Siła i pojedynki jeden na jednego - brawo dziadek
25.01.2013 14:00
Zdjęcia z treningu - kliknij tutaj
Nie brakowało emocji i rywalizacji na najwyższym poziomie. Tomasz Kiełbowicz mierzył się z młodym Przemysławem Mizgałą. Za pierwszy razem lepszy okazał się młody pomocnik Legii. – Tak mną zakręcił, że aż mi coś w kręgosłupie strzeliło – żartował „Kiełbik”. Za drugim razem to legijny weteran pokręcił młodym graczem. – Brawo dziadek, jeszcze dwa lata kontrakt – krzyczał Miroslav Radović. W czasie gierki dużo uwag miał trener Jan Urban. – Kosa, Furmi za wcześnie zaczynacie zwody – będąc 10 metrów przed rywalem. W ten sposób zwalniacie akcje i dajecie więcej czasu przeciwnikowi. Nie o to chodzi. Zwód macie zastosować będąc tuż przed obrońcą – zrozumiano? - pytał szkoleniowiec.
Następnym etapem był mini turniej. Zawodnicy zostali podzieleni na trzy zespoły, które grały do pierwszej strzelonej bramki. Zwycięzca meczu zostawał na placu, zaś przegrani ustępowali miejsca trzeciemu zespołowi. W przypadku gdy bramki nie padały mecz kończył się po dwóch minutach. Pechowcem był Michał Kucharczyk, który zdobył bramkę sekundę po gwizdku. „Kuchi” w kolejnym spotkaniu strzelił gola na trzy sekundy przed końcem. – Widzisz Michał, teraz miałeś farta, bilans zawsze wychodzi na zero – mówił Urban.
W zajęciach nie wzięli udziału Dickson Choto (kłopoty z kolanem) i Cezary Michalak (problemy z przyczepami mięśni przybiodrowych), zaś Danijel Ljuboja tylko truchtał. Normalnie ćwiczył za to Jakub Kosecki narzekający wczoraj na drobne problemy z mięśniem dwugłowym.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.