Sandro Kulenović

Byli legioniści. Nikolić oficjalnie pożegnał się z Chicago, Kulenović ustrzelił hat-trick

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

16.10.2019 08:55

(akt. 18.10.2019 13:05)

W poprzednim tygodniu odbyły się kolejne mecze eliminacji Euro 2020. Zwycięstwo 2:0 z Macedonią Północną zapewniło Polakom awans na mistrzostwa Europy. Sebastian Szymański oraz Kamil Grosicki zanotowali asysty w meczu z Łotwą, Rosja pod wodzą Stanisława Czerczesowa rozbiła Szkocję i Cypr, a inni byli legioniści zaliczyli krótsze epizody w swoich reprezentacjach. Co wydarzyło się w minionym tygodniu?

Nikolić żegna się z kibicami

Wygrany mecz z Orlando City był ostatnim dla Chicago Fire w obecnym sezonie. "Strażacy" zakończyli rozgrywki na ósmym miejscu, a do miejsca barażowego zabrakło im trzech punktów. Spotkanie było także ostatnim, w którym koszulkę "La Maquina Roja" założył Nemanja Nikolić. Węgier nie zdecydował się na przedłużenie kontraktu, który obowiązuje jeszcze do 31 grudnia tego roku. "Ludzie byli sceptycznie nastawieni do tej przygody. To mnie jednak tylko motywowało i szybko udowodniłem, że była to dobra decyzja. Udało się podtrzymać poziom, jaki prezentowałem w Videotonie i w Legii. Podczas pierwszego roku z Chicago Fire dotarliśmy do play-offów, a ja wygrałem klasyfikację strzelców po raz pierwszy w historii klubu. USA to był dla mnie trzeci kraj i czwarty rok z rzędu, kiedy strzelałem najwięcej bramek w lidze. Amerykanie mówią: „rób swoje". I ja tak właśnie robiłem. Myślę, że dobrze wykonałem swoją pracę" - takimi słowami 31-latek pożegnał się z amerykańskimi kibicami. W zespole z Chicago spędził w sumie 2 lata. Rozegrał łącznie 104 mecze, w których zdobył 56 bramek i zanotował 5 asyst. Od stycznia 2020 roku, Nikolić będzie więc bez klubu. Jakiś czas temu węgierski snajper powiedział, że prawdopodobnie będzie chciał wrócić na Węgry, więc nie jest wykluczone, że właśnie tam go zobaczymy.

 

Hat-trick Kulenovicia

W poniedziałek, 14 października, reprezentacja Chorwacji U-21 grała z San Marino. W pierwszym składzie Chorwatów znalazł się Sandro Kulenović. 19-latek zagrał świetne zawody przeciwko słabszemu rywalowi. Sandro wpisywał się na listę strzelców w 6. min, 24. min oraz w doliczonym czasie gry do pierwszej części. Po pierwszych 45 minutach, Chorwacja prowadziła 5:0. W drugiej połowie dołożyła jeszcze dwa gole i mecz zakończył się wysokim, pewnym zwycięstwem 7:0. Były zawodnik Legii lideruje aktualnie w klasyfikacji strzelców eliminacji Mistrzostw Europy U-21.

 

Pasquato znalazł klub

Cristian Pasquato pozostawał wolnym zawodnikiem od lipca tego roku. W tym tygodniu udało mu się znaleźć nowego pracodawcę. Na zakontraktowanie 30-latka zdecydował się czwartoligowy włoski klub ACD Campodarsego. Zespół ten zajmuje aktualnie trzecie miejsce w tabeli grupy C Serie D i ma na koncie 16 "oczek" po ośmiu kolejkach.  Najbliższy mecz zagrają 20 października, w niedzielę, gdy na własnym boisku podejmą Luparense.

