Paweł Wszołek

Legia Warszawa – Korona Kielce: Wracamy do gry!

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

29.01.2023 06:00

(akt. 31.01.2023 15:24)

Legia, wicelider PKO Ekstraklasy, wraca do gry o stawkę! Do rywalizacji przystąpi po dwóch miesiącach przygotowań i ośmiu sparingach. Warszawiacy rozpoczną drugą część sezonu od domowego meczu z beniaminkiem, aktualnie ostatnim zespołem w tabeli, czyli Koroną Kielce. Spotkanie 18. kolejki ligowej już w niedzielę, 29 stycznia (godz. 15:00). Transmisja w CANAL+ SPORT, a my zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo.

Za nami dwa miesiące przerwy w rozgrywkach, najdłuższy okres przygotowawczy od dawna – wszystko przez termin mistrzostw świata w Katarze. W grudniu piłkarze Legii trenowali w Książenicach, od 6 do 16 stycznia przebywali na obozie w tureckim Belek, a następnie wrócili do zajęć w LTC. W tym czasie "Wojskowi" rozegrali 8 sparingów – 5 wygrali oraz 3 zremisowali, mieli zwykle jedną dobrą połowę meczu i drugą słabszą. Sporo goli strzelili (19), ale także dużo stracili (10). Najskuteczniejszym zawodnikiem okazał się Maciej Rosołek (5 bramek). Sztab szkoleniowy może też cieszyć fakt, iż w końcówce przygotowań odblokował się Carlitos, który strzelił w sumie 3 gole. Najwięcej asyst, tylko po 2, wywalczyli Patryk Sokołowski oraz Filip Mladenović (szczegółowe statystyki TUTAJ).

Zimowe sparingi:

  • Legia Warszawa – GKS Tychy 3:1 (Pich, Rosołek, Strzałek)
  • Legia Warszawa – Motor Lublin 4:0 (Nawrocki, Rosołek, Strzałek, Johansson)
  • Legia Warszawa – Ruch Chorzów 2:1 (Pich, Wszołek)
  • Legia Warszawa – Sabail FK 2:2 (Rosołek II)
  • Legia Warszawa – Mezokovesd Zsory 0:0
  • Legia Warszawa – Chemnitzer FC 3:2 (Sokołowski, Johansson, Rosołek)
  • Legia Warszawa – FK Cukaricki 3:2 (Muci II, Carlitos)
  • Legia Warszawa – 1.FC Magdeburg 2:2 (Carlitos II)

Przed startem rundy wiosennej "Wojskowi" pracowali m.in. nad siłą, motoryką, wykończeniem, poprawą detali, mocno skupili się na taktyce, tworzeniu akcji, mieli sporo zajęć z piłką, a także liczne i zarazem intensywne gierki. Szlifowali również poruszanie się w systemie 3-5-2, na który przeszli (z 4-1-4-1) w połowie rundy jesiennej. – Myślę, że odrobiliśmy zadanie domowe. Chcemy obronić miejsce w czubie tabeli, zrobić swoją robotę, pokazać się z jak najlepszej strony i osiągnąć lepszą pozycję na zakończenie wiosny. Naszym celem jest również zdobycie Pucharu Polski. Pragniemy się rozwinąć jako drużyna i sprawić, by poszczególni gracze rozwijali się indywidualnie. To część mojej pracy jako trenera. A żeby to osiągnąć, w niedzielę potrzebujemy dobrej gry przeciwko niezłemu, niewygodnemu przeciwnikowi. Jesteśmy solidnie przygotowani, optymistycznie nastawieni. Wiemy z doświadczenia, że możemy liczyć na naszych kibiców, ich wsparcie – mówił na sobotniej konferencji prasowej szkoleniowiec Legii, Kosta Runjaić.

Pierwszy raz od dawna były niewielkie ruchy w trakcie okna transferowego. Warszawę opuścił jedynie Kacper Skibicki (wypożyczenie do I-ligowego GKS-u Tychy), natomiast na Łazienkowską wróci 33-letni Tomas Pekhart (1,5-roczna umowa), który grał w barwach "Wojskowych" przez 2,5 roku (2020-2022), a na początku grudnia ub. r. rozwiązał kontrakt z tureckim Gaziantep FK. 

