News: Legia - Lechia 0:0 (0:0) - Ofensywna niemoc

Legia - Lechia 0:0 (0:0) - Ofensywna niemoc

Redakcja

Źródło: Legia.Net

04.08.2018 18:36

(akt. 02.12.2018 11:23)

W meczu III kolejki piłkarskiej Lotto Ekstraklasy pomiędzy Legią Warszawa a Lechią Gdańsk padł bezbramkowy remis. Do tej pory "Wojskowi", w lidze, zanotowali porażkę z Zagłębiem oraz zwycięstwo z Koroną, a teraz mistrzowie Polski dopisują do swojego konta jeden punkt. Po zwolnieniu Deana Klaufircia Legię tymczasowo prowadził Aleksandar Vuković. W dwóch meczach Serb dwukrotnie zanotował rezultat 0:0.

- Zapis relacji "na żywo"


Przez ostatnie dziesięć lat tylko pięciu trenerów traciło pracę przed startem trzeciej kolejki Ekstraklasy. Do Artura Płatka, Andrzeja Pyrdoła, Oresta Lenczyka Pavla Hapala dołączył Dean Klafurić. W ten sposób, po prawie dwóch latach, ponownie w rolę tymczasowego trenera mistrzów Polski wcielił się Aleksandar Vuković, który wcześniej zastąpił Besnika Hasiego i w jedynym prowadzonym przez siebie meczu bezbramkowo zremisował z Wisłą Kraków. Teraz rywalem była Lechia Gdańsk, ale rezultat był identyczny. Rewolucji nie było. Na ławce zasiedli jednak m.in. Domagoj Antolić Miroslav Radović. Od pierwszej minuty prezentował się Carlitos, którego występ był tak bezbarwny, że po przerwie nie wrócił już na murawę. 

 

Bezbarwne było jednak w grze Legii wszystko. Warszawiacy nie potrafili narzucić swojego stylu, mieli także problemy z kreacją sytuacji w ofensywie. Odważniej poczynali sobie gdańszczanie, którzy starali się korzystać z licznych strat stołecznych piłkarzy. Gole jednak nie padały, gdyż na posterunku był niezawodny Arkadiusz Malarz wspomagany przez czwórkę defensorów. „Wojskowi” z czasem zaczęli zabezpieczać środek pola, w którym zbyt łatwo poczynali sobie lechiści - temu miała m.in. służyć zmiana Carlitosa, w którego miejsce wszedł na boisku Antolić. Wcześniej przyjezdni mieli jednak kilka sytuacji, z których najgroźniejsza była próba Daniela Łukasika. Wciąż cierpiała jednak gra pod bramką Dusana Kuciaka. Trudno znaleźć choćby jedną sytuację, która sprawiła poważne problemy Słowakowi. 

 

Legioniści zbyt często oddawali uderzenia z nieprzygotowanych pozycji, brakowało również polotu, który mógłby w najmniejszym stopniu zmienić nieciekawe spotkanie w mecz z odrobiną błysku. W drugiej połowie zawodnicy warszawskiego klubu byli częściej przy piłce, choć wciąż niewiele z tego wynikało. Broniąca wyniku Lechia wciąż skutecznie prezentowała się w defensywie, a stać ją było na groźne kontry za sprawą Paixao czy Pawła Stolarskiego, który na początku drugiej połowy pomylił się o centymetry. 

 

- Legia grać, ku… mać - taki okrzyk pożegnał „Wojskowych” po bezbramkowo zremisowanym spotkaniu. Piłkarskich emocji w sobotę przy Łazienkowskiej zdecydowanie zabrakło. Piękne było jednak to, co działo się przed pierwszym gwizdkiem sędziego Tomasza Musiała, kiedy uczczono pamięć obrońców Warszawy.


Legia Warszawa - Lechia Gdańsk 0:0 (0:0)

 

Legia: Malarz – Vesović, Wieteska, Astiz, Hlousek (82' Philipps) – Kucharczyk, Cafu (60' Nagy), Mączyńsk, Szymański - Kante, Carlitos (46' Antolić)


Lechia: Kuciak – Stolarski, Nalepa, Augustyn, Mladenovic – Kubicki, Łukasik, Lipski (75' Sopoćko) – Mak (61' Fila), Paixao, Harasiln (86' Chrzanowski)

 

żółte kartki: Nalepa, Mak, Fila

Polecamy

Komentarze (531)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.