News: LE: Szesnastu wspaniałych? Na kogo trafić może Legia?

FK Kukesi - bazą ofensywa, gorzej z tyłami

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

24.07.2015 07:20

(akt. 04.01.2019 12:17)

- Samba Kukesi - takie tytuły pojawiły się po czwartkowym meczu obecnych rywali legionistów w eliminacjach Ligi Europy. Albańczycy pokonali 4:2 Mladost Podgorica. Co to oznacza dla warszawiaków? Starcie z przeciwnikiem na podobnym poziomie do Botosani. Na pewno Kukesi dysponuje lepszą ofensywą, a jej liderem jest doświadczony Chorwat Pero Pejić, który w poprzednim sezonie 31 razy pokonywał bramkarzy w lidze. Ciekawym zawodnikiem jest również Jean Carioca. Zapraszamy do lektury naszego tekstu na temat ekipy z Kukesu. Mecz z Legią odbędzie się jednak w Tiranie.

Historia klubu i sukcesy:

 

Klub został założony w 1930 roku. Do chwili obecnej zespół trzy razy zmieniał nazwę, a obecna brzmi w pełni Futboll Klub Kukesi. Ekipa ta nigdy nie zdobyła mistrzostwa Albanii. Do największych sukcesów należą trzy wicemistrzostwa w 2013, 2014 i 2015 roku oraz występy w eliminacjach europejskich pucharów. 

 

Kukes: 

 

To miasto znane w Albanii głównie poprzez bliskość, a wręcz granicę z Kosowem. Mieszka w nim 16 tysięcy osób, znajduje się też tam obóz dla uchodźców. Zabudowania nie robią wrażenia, nie ma tam nic szczególnego. Śliczny jest krajobraz - duże góry okrywające całą okolicę. Niedaleko jest również autostrada do wspomnianego Kosowa. Znajdują się tam również kopalnie chromu i miedzi. Kłopot mogli mieć kiedyś chętni na pobyt, ponieważ w pewnym momencie zamknięto jedyny hotel. Obecnie działają tam już dwa obiekty noclegowe. Polacy nie będą mieli z tym kłopotów - mecz odbędzie się w odległej o 150 kilometrów Tiranie. 

 

Droga Kukesi do meczów z Legią: 

 

W I rundzie eliminacji do Ligi Europy, Kukesi trafiło na białoruskie Torpiedo Żodino. Z obu stron nie brakowało komentarzy o wzajemny szacunku i sile przeciwnika. Kluczem do sukcesu w tej rywalizacji była wygrana 2:0 w Albanii, gdzie gole strzelali Carioca i Pejić. Wyjazd zakończył się bezbramkowym remisem. 

 

Trudniej było w kolejnej fazie, gdzie los skrzyżował drogi Kukesi i Mladosta Podgorica. Mecz w Tiranie zakończył się przegraną Albańczyków 0:1. Rewanż miał być bardzo trudny, ale świetna pierwsza połowa i dobra gra Kukesi sprawiły, że kwestia awansu była jasna praktycznie po 45 minutach. Wielką rolę odegrały dwa trafienia Pejicia oraz gole Moreiry i Floresa. - To była samba i spełnienie marzeń - napisała o konfrontacji jednak z albańskich gazet. Pierwszy mecz z Legią 30 lipca. W internecie pojawiła się sonda dotycząca rywalizacja - ponad 67 procent głosujących wierzy, że z kolejnego awansu będzie się cieszyło Kukesi.

 

Mecz w Tiranie:

 

Kukesi spotkania w europejskich pucharach rozgrywa w Tiranie. Jak na razie domowe konfrontacje zespołu Marcello Troisiego obejrzało odpowiednio 1500 i 2500 osób. To podobna frekwencja do tej, która odnotowywana jest na meczach w Kukesie. Stołeczny obiekt gości zwykle kadrę narodową i może pomieścić prawie 20 tysięcy osób - to największy stadion w kraju i jedyny spełniający wymogi UEFA. Został wybudowany po zakończeniu II Wojny Światowej, a na co dzień grywają na nim lokalne ekipy - KF, Dinamo oraz Partizan. Od kilku lat miejscowi politycy obiecują jego rozbudowę mającą kosztować około 60 milionów euro. Po wszelkich pracach na obiekcie mogłoby zasiąść około 35 tysięcy kibiców. 