Awans Reprezentacji Polski

W meczu ósmej kolejki eliminacji mistrzostw Europy przeciwko Macedonii Północnej Polacy zapewnili sobie awans dzięki zwycięstwu 2:0. "Biało-czerwoni" rozpoczęli tydzień od wygranej 3:0 z Łotwą. Przy każdym z trafień udział mieli byli zawodnicy Legii. Rywala napoczął w 9. minucie Robert Lewandowski. Kluczowe podanie zanotował przy tym golu Sebastian Szymański, dla którego była to pierwsza asysta w reprezentacji Polski. Zaledwie cztery minuty później gola na 2:0 ponownie zdobył "Lewy". Tym razem asystował Kamil Grosicki. Zawodnik Hull City zagrał przed pole karne do naszego napastnika, a ten idealnie przymierzył i podwyższył rezultat. W 76. minucie Robert Lewandowski postawił kropkę nad "i". "Grosik" zagrał między obrońcami gospodarzy do niepilnowanego napastnika Bayernu, który w tym wypadku również okazał się skuteczny. Do 80. minuty na placu gry obecny był także Maciej Rybus, a zastąpił go Arkadiusz Reca. W następnym meczu, z Macedończykami, w pierwszym składzie naszej reprezentacji znaleźli się m. in. Wojciech Szczęsny, Bartosz Bereszyński, Grosicki oraz Szymański. Zwycięstwo w tym spotkaniu dały bramki zdobyte przez Przemysława Frankowskiego i Arkadiusza Milika. W obu przypadkach asystował Lewandowski. Po ośmiu meczach jesteśmy liderem grupy G, z trzypunktową przewagą nad drugą Austrią.

 

9 goli w dwóch meczach

Od samego początku eliminacji Rosjanie prezentują dobrą formę. Potwierdzili to także w dwóch ostatnich meczach przeciwko Szkotom oraz Cypryjczykom. 10 października, w czwartek, "Sborna" podejmowała Szkocję. Podopieczni Stanisława Czerczesowa wygrali z rywalem z wysp aż 4:0, po dwóch golach Artioma Dziuby oraz po jednym Magomieda Ozdojewa i Aleksandra Gołowina. Trzy dni później na Cyprze również pokazali siłę strzelecką. Rosjanie wygrali 5:0, a autorami trafień byli Dienis Czeryszew, Ozdojew, Dziuba i Gołowin. Po okazałych zwycięstwach Rosja zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy I i jest pewna awansu na przyszłoroczne mistrzostwa.

 

24 minuty Trickowskiego

Pomimo dobrej formy jaką prezentuje Ivan Trickowski od początku sezonu, mecz ze Słowenią rozpoczął na ławce rezerwowych. Na boisku pojawił się w 64. minucie, przy stanie 1:0 dla Macedonii Północnej. 2 minuty po wejściu 32-latka Elif Elmas podwyższył wynik na 2:0. Ostatnia bramka została zdobyta w doliczonym czasie gry. Gola kontaktowego zdobył Josip Ilicić, jednak na wyrównanie zabrakło już czasu. W meczu z Polską Trickowski nie pojawił się nawet na ławce rezerwowych, doznał urazu. Po ośmiu meczach Macedończycy są na trzecim miejscu, a do drugiej Austrii tracą pięć punktów.

Słabe mecze Estonii

Henrik Ojamaa wystąpił w dwóch ostatnich meczach reprezentacji Estonii z Białorusią i Niemcami. W spotkaniu przeciwko "Białym skrzydłom" był na boisku do 89. minuty, kiedy zmienił go Martin Miller. Mecz rozgrywany na Stadion Dynamo zakończył się bezbramkowym remisem. Ojamaa zaliczył także krótki epizod w meczu z Niemcami. Estończyk pojawił się na boisku w 77. minucie i zastąpił Franka Liivaka. "Die Mannschaft" pomimo tego, że od 14 minuty grali w osłabieniu, wygrali z Estończykami 3:0. Po siedmiu meczach Estonia plasuje się na ostatnim miejscu w grupie C.

Przeciętny występ Dudy

W minionym tygodniu reprezentacja Słowacji zremisowała 1:1 z Walią. Cały mecz na ławce rezerwowych przesiedział Ondrej Duda, a szansę do gry dostał kilka dni później w towarzyskim meczu z Paragwajem. 24-latek zagrał od pierwszej minuty, lecz podobnie jak reszta kolegów z drużyny nie zaprezentował się dobrze. Duda został zmieniony na samym początku drugiej połowy przez Laszlo Benesa. Sparing zakończył się wynikiem 1:1. 

Polecamy

Komentarze (89)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.