News: Legia - Botosani 1:0 (0:0) - Duda, to się uda

Legia - Botosani 1:0 (0:0) - Duda, to się uda

Redakcja

Źródło: Legia.Net

16.07.2015 20:58

(akt. 13.12.2018 10:14)

Ondrej Duda - to się uda. Tak można było powiedzieć po wygranym przez Legię 1:0 meczu z FC Botosani. Warszawiacy pokonali Rumunów w pierwszym meczu drugiej rundy eliminacji Ligi Europy właśnie po trafieniu Słowaka. Legioniści wyszli na boisko w optymalnym zestawieniu - w rolę stoperów wcielili się Jakub Rzeźniczak i Michał Pazdan, w środku pola pojawili się Dominik Furman i Tomasz Jodłowiec, a w ataku biegał Nemanja Nikolić. Długo utrzymywał się bezbramkowy remis, a warszawiacy grali bardzo przeciętnie. O wyniku zadecydował błysk Dudy i w ten sposób "Wojskowi" odnieśli wymęczoną wygraną. Zapraszamy na nasze pomeczowe materiały.

Zapis relacji tekstowej "na żywo"


Kibice warszawskiej Legii byli pełni obaw przed pierwszym meczem w sezonie przy ulicy Łazienkowskiej. Fani z Żylety powiesili nawet transparent: „Od pół roku nie zasługujecie na nasz doping”. „Wojskowi” podejmowali na swoim obiekcie rumuńskie FC Botosani w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Europy. Legioniści rozpoczęli spotkanie w optymalnym składzie. W pierwszej jedenastce znalazł się chociażby Ondrej Duda.

Legia zaczęła spotkanie z dużym zacięciem. Od początku gospodarze starali się grać wysokim pressingiem i jak najszybciej próbowali zabrać piłkę graczom FC Botosani. Pierwszą składną akcję legioniści przeprowadzili w 6. minucie. Aut wykonywał Tomasz Brzyski, obrońca rzucił futbolówkę do Guilherme, który od razu odegrał do Nemanji Nikolicia. Serb znalazł się w dogodnej sytuacji, lecz ubiegł go bramkarz rywali Plamen Iliev. Za chwilę strzał z dystansu oddał Michał Kucharczyk, ale jego uderzenie w żaden sposób nie mogło zagrozić bramce rumuńskiej drużyny. Nie upłynął kwadrans, a pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście. Ciprian Brata zszedł z prawej strony do środka i kropnął z lewej nogi. Dusan Kuciak nie miał problemów przy tej próbie.

Niedługo potem Gabriel Vasvari zagrał płaską piłkę w pole karne Legii z rzutu rożnego. Jeden z graczy Botosani, mimo że był w niewygodnej pozycji, zdołał oddać strzał, ale futbolówka przeleciała nad bramką Kuciaka. W 22. minucie Legia mogła, a nawet powinna prowadzić 1:0! Duda z lewego skrzydła podał do Guilherme, który momentalnie uruchomił nowego snajpera gospodarzy, ten uderzył, ale futbolówkę sparował Iliev. Do dobitki złożył się szczupakiem „Kuchy” , ale w niewytłumaczalny sposób nie wcelował w bramkę. Legioniści nie załamali się i dalej próbowali atakować gości. Z rzutu wolnego Dominik Furman zacentrował do Nikolicia, ale napastnik „Wojskowych” został uprzedzony w ostatnim momencie.

Rumuński klub sprawiał zagrożenie gospodarzom głównie po stałych fragmentach gry. Legioniści po przejęciu futbolówki starali się przeprowadzić kontratak, ale prawie za każdym razem brakowało ostatniego podania. Nie inaczej było w 33. minucie kiedy warszawianie w dwójkę pędzili na bramkę Ilieva. Kucharczyk źle jednak zagrał do Nikolicia i obrońcy gości wyszli z opresji. Jeszcze przed przerwą groźny strzał z lewej strony boiska oddał Brata, uderzenie jednak było niecelne i Kuciak wznowił grę. Kibice gospodarzy z biegiem czasu tracili cierpliwość i zaczęli gwizdać na swoich piłkarzy. Żyleta zaintonowała przyśpiewki uderzające w zawodników. Najpierw zaśpiewała „Co wy robicie? Wy naszą Legię hańbicie.” i „Legia grać, ku... mać”. Tuż przed ostatnim gwizdkiem, który miał zakończyć pierwszą połowę, fani krzyknęli „Piłkarzyki, pajacyki”. Stało się to po tym, jak Nikolić umieścił futbolówkę w siatce będąc na pozycji spalonej. Obydwie drużyny zeszły do szatni przy bezbramkowym remisie.

