Piotr Włodarczyk: Legia nie narobiła w pampersy
20.10.2016 09:58
Legia z Realem zagrała ofensywnie. Może jakby się bardziej cofnęła, to nie straciłaby aż pięciu bramek?
- Nie ma co gdybać. Zresztą ta porażka i tak była wkalkulowana, ale uważam, że może zaprocentować, dać drużynie porządnego kopa. Tak jak już mówiłem: przesadnie cieszyć się nie ma z czego, ale pochwalić legionistów można, a nawet trzeba. Za co? Przede wszystkim za odwagę. Że grając przeciwko najlepszej drużynie na świecie nie wybijali piłki w panice po autach, tylko próbowali grać podaniami i wychodzić spod pressingu.
Bogusław Leśnodorski po przegranym 0:2 meczu Sportingiem napisał na Twitterze, że trzecie miejsce w grupie jest wciąż realne. I wtedy, i teraz - po meczu z Realem - brzmi to jak żart.
- Dlaczego żart? Przecież Legia ma tylko trzy punkty mniej od Sportingu i w perspektywie mecz z nim u siebie. Jeśli wcześniej udałoby się jakimś cudem urwać punkty Realowi czy Borussii, to taki scenariusz może się ziścić. Wierzyć trzeba, wiara w sporcie to podstawa.
Legia urwać punkty Realowi będzie miała szansę już za dwa tygodnie w Warszawie. Szkoda tylko, że przy pustych trybunach.
- No właśnie, to jest najgorsze. Wszyscy na ten mecz czekali. Nie tylko kibice Legii, ale też wielu fanów z całej Polski. Jestem przekonany, że nawet tacy, którzy na co dzień Legii nie lubią. Szkoda, że trzeba będzie obejść się smakiem. Do Polski przyjedzie najlepsza drużyna na świecie, szybko taka okazja może się nie powtórzyć. Zamiast oglądać ją i dopingować Legię na stadionie, wszyscy będziemy musieli przylepić się do telewizorów. Szkoda.
Całą rozmowę z Piotrem Włodarczykiem przeczytać można w tym miejscu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.