Łukasz Stasiak nowym spikerem

fot: Piotr Kucza/FotoPyk

- Mój pierwszy mecz na Legii? Widzew. Oglądałem wtedy spotkanie spod zegara, na zakolu, ale kiedy to dokładnie było? Na pewno lata dziewięćdziesiąte. Trudno mi o wspominki, bo zdarza mi się nie pamiętać tytułów własnych "kawałków" - mówi na łamach Legia.Net. 

Stasiak będzie się wcielał w rolę spikera w duecie z Łukaszem "Jurasem" Jurkowskim. Zastąpi też Dariusza Urbanowicza. - Na pewno będę czerpał wskazówki od Darka. Dobrze będzie dowiedzieć się pewnych rzeczy, bo przejmę jego rolę - będę też od oficjalnych komunikatów. Z upływem czasu wyrobimy pewnie własny styl. Na pewno mam jakiś pomysł na bycie spikerem. Dogramy się z "Jurasem", który potrafi zrobić show i zadbać o atmosferę - dodaje. 

Czy aktywność muzyczna nie będzie przeszkodą w pracy spikera? - Starych dat już nie zmienię. Na pewno przy organizacji nowych koncertów będę jeszcze mocniej patrzył w terminarz. Może się zdarzyć tak, że na niektórych spotkaniach będzie sam "Juras" lub tylko ja. Łukasz też jest mocno zapracowanym człowiekiem. Znamy się jednak od dawna, uczestniczyliśmy razem w kilku projektach, zdarzało nam się kręcić wspólnie śmieszne filmiki i myślę, że stworzymy ciekawy duet. Czujemy swój humor, co jest ważne - mówi Stasiak.

- Najgłośniejsze mają być trybuny. Wiem jednak, że na spikerze spoczywa odpowiedzialność. To nie tylko kwestia wyczytania składów czy podania informacji o tym, kto strzelił gola lub dostał kartkę. To również rola informacyjna. W razie kryzysowej czy alarmowej sytuacji, od spikera wiele zależy. Mam jednak nadzieję, że takich momentów nie będzie - mówi na koniec. Stasiak zadebiutuje razem z Jurkowskim przed poniedziałkowym spotkaniem Ekstraklasy z Koroną Kielce. Obaj panowie kilkanaście miesięcy temu uczestniczyli wspólnie w kursie dla spikerów organizowanym przez Polski Związek Piłki Nożnej.