 

Strach przed Polakami:

 

Albańskie media tworzą przed przyjazdem polskich kibiców pewnego rodzaju psychozę. - Naziści odwiedzą Tiranę - wołają tytuły niektórych gazet i internetowych artykułów. Lokalnie dziennikarze cały czas manipulują materiałami zamieszczając zdjęcie obserwatorów konfrontacji trzymających flagę III Rzeszy. Szkopuł w tym, że są to fani Karpat Lwów, a fotografia powstała w 2007 roku w trakcie spotkania z Dynamem Kijów. Dodatkowo wspominane są akcje legionistów, którzy nieraz wywieszali na meczach transparenty z napisami, m.in., „Kosowo jest serbskie”. 

 

Kosowo jest spornym terenem - oderwanym od Serbii. Większość państwa uznanego przez 105 innych krajów - w tym Polskę - zamieszkiwana jest przez Albańczyków (90 procent). Generalnie mieszkańcy wspomnianych terenów, jak i całej Albanii, to raczej przyjaźni ludzie. Mimo wszystko rozmowy o Kosowie i jego ewentualnej przynależności do Serbii mogą być kłopotliwe. 

 

Trener:

 

Drużyna jest budowana w oparciu o zawodników lokalnych - z Albanii oraz Kosowa - oraz o Brazylijczyków. Szkoleniowiec również pochodzi z „kraju kawy”. Marcello Troisi ma obecnie 39 lat i jeszcze niedawno profesjonalnie grał w piłkę. Za sobą ma przygodę w klubach greckich i brazylijskich. W trakcie swojej kariery pomocnik występował między innym w Santosie, Corinthians, PAOK-u Saloniki, Levadiakosie, saudyjskim Al-Hait czy w Parnahybie, gdzie kończył karierę. Posadę opiekuna FK Kukesi, Troisi objął latem 2015 roku. - Chcę doprowadzić zespół do mistrzostwa. Moim planem jest odnoszenie kolejnych zwycięstw - mówił na początku swojej pracy. 

 

Gwiazdy:

 

Ulubieńcem kibiców jest chorwacki napastnik Pero Pejić. W Kukesi występuje od poprzedniego sezonu, a do klubu trafiał jako król strzelców Super Ligi (20 trafień). W obecnym zespole tylko się poprawił. 31 goli pozwoliło mu ponownie obronić tytuł indywidualny - konkurencja została daleko z tyłu. 32-latek jest doświadczonym piłkarzem. W przeszłości występował m.in. SV Kapfenberg, Croatia Sesvete czy Al-Faysaly. Ma również za sobą epizod w młodzieżowej reprezentacji swojego kraju. To wysoki (190 centymetrów) i silny napastnik, który lubi przepychać się z przeciwnikami w polu karnym. Nie boi się pojedynków, które często wygrywa. Co jest dosyć logiczne - dobrze gra głową. Można go również nazwać typowym lisem pola karnego, który ma jednak kłopoty z szybkością. Prezentuje styl gry podobny do nowego nabytku Legii, Aleksandara Prijovicia. Legia prawdopodobnie nie będzie z nim miała kłopotu. Jak informują media, w sobotę ma podpisać lukratywny kontrakt z irańskim Esteghlalem Teheran. 