Tuż po wznowieniu gry, Nikolić wdał się w wyścig z obrońcą po piłkę. Serb upadł na murawę i domagał się rzutu karnego, sędzia pozostał niewzruszony na prośby napastnika Legii i nakazał kontynuować grę. Napastnik Legii przez całe spotkanie był bardzo aktywny. To on pierwszy zagroził przeciwnikom po przerwie. Z lewego skrzydła dośrodkowywał „Kuchy”, a snajper gospodarzy próbował pokonać Ilieva uderzając piłkę głową. Niestety, nie sprawił wielkich problemów golkiperowi rumuńskiego klubu. Po paru minutach przebudził się Duda, który wypracował Kucharczykowi dwie dogodne okazje do strzelenia gola. Skrzydłowy legionistów nie potrafił jednak tego zamienić na bramkę. W drugiej odsłonie mecz się zaostrzył, a dokładniej to arbiter postanowił utemperować zawodników obydwu drużyn. Przy każdym najmniejszym faulu rozjemca tego spotkania pokazywał żółte kartki piłkarzom.

W 66. minucie meczu po kolejnym kontrowersyjnym faulu, Raul Costin wykonywał rzut wolny pod polem karnym Legii. Piłkarz rumuńskiego klubu uderzył ponad murem, ale doskonale spisał się Kuciak parując piłkę do boku. Zaraz po tym stałym fragmencie gry, Henning Berg zdecydował się przeprowadzić dwie zmiany. Na boisku pojawili się Michał Żyro oraz debiutujący Aleksandar Prijović w miejsce Guilherme i Nikolicia. Parę chwil po tej roszadzie „Żyrko” popędził prawą flanką i zacentrował w „szesnastkę” Ilieva. Tam do futbolówki wyskoczył nowo wprowadzony snajper, ale mimo że był w doskonałej okazji, przestrzelił nad bramką. Gospodarze atakowali coraz bardziej nerwowo. Często decydowali się na indywidualne akcje, które rzadko przynosiły im korzyści.

Warszawiacy od dłuższych chwil nie schodzili z połowy przeciwników. Ataki legionistów były nieporadne, ale rywale powoli opadali z sił. W końcu Legia objęła prowadzenie. Zawodnicy Botosani popełnili błąd przy wybijaniu futbolówki. Na skraju pola karnego doskoczył do niej Duda, który pięknym, mierzonym strzałem wpakował piłkę do siatki. Warszawianie poczuli krew i nadciągali z kolejnymi szarżami. „Wojskowi” parokrotnie uderzali na bramkę Ilieva i piłkarze tylko samych siebie mogli pytać, jakim cudem nie podwyższyli prowadzenia. W 90. minucie Żyro miał kolejną okazję. Przyjął piłkę na prawym skrzydle, kropnął lewą nogą, ale minimalnie chybił. Niedługo potem swoich szans próbowali Kucharczyk i Furman, lecz golkiper dobrze wywiązywał się ze swoich zadań i ratował swoich kolegów od wyższej porażki.

Legia Warszawa wygrała 1:0 z FC Botosani. Piłkarze gospodarzy razili dzisiaj niedokładnością, choć starali się także walczyć. Mimo że legioniści z placu gry schodzili jako zwycięzcy, z trybun pożegnały ich gwizdy. Za tydzień wicemistrzowie Polski do Rumunii pojadą z jednobramkową zaliczką. Miejmy nadzieję, iż ta przewaga wystarczy, aby awansować do kolejnej fazy eliminacji Ligi Europy.

 

Autor: Łukasz Pazuła


Legia Warszawa - FC Botosani 1:0 (0:0)
Duda (78. min.)


Żółta kartka: Broź, Rzeźniczak, Guilherme, Duda (Legia) - Cordos, Vasvari, Cucu (Botosani)


Legia: Kuciak - Broź, Rzeźniczak, Pazdan, Brzyski - Guilherme (68' Żyro), Furman, Jodłowiec, Kucharczyk - Duda (90' Masłowski) - Nikolić (68' Prijović).

 

Botosani: Iliev - Dimitrov, Miron, Cordos, Ascinte - Cucu - Brata (70' Ivanovici), Vasvari (64' Robertson), Costin (84' Croitoru), Batin - Roman

Polecamy

Komentarze (1008)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.