Kobierecki, Aftyka i Waniek o triumfie w CLJ
29.06.2017 10:07
- Ciężko stworzyć gradację zdobytych tytułów. Pierwsze mistrzostwo było tym premierowmy. Drugie zostało zdobyte po kapitalnym rewanżu w naszym wykonaniu. Trzecie narodziło się w bólach. Nie uraczyliśmy w Szczecinie kibiców wysublimowaną piłką. Sukcesy jednak radują. Z reguły jestem pesymistą i obawiałem się przed środowym meczem aspektu motorycznego. Niestety, miało to wpływ na naszą grę, odbijało się to na decyzjach piłkarzy. Kiedy w 10. minucie zawodnik mówi, że nie ma siły, to coś jest nie tak. Pogoń nas zdominowała, zagrała bardzo dobrze taktycznie. W przerwie zmodyfikowaliśmy pewne rzeczy i zaczęło wyglądać to lepiej.
- Uzgodniliśmy z zawodnikami, że wracamy przez Sopot. Żartuję oczywiście, ale piłkarze dostaną teraz czas na świętowanie, a potem odpoczynek. Wakacje im się należą, ale jest czas na pracę i zabawę. Teraz zaczyna się ten drugi okres. Za nami tak trudny sezon, że cieszę się, że jest już za nami. Powód do radości daje oczywiście tytuł i możliwość pracy z tak utalentowaną młodzieżą.
Aleksander Waniek: - Zdobycie mistrzostwa Polski jest fantastycznym uczuciem. Zdobyliśmy ten tytuł w bólach. Nie graliśmy w Szczecinie zbyt dobrze. To jednak smakuje podwójnie. Nasz zespół potrafił trzymać się w trudnych chwilach. Świetną akcję zrobił pod koniec zrobił Patryk Czarnowski, a potem zimną krwią przy rzucie karnym wykazał się Konrad Handzlik.
- To mistrzostwo Polski jest bardzo cenne. Zawodnikom z rocznika ’98 po tym sezonie odpadnie możliwość występów w Centralnej Lidze Juniorów. Mieliśmy dobrą drużynę i bardzo się cieszę z tego tytułu. Niektórzy z nas zaczną nowe piłkarskie życie, ale jeśli coś się kończy, to coś też się zaczyna.
Grzegorz Aftyka: - Emocji na boisku nie zabrakło, działo się bardzod użo. Nie świętowaliśmy jednak sukcesu w szatni. Okazało się wtedy, że zmarł dziadek jednego z kolegów… Mecz w Szczecinie nie był najlepszy w naszym wykonaniu. Niestety odczuliśmy długą podróż. W zeszłym roku lecieliśmy samolotem, a teraz jechaliśmy autokarem. Trzeba jednak patrzeć na całe rozgrywki, a nie tylko ostatni mecz. W moim odczuciu zasłużenie zdobyliśmy tytuł.
- To jest mistrzostwo całego zespołu. Każdy harował po to, by cieszyć się z ostatecznego triumfu. Teraz przed nami zasłużone i grzeczne wakacje. Pozdrawiamy też Mateusza Żyro! A jaki będzie powrót? Będziemy pić soki.
- I kolkę! - dodał ze śmiechem Konrad Handzlik.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.