Nie zawsze chodzi tylko o nowe transfery, ale bardzo często ważne jest utrzymanie trzonu zespołu. Blaz Kramer nam wypadł, nie będziemy mogli z niego korzystać przez najbliższe tygodnie czy miesiące. W związku z tym musieliśmy się rozejrzeć, co możemy zrobić, by obsadzić pozycję napastnika. Rozważaliśmy wiele wariantów. Po namysłach i analizie doszliśmy do wniosku, że w tej chwili najlepszą opcją dla nas jest Pekhart. Co za nim przemawia? Po pierwsze, znowu chce grać w Legii, to dla mnie bardzo ważne, bo zależy mi na piłkarzach, którzy na 100 procent identyfikują się z tym klubem. Ponadto nie będzie potrzebował procesu aklimatyzacji, gdyż zna tę drużynę świetnie, lepiej ode mnie. Z drugiej strony, my mamy wiedzę nt. jego możliwości fizycznych, stylu gry. Udowodnił już, że jest bardzo dobrym napastnikiem i jego gra może być niezwykle wartościowa dla zespołu. To taki typ napastnika, którego nie mieliśmy w kadrze. (…) Oczekujemy większego zagrożenia pod bramką rywali, mam na myśli sytuacje w ofensywie i stałe fragmenty w ataku. On jest jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym napastnikiem w grze głową w tej lidze. Cieszę się, że do nas dołączy – ocenił Runjaić.

Niemiec doczekał się zatem realizacji jednego z dwóch priorytetów transferowych, które wyznaczył w zimie. Pierwszym w kolejności było ściągnięcie stopera, lecz jednocześnie szukano alternatywy, gdyż na środku defensywy ćwiczyli m.in. Yuri Ribeiro, Rafał Augustyniak, Ihor Charatin oraz Mattias Johansson. Do tego dochodzą filary – Artur Jędrzejczyk i Maik Nawrocki. Martwi fakt, iż rehabilitację przechodzi Lindsay Rose, ale nawet bez niego sztab szkoleniowy jest w stanie stworzyć trójkę z tyłu. Dlatego nie mając pieniędzy na pozyskanie i środkowego obrońcy, i napastnika, postawiono na tę drugą pozycję.

Skromne zmiany w zespole nie oznaczają, że klub nie poszukuje piłkarzy. Obserwowanych jest wielu zawodników, w trakcie zgrupowania Jacek Zieliński (dyrektor sportowy) codziennie oglądał kilku graczy podczas sparingów, treningów (więcej TUTAJ). Skauci zerkali np. na "ósemki", dlatego na testach w Belek pojawił się Lee Jin-hyun z Korei Południowej. Pewnie w innych okolicznościach do klubu trafiłoby 2-3 piłkarzy, ale sytuacja finansowa jest trudna, by nie powiedzieć słaba, nikt tego nie ukrywa. Sternicy Legii już dwa miesiące temu powiedzieli, że aby ktoś przyszedł, najpierw musi ktoś odejść. Nic się w tym temacie nie zmieniło.

Legia to wicelider PKO Ekstraklasy, który wciąż liczy się w grze o Puchar Polski (w 1/4 finału zmierzy się z III-ligową Lechią Zielona Góra). Jeśli chodzi o ligę, to ma na koncie 32 punkty (9 zwycięstw, 5 remisów, 3 porażki) i 10 "oczek" straty do prowadzącego Rakowa Częstochowa, który zagrał o jedno spotkanie więcej. Stołeczny klub rozpocznie rundę wiosenną od domowej rywalizacji z Koroną Kielce (beniaminek), z którą zremisował 1:1 na inaugurację rozgrywek.

Wyjściowy skład "Wojskowych" na mecz z żółto-czerwonymi powinien wyglądać tak, jak na sparing z 1.FC Magdeburg. W bramce stanie Kacper Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny stworzą Nawrocki, Augustyniak oraz Ribeiro, któremu zmiana pozycji wyszła na korzyść i dodała pewności siebie. Na wahadłach pojawią się Paweł Wszołek i Filip Mladenović, w środku pola znajdą się Bartosz Slisz, Josue oraz Bartosz Kapustka, a w ataku zagrają Rosołek i Carlitos, który odblokował się pod koniec zgrupowania w Turcji i wyraźnie odżył.

