Edward Iordanescu
fot. Jan Szurek

Rumuńskie media: Iordanescu może uratować reprezentację Rumunii

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: iAMsport LIVE

10.10.2025 22:05

(akt. 10.10.2025 22:05)

W programie iAMsport LIVE dyskutowano o możliwym powrocie Ediego Iordănescu na stanowisko selekcjonera reprezentacji Rumunii. Obecnie trener ma ważny kontrakt z Legią Warszawa, ale w ostatnich tygodniach pojawiły się spekulacje o jego ewentualnym powrocie do ojczyzny.

Z uwagi na niewielkie szanse Rumunii na bezpośredni awans do Mistrzostw Świata 2026, były selekcjoner, który doprowadził kadrę do 1/8 finału Euro 2024, mógłby ponownie objąć drużynę narodową - spekulują dziennikarze. Po towarzyskim meczu Rumunia – Mołdawia (2:1), aktualny selekcjoner Mircea Lucescu zasugerował na konferencji prasowej, że spotkanie z Austrią, zaplanowane na 12 października na Arena Națională, może być jego ostatnim w roli trenera reprezentacji.

Edi Iordănescu podpisał tego lata kontrakt z Legią Warszawa, ale w klubie zaczęły pojawiać się napięcia. Rumuński szkoleniowiec był ostro krytykowany przez polskie media po dwóch kolejnych porażkach, co – zdaniem komentatorów – może ułatwić jego powrót do kraju.

Podczas piątkowego programu iAMsport LIVE temat ten poruszyli: Costin Ștucan (dyrektor redakcyjny iAMsport.ro), Florin Prunea (były reprezentant Rumunii) oraz Decebal Rădulescu (publicysta iAMsport.ro).


Florin Prunea: To prawda z tym Edim?
Costin Ștucan: Przecież mówiłem ci, że Daniel Stanciu jedzie do Warszawy, żeby z nim rozmawiać! Wysłany przez federację.
Decebal Rădulescu: I może przyjść już teraz?
Costin Ștucan: Ma klauzulę 300 tysięcy euro. Jeśli dogada się z Legią, żeby jej nie płacić… Myślę, że dlatego Stanciu pojechał w imieniu federacji, żeby rozmawiać z szefami Legii.
Florin Prunea: Jak to Stanciu ma rozmawiać? Zwariowaliście? Co to za federacja?!
Costin Ștucan: To jeden z najbliższych przyjaciół Ediego Iordănescu w świecie piłki. Powiedział: „Tak, Edi chce wrócić, to normalne”.
Florin Prunea: Nie rozumiem już tego Ediego. Po co w ogóle odszedł?
Costin Ștucan: Miał pewne problemy osobiste zeszłego lata. Ale już je rozwiązał.
Florin Prunea: Tylko o to chodziło?
Costin Ștucan: Tak, tylko o to.
Decebal Rădulescu: Ale przecież odszedł z reprezentacji, bo stracił do niej zaufanie, bądźmy szczerzy.
Costin Ștucan: Tak, a teraz wraca, żeby ją uratować.
Decebal Rădulescu: Dokładnie. Myślę, że Edi może wrócić dopiero po barażach. Wziąłby drużynę od nowa i powiedział: „Zaczynamy jak przed Euro, jak przed Ligą Narodów”. Wydaje mi się, że teraz to jeszcze niemożliwe.

Podsumowując: według rumuńskich dziennikarzy Edi Iordănescu, obecny trener Legii Warszawa, jest realnym kandydatem do ponownego objęcia reprezentacji Rumunii – być może już po zakończeniu jesiennych baraży.

Komentarze (235)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.

Uwaga!

Teraz komentarze są ukryte, aby poprawić komfort korzystania z serwisu Legia.Net. Kliknij przycisk „Zobacz komentarze”, aby je wyświetlić i dołączyć do dyskusji.