 

Nową gwiazdą Kukesi powinien być z kolei Jean Carioca. To 27-letni ofensywny pomocnik, który wcześniej występował w Europie jedynie przez rok w sezonie 2010/2011 w barwach greckiego AO Xanthi. Do Kukesi trafił z Tigres de Brasil, które było jedną z gorszych drużyn w lidze stanowej Carioca, gdzie o zwycięstwo walczyły m.in Botafogo, Flamengo czy Vasco da Gama. W tych rozgrywkach piłkarz zdobył dwie bramki w dwóch meczach. Z pewnością wyróżnia go szybkość i niezły drybling - nie ma kłopotu z niesygnalizowanym minięciem przeciwnika. Najlepiej radzi sobie w grze przeciwko mało zwrotnym rywalom. Atutem zawodnika urodzonego w Duque de Caxias jest też umiejętność prostopadłego podania piłki - po takim padł choćby pierwszy gol w czwartkowym meczu w Czarnogórze. Czasami piłkarz stara się też zbiegać na flankę i wcielać się w rolę skrzydłowego. Minusem jest na pewno przygotowanie atletyczne - nie jest trudno go przepchnąć, a w pojedynku z przykładowym Tomaszem Jodłowcem nie powinien mieć szans. Przytrafiają mu się również momenty, w których znika na boisku.

 

Drużyna: 

 

Kukesi to drużyna dobrze grająca w ofensywie, a gorzej w defensywie. W poprzednim sezonie obecni rywale Legii w eliminacjach do Ligi Europy zdobyli najwięcej bramek ze wszystkich (59 goli). Pod względem straconych trafień, ekipa z miasta graniczącego z Kosowego uplasowała się na czwartej lokacie (27 goli). Obrońcy z Kukesu nie są zbyt zwrotni ani szybcy. Bazują często na wzroście i umiejętności przewidywania, co potrafi zawieść. Grę do przodu napędza w ostatnich meczach Carioca, a za wykończenie odpowiada Pejić. Piłka często, o ile indywidualnej akcji środkiem nie przeprowadzi wspomniany Brazylijczyk, wędruje na skrzydło. Niezłym dośrodkowaniem może się tam popisać choćby inny gracz z kraju kawy, Erick Flores. W podstawowym składzie Kukesi występuje zwykle czterech-pięciu Brazylijczyków. To zawodnicy odpowiadający za ofensywę - technicznie zespół Troisiego wygląda nieźle. 

 

Pierwszym bramkarzem Kukesi w tym sezonie ma być Dmitri Stajila wypożyczony z mołdawskiego Sheriffa Tyraspol. 23-latek jest bardzo wysokim bramkarzem - ma 204 centymetry wzrostu - przez co z dużą łatwością wyłapuje dośrodkowania. Gorzej radzi sobie z kolei ze strzałami technicznymi i tymi lecącymi po ziemi. To jeden z dwóch zawodników - Pejić i on - którzy nie pochodzą z Albanii, Brazylii lub Kosowa.

 

W rolę lidera defensywy wciela się na ogół Renato Malota, który w Kukesi gra już czwarty sezon i w każdych rozgrywkach przebywa na boisku przez większość czasu gry. W przeszłości grywał w młodzieżowych reprezentacjach swojego kraju. To jeden z bardziej cenionych graczy zespołu. 

 

W klubie nie ma żadnego reprezentanta kraju. Włoski selekcjoner Giovanni De Biasi bazuje głównie na piłkarzach z lig zagranicznych. Liga albańska jest dosyć słaba i rzadko zawodnicy odchodzą na Zachód. Prędzej zawodnicy szukają szans na rozwój choćby w Polsce. Przykładem jest Sebino Plaku, który miał niezły pierwszy sezon w Śląsku Wrocław, strzelił nawet gola w Lidze Europy w starciu z Club Brugge, lecz potem popadł w konflikt z klubem. Obecnie 30-latek wrócił do Albanii i będzie reprezentował Partizani Tirana. 

 

Podsumowanie: 


Kukesi wydaje się drużyną na poziomie Botosani lub odrobinę lepszą. Nie zmienia to faktu, że również w trzeciej rundzie eliminacyjnej obowiązkiem legionistów będzie pewny awans w niezłym stylu. 

Polecamy

Komentarze (21)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.