W niedzielę zabraknie Jędrzejczyka (pauza za nadmiar żółtych kartek), Blaza Kramera (rehabilitacja po operacji przywodziciela) i Rose’a, który jest po udanym zabiegu artroskopii stawu kolanowego, do treningów powinien wrócić za ok. 6 tygodni. Swoje problemy mieli Makana Baku (skręcenie stawu skokowego w sparingu z Sabail FK) i Johansson (chwilowa praca indywidualna na początku tygodnia), ale w czwartek wznowili zajęcia z kolegami i są do dyspozycji sztabu szkoleniowego.

Jakub Trojanowski Maik Nawrocki Yuri Ribeiro

Korona zajmuje ostatnią, 18. pozycję w lidze z dorobkiem 13 punktów (3 zwycięstwa, 4 remisy, 10 porażek) i stratą 4 "oczek" do strefy dającej utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jej najskuteczniejszym piłkarzem jest Jakub Łukowski (7 bramek), który ma za sobą najlepszą rundę w karierze, wyrósł na gwiazdę zespołu, jego gra została doceniona, uważnie obserwuje go kilka klubów z ekstraklasy.

Chcemy być zorganizowani, w tym elemencie naprawdę dobrze funkcjonujemy. Wiemy też, że w Legii jest sporo jakości i nie możemy sobie pozwolić na przysłowiową wojnę z szabelkami. Oglądaliśmy mecze, zdajemy sobie sprawę na co stać stołeczną drużynę. Gdy będziemy niezorganizowani i w pewnych fragmentach spotkania polecimy na hurra, to może się to dla nas źle skończyć. Jesteśmy przygotowani, mamy plan – wierzę, że jeśli zrealizujemy go w 100 procentach, to możemy się pokusić o niespodziankę – opowiadał Kamil Kuzera, trener ekipy z Kielc (od końcówki 2022 roku), który pracował wcześniej jako asystent poprzedniego szkoleniowca, Leszka Ojrzyńskiego.

W trakcie przygotowań żółto-czerwoni zagrali 7 sparingów. Wygrali 3-krotnie (4:0 z Górnikiem Łęczna, 1:0 z RWD Molenbeek, 2:1 z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza), zremisowali 0:0 z 1.FC Lokomotive Leipzig i ponieśli 3 porażki (0:1 z GKS-em Katowice, 1:3 z Kocaelispor Kulubu, 0:5 z Banikiem Ostrawa). Strzelili 8 goli, stracili 10.

Korona dokonała wielu zmian w kadrze podczas zimowego okna. Rozwiązała kontrakty z Łukaszem Sierpnią (Kotwica Kołobrzeg), Grzegorzem Szymusikiem (Chojniczanka Chojnice), Luką Zarandią (Dinamo Batumi), Mario Zebiciem (Arges Piteszti) i byłym piłkarzem Legii, Adamem Frączczakiem, a także wypożyczyła na pół roku Janusza Nojszewskiego (Kotwica Kołobrzeg). Do beniaminka ligi dołączyli za to Marius Briceag (Universitatea Cluj), Bartosz Kwiecień (Resovia), Dominick Zator (York United FC), Marcus Godinho (Vancouver Whitecaps) oraz Nono, który jesienią pozostawał bez klubu, a w poprzednim sezonie reprezentował UD Ibiza.

Sytuacja kadrowa? Kwiecień nie będzie jeszcze do mojej dyspozycji, wraca do zdrowia. Nie ma też z nami Dawida Więckowskiego, który dochodzi do siebie po zabiegu. Oprócz tej dwójki mam wszystkich zawodników i ogromny ból głowy związany z wyborem składu, bo każdy piłkarz bardzo dobrze przepracował okres przygotowawczy i wiem, że wniesie odpowiednią jakość. Niestety, na mecz mogę zabrać tylko 20 graczy. Ktoś obejdzie się smakiem, lecz to nie znaczy, że w następnym spotkaniu nie będzie gotowy do walki – tłumaczył szkoleniowiec klubu z Kielc.

Legioniści rywalizowali z Koroną 36 razy. Zwyciężyli 23-krotnie, 6 meczów zremisowali, a 7 przegrali. Zdobyli 73 bramki, stracili 37. Drużyna z Łazienkowskiej powalczy o to, by udanie wejść w drugą część sezonu, a przy okazji podtrzymać dobrą, domową passę od początku bieżących rozgrywek (6 wygranych, 2 remisy). W XXI wieku "Wojskowi" jeszcze nie przegrali u siebie w pierwszym spotkaniu nowego roku (9 zwycięstw, 1 remis). 

