News: Sporting Lizbona – Legia Warszawa: Idzie nowe

Sporting Lizbona – Legia Warszawa: Idzie nowe

Marcin Hilgier

Źródło: Legia.Net

27.09.2016 08:25

(akt. 07.12.2018 13:12)

We wtorek Legia rozegra w Lizbonie drugi mecz w tym sezonie w Lidze Mistrzów. Spotkanie tradycyjnie rozpocznie się o 20.45. Po blamażu u siebie z Borussią Dortmund kibice z duszą na ramieniu czekają na kolejny mecz „Wojskowych” w tych rozgrywkach. Dobra wiadomość jest taka, że może być już tylko lepiej. Besnik Hasi nie jest już szkoleniowcem Legii, a na ławce trenerskiej zasiądzie dobrze znany przy Łazienkowskiej Jacek Magiera, dla którego będzie to debiut w nowej roli. Serwis Legia.Net przeprowadzi relację meczową „na żywo” z tego spotkania. Zapraszamy również do lektury materiałów pomeczowych.

Przed Jackiem Magierą stoi arcytrudne zadanie. Miał zaledwie trzy dni żeby poukładać kompletnie rozsypaną drużynę. Czas zdecydowanie nie gra na jego korzyść. Legia „Magica” musi zaskoczyć prawie natychmiast, bo inaczej sezon będzie stracony już jesienią. Jedno jest pewne, cokolwiek Magiera by nie zrobił, to będzie to lepsze niż wyczyny niekwestowanego mistrza chaosu, Besnika Hasiego. Na szczęście po nim w Warszawie pozostał już tylko niesmak. Niesmak i rozwścieczeni kibice.


Na własnym podwórku mistrz Polski w tym sezonie sobie nie radzi. W ostatniej kolejce ligowej Legia tymczasowo prowadzona przez Aleksandara Vukovicia nie dała sobie rady z zamykającą tabelę krakowską Wisłą. Bezbramkowy remis po słabym meczu, to mimo problemów Legii, spore rozczarowanie, choć Serb przyznał, że to wynik sprawiedliwy. Natomiast poprzednie stracie Legii ze Sportingiem miało miejsce w lutym 2012 roku. Warszawiacy prowadzeni przez Macieja Skorżę mierzyli się z klubem z Portugalii w 1/16 fazy pucharowej Ligi Europy. Po dobrym dwumeczu „Wojskowi” okazali się nieznacznie gorsi od Sportingu, remisując w Warszawie 2:2 i przegrywając w Lizbonie 0:1, po golu straconym w końcówce spotkania. Tamtą potyczkę w Legii pamiętać może jedynie Jakub Rzeźniczak, a w Sportingu Rui Patricio i Joao Pereira. Reszta piłkarzy zmieniła kluby lub zakończyła kariery. Najwyższa pora na kolejną konfrontację.


Sytuacja kadrowa Legii jest co najmniej dobra. Michał Pazdan, który doznał urazu barku w piątkowym meczu z Wisłą, poleciał z zespołem do Lizbony. We wtorek będzie mógł zagrać pauzujący za kartki w meczu z Borussią Adam Hlousek. Po urazie wraca również Bartosz Bereszyński. Zatem, w obronie sytuacja będzie stabilniejsza niż w meczu z wicemistrzem Niemiec. Spośród graczy ofensywnych nie wystąpi wciąż leczący uraz Michał Kucharczyk. Właściwie jest to aktualnie jedyny niezdolny do gry piłkarz „Wojskowych”.


Przed Legią nie stoi wcale łatwiejsze zadanie niż podczas konfrontacji z teoretycznie silniejszą kadrowo od Sportingu Borussią. Rozpędzeni Portugalczycy weszli w sezon znakomicie i po sześciu kolejkach z 15 punktami zajmują drugie miejsce w lidze, tracąc zaledwie punkt do odwiecznego rywala Benfiki Lizbona. Trzeba również pamiętać, że w poprzedniej kolejce Ligi Mistrzów prowadzili 1:0 z Realem na Santiago Bernabeu, jednak w doliczonym czasie gry „Królewscy” zdołali rozstrzygnąć losy spotkania na swoją korzyść strzelając dwa gole.


Arbitrem meczu będzie Anglik Michael Oliver. Transmisję telewizyjną przeprowadzi tradycyjnie Canal+ i TVP1. Bukmacherzy po raz kolejny nie dają najmniejszych szans warszawiakom. Kurs na zwycięstwo Legii to 15.00, remis 6.50, zwycięstwo gospodarzy to zaledwie 1.25.


Przypuszczalne składy:


Legia: Malarz – Broź, Czerwiński, Rzeźniczak, Hlousek – Jodłowiec, Moulin – Guilherme, Radović, Langil – Nikolić


Sporting: Patricio – Pereira, Semedo, Coates, Zeegelaar -  Martins, Silva, Carvalho, Cesar – Dost, Ruiz

Polecamy

Komentarze (219)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.