News: Ricardo Sa Pinto: Chcę cały czas wygrywać

Ricardo Sa Pinto: Chcę cały czas wygrywać

Marcin Szymczyk

Źródło: Rzeczpospolita

06.12.2018 12:43

(akt. 06.12.2018 13:24)

- Jestem opętany wygrywaniem, to mnie zabija od środka... Gdy nie wygrywamy, muszę wykazać się dojrzałością, reagować, robić zmiany, być liderem dla moich piłkarzy. Ale w środku - w środku czuję się martwy. Mam zestaw ćwiczeń oddechowych. Potrzebuję czegoś, co pomoże ukoić emocje. Są inne sposoby, ale wyregulowanie oddechu najszybciej pozwala zapanować nad sobą - opowiada w rozmowie z "Rzeczpospolitą" trener Legii Warszawa, Ricardo Sa Pinto.

- Teraz muszę powierzyć los w ręce piłkarzy. A powinno być na odwrót. Piłkarze powinni mieć dojrzałość 40-latków i ich poczucie odpowiedzialności. 40-latkowie lepiej radzą sobie ze stresem, podejmują mądrzejsze decyzje, mają większą świadomość, że na murawie stanowią zespół. Trener natomiast powinien mieć siłę i energię 20-latka, by wszystko ogarnąć: treningi, taktykę, rozpracowanie rywala, układanie relacji wewnątrz zespołu, komunikację z mediami i zarządem. Do tego dochodzi presja. Dziś kończę dzień wykończony. Gdy byłem zawodnikiem, po treningu byłem zmęczony wyłącznie fizycznie. Dziś jestem wycieńczony psychicznie. Szczerze mówiąc, nie wiem, jak długo wytrzymam w roli trenera.


Czego by pan nie wybaczył piłkarzowi?


- Poddania się. U mnie nie ma takiego słowa, nie ma takiej możliwości. Moi piłkarze muszą walczyć zawsze i za wszelką cenę. U mnie po jednym zwycięstwie ma przyjść pragnienie kolejnego, a po kolejnym następnego.


Podoba się panu ekstraklasa?


- Nie ma tu dużo piłkarskiej jakości. Nie jest to najlepsza liga do oglądania dla neutralnych kibiców: mnóstwo pojedynków, dużo starć w powietrzu. Niektóre kluby próbują budować akcje od tyłu, ale większość bazuje na stałych fragmentach gry bądź na długich podaniach do napastnika i walce o strąconą piłkę. Większości drużyn brakuje regularności. I nad tym pracuję z piłkarzami. Powtarzalność jest w dużej mierze osiągalna poprzez koncentrację. Jeśli jesteś stuprocentowo skoncentrowany 90 minut, unikasz głupich błędów i dajesz sobie większe szanse na zwycięstwo. Nawet jeśli nie rozgrywasz znakomitego spotkania.


-  Chcę byśmy grali ładnie, to w końcu Legia. Musimy kontrolować rywali, odbierać piłkę wysokim pressingiem. Już teraz jesteśmy dobrze zorganizowanym, kompaktowym zespołem, który nie dopuszcza rywali do zbyt wielu okazji Wciąż pozwalamy im jednak na zbyt dużo. Dałoby się tego uniknąć właśnie dzięki koncentracji. Ale żeby było jasne: jesteśmy na drugim miejscu w tabeli, walczymy o pierwsze, wciąż jesteśmy w grze o Puchar Polski, jestem naprawdę zadowolony. W ciągu trzech miesięcy zmieniłem bardzo dużo. Zespół wciąż nie jest jednak gotowy na intensywność gry, na której mi zależy. Dlatego bardzo przyda nam się przerwa zimowa. Będziemy mogli popracować.


Zamęczy ich pan?


- Tak, zamęczę. Ale żeby zespół mógł grać mój futbol, potrzebuję bazy jaką jest perfekcyjne przygotowanie fizyczne.

Widział pan już przebłyski swojej Legii?


- Kilka razy, szczególnie w meczach u siebie. W Warszawie pozwalamy sobie na więcej fantazji Fantastycznie zagraliśmy pierwszą połowę z Wisłą, bardzo dobrze poszło nam z Górnikiem. Intensywność, kontrola przeciwnika, pressing. Takiego futbolu oczekuję.


Zapis całej rozmowy z Ricardo Sa Pinto można przeczytać w "Rzeczpospolitej".

Polecamy

Komentarze (16)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.