Obserwujemy kielczan od dłuższego czasu, ich sytuacja się ustabilizowała, grają w sposób zwarty, mają dużo doświadczonych zawodników, są groźni zwłaszcza przy stałych fragmentach. Nawet jeden punkt będzie dla nich sukcesem. Gdybyśmy w niedzielę tylko zremisowali, to uznałbym to za porażkę. Chcemy zagrać dobre spotkanie i koniecznie wygrać. Jeżeli pragniemy osiągnąć dobry rezultat, to musimy pokazać się z naprawdę niezłej strony, być skoncentrowani, grać przekraczając swoje ograniczenia – opowiadał Runjaić.

Nie czuję żadnego niepokoju. Wręcz przeciwnie, nie mogę się już doczekać najbliższego spotkania, bo chcę zobaczyć na co stać nasz zespół, ale to nie jest mecz o wszystko. Musimy dać z siebie maksimum, zrealizować plan i wyciągnąć z tej rywalizacji jak najwięcej. Może być to naprawdę miły prognostyk, fajna zapowiedź tej rundy, lecz nie patrzę na to tak, że to spotkanie o być albo nie być. Legia na pewno jest faworytem na papierze, ale uważam, że mamy dobrych piłkarzy, jesteśmy zorganizowani, przygotowani. Wartości zawodników stołecznej drużyny są zdecydowanie wyższe od naszych, lecz zostaje jeszcze boisko. Trzymam się tego, że zawsze trzeba dać z siebie wszystko na murawie i nie pozwolić na to, by ktoś mógł powiedzieć, że był od nas szybszy, silniejszy, bardziej mu zależało. Futbol to gra otwarta, wszystko przed nami – dodał Kuzera.

Jeśli chodzi o murawę, to jej stan przy Łazienkowskiej, przy okazji sparingu z 1.FC Magdeburg pozostawiał – delikatnie mówiąc – wiele do życzenia. W niedzielę nie będzie wielkiej różnicy wizualnej względem rywalizacji z klubem z Niemiec, ale władze klubu zapewniają, że płyta została maksymalnie wyrównana i jeśli nie nadejdzie deszczowy kataklizm, będzie znacznie twardsza, bardziej przyczepna. Piłkarze nie powinni się tak "ślizgać", jak podczas spotkania towarzyskiego z drużyną z 2. Bundesligi. – Traktujemy tę sprawę bardzo poważnie. Mówię "my", bo mam na myśli wszystkich zainteresowanych. Wiem, że dobra jakość murawy pozytywnie wpłynie na grę naszego zespołu. Klub robi wszystko w tym temacie, tak samo osoby odpowiedzialne za boisko. To proces, na który potrzebujemy trochę czasu. Jestem pewny, że uda nam się znaleźć rozwiązanie problemu – wyjaśnił Runjaić. Więcej o tej sprawie pisaliśmy w TYM MIEJSCU.

W trwającej kolejce (18.) punkty straciły już m.in. 4 zespoły z aktualnego TOP 5, czyli Raków Częstochowa, Pogoń Szczecin, Widzew Łódź oraz Lech Poznań (remisy). To sprawia, że spotkanie Legii z Koroną nabrało dodatkowego znaczenia. Jeśli "Wojskowi" zwyciężą beniaminka, to zbliżą się do lidera na 7 "oczek" i odskoczą od reszty stawki. Jak na razie uprawnionych do wejścia na stadion jest nieco ponad 20 tys. kibiców (BILETY).

Według bukmacherów z betcris, zdecydowanie większe szanse na zdobycie trzech punktów mają "Wojskowi". Kurs na wygraną Legii wynosi 1.38, remis to mnożnik 5.00, a zwycięstwo Korony – 9.10. Spotkanie, które poprowadzi Damian Sylwestrzak, zostanie rozegrane w niedzielę, 29 stycznia (godz. 15:00). Transmisja w CANAL+ SPORT. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.

Przypuszczalne składy:

Legia: Tobiasz – Nawrocki, Augustyniak, Ribeiro – Wszołek, Slisz, Josue, Kapustka, Mladenović – Rosołek, Carlitos

Korona: Zapytowski – Zator, Trojak, Petrow, Balić – Deja, Nono, Takac – Błanik, Śpiączka, Łukowski.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (68)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.