News: Kto zastąpi Jakuba Wawrzyniaka?

29. urodziny Jakuba Wawrzyniaka

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

07.07.2012 07:56

(akt. 04.01.2019 12:42)

W minionym sezonie był najbardziej eksploatowanym zawodnikiem Legii. Rozegrał większość możliwych meczów u Macieja Skorży w lidze, Pucharze Polski i Lidze Europy. Był też podstawowym obrońcą we wszystkich meczach towarzyskich reprezentacji Polski i pewniakiem na Euro. W ostatniej chwili selekcjoner Franciszek Smuda postawił jednak na Sebastiana Boenischa. Tym sposobem "Wawrzyn" był na drugiej wielkiej imprezie i nie zagrał w niej nawet minuty. Dziś defensor Legii obchodzi 29. urodziny.

Jakub Wawrzyniak urodził się 7 lipca 1983 w Kutnie. Klubem w którym zdobywał pierwsze piłkarskie szlify była Sparta Złotów. Szansę debiutu w Ekstraklasie otrzymał w Świcie Nowy Dwór Mazowiecki w roku 2004, w spotkaniu z krakowską Wisłą. Kolejnym jego klubem był Widzew Łódź, gdzie spędził dwa i pół roku. Przez ten czas udało mu się zadebiutować w reprezentacji Polski, oraz wyrobić renomę jednego z najlepszych lewych obrońców w kraju. Skutkiem tego było zainteresowanie zawodnikiem ze strony Legii Warszawa i Wisły Kraków. Mimo pewnych animozji pomiędzy kibicami z Łodzi i Warszawy, Jakub zdecydował się na grę w barwach naszej drużyny. Dzięki waleczności i olbrzymiej ambicji udało mu się jednak zaskarbić przychylność fanów warszawskiego zespołu. Pierwszy sezon w stolicy Wawrzyniak okrasił celnym strzałem z rzutu karnego, dającym zwycięstwo w finale Pucharu Polski. Kolejna udana runda spowodowała, że Wawrzyniakiem zainteresował się Panathinaikos Ateny. Transfer do Grecji był olbrzymią szansą na sportowy awans. Początkowo wszystko układało się świetnie, zawodnik wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie i występował nawet w spotkaniach przeciwko Villarreal CF w 1/8 Ligi Mistrzów.  Czar niestety szybko prysł. Dyskwalifikacja spowodowała stratę sezonu. Zawieszenie, w konsekwencji słaba forma. I już mogło by się wydawać, że Jakub Wawrzyniak w Legii jest skończony. A jednak.


Czasami musisz zrobić krok w tył, żeby ruszyć do przodu. Tak właśnie dla dzisiejszego jubilata wyglądała cała historia. Przypominający sinusoidę sezon 2010/11 zaczął się źle. Nielubiana pozycja na środku defensywy, błędy, zesłanie do Młodej Ekstraklasy. Mimo tego, w przeciwieństwie chociażby do Piotra Gizy, "Rumiany" się nie poddał. Wobec kontuzji Tomasza Kiełbowicza wrócił do łask trenera Skorży i prezentował równą, przyzwoitą formę. Konsekwencją tego było, wprawdzie wymuszone kontuzjami innych, ale jednak, powołanie i gra w spotkaniach kadry z Argentyną i Francją. W minionym sezonie był graczem od którego trener Skorża zaczynał ustalanie składu, był niezastąpiony. Podobnie długo było w kadrze, na Euro jednak pechowo nie zagrał. Co dalej? Życzymy wytrwałości, kolejna impreza z udziałem reprezentacji Polski może należeć do niego.


W imieniu redakcji Legia.Net, składamy Jakubowi życzenia zdrowia, szczęścia, pomyślności, sukcesów, zarówno w sferze zawodowej jak i prywatnej oraz wielu radosnych chwil związanych z grą z "eLką" na piersi.

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.