Domyślne zdjęcie Legia.Net

Afrykańska odsiecz dla Legii?

Piotr Szydłowski

Źródło:

27.12.2007 04:18

(akt. 21.12.2018 12:24)

Czy w klubie przy Łazienkowskiej jeszcze będą grali Polacy? Na początku stycznia w Warszawie wyląduje trzech piłkarzy z RPA i jeden z Ghany. A kilka dni później dolecieć mają dwaj gracze z Zimbabwe i jeden z Ugandy. Do tego działacze Legii szukają napastnika w Hiszpanii. Jak tak dalej pójdzie, to polski będzie w legijnej szatni językiem mniejszości.
Niedawno w wywiadzie dla "Super Expressu" Mirosław Trzeciak, dyrektor Legii, mówił, że szuka piłkarzy według klucza: najpierw warszawiak, później Polak, a dopiero w ostateczności cudzoziemiec. Niestety, wysokie ceny i nieurodzaj napastników na rodzimym gruncie zmusiły warszawski klub do poszukiwań daleko. Bardzo daleko. Parker chciałby przylecieć już dzisiaj Legia już teraz jest brazylijsko-zimbabweńsko-serbską mieszanką. Niedawno zdarzyło się, że w pierwszej jedenastce zagrało 9 obcokrajowców. Jeśli warszawianie kupią choć część wymienionych piłkarzy, będą mogli wystawić pełny skład z zagranicy. 8 stycznia w Warszawie zameldują się: Bernard Parker, Mario Booyens, James Madidilane (cała trójka z RPA) i Seidu Yahaya z Ghany. Na dwutygodniowe testy do Legii przysyła ich agencja menedżerska Prosport International. Największe szanse na podpisanie kontraktu ma Parker, reklamowany jako jedna z rewelacji tego sezonu w lidze południowoafrykańskiej. Może grać jako środkowy pomocnik lub napastnik, ma 21 lat, strzelił w tej rundzie 4 gole. Jest piłkarzem klubu Thanda Royal Zulu, a niedawno debiutował w reprezentacji RPA. - Do Polski lecę dopiero w styczniu, ale najchętniej wybrałbym się już dzisiaj. Tak mi zależy, żeby się pokazać. Zamierzam złapać szansę gry w Europie obiema rękami - zapowiada podniecony Parker. Wzmocnienia z Celticu i Ajaksu! Nazwy klubów, gdzie grają kolejni kandydaci do Legii, robią duże wrażenie, przynajmniej na początku. Mario Booyens (20 lat) gra w Ajaksie, a James Madidilane (21 lat) w Celticu! Nieźle, tyle że są to afrykańskie odpowiedniki wielkich europejskich klubów. Booyens reprezentuje Ajax Cape Town, a Madidilane - Bloemfontein Celtic. Razem z graczami z RPA ma się pojawić lewoskrzydłowy z Ghany - Seidu Yahaya (31 grudnia skończy 18 lat). To ten piłkarz, na którego przyjazd kilka miesięcy czekał Widzew. Może Legia będzie miała więcej szczęścia. Odsiecz ma nadejść z Ugandy Przy okazji transferów z Afryki Legia współpracowała do tej pory tylko z Wiesławem Grabowskim, polskim trenerem i menedżerem z Zimbabwe. - Ale to nie ja stoję za przyjazdem graczy z RPA - zastrzega się Grabowski. - Moim zdaniem w tamtejszej lidze najlepsi są obcokrajowcy, bo ci gracze z RPA, którzy coś umieją, już grają w Europie. Z drugiej strony może jednak ktoś z tej czwórki rzeczywiście błyśnie? Sam Grabowski też przygotowuje dla Legii ciekawą ofertę. - Mam bardzo zdolnego napastnika z Ugandy i dwóch piłkarzy z Zimbabwe. Jeśli Legia będzie zainteresowana, to w styczniu przyjadą do Polski - mówi. Legijna wieża Babel Spośród 22 piłkarzy, którzy wystąpili w barwach Legii w rundzie jesiennej, 9 to obcokrajowcy. Niemal wszyscy mają pewne miejsce w pierwszym składzie. Jan Mucha - Słowacja Inaki Astiz - Hiszpania Dickson Choto - Zimbabwe Takesure Chinyama - Zimbabwe Edson - Brazylia Roger - Brazylia Martins Ekwueme - Nigeria Miroslav Radović - Serbia Aleksandar Vuković - Serbia

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.