Aleksandar Vuković

Aleksandar Vuković: Jeszcze dużo przed nami

Redaktor Marcin SzymczykRedaktor Maciej Ziółkowski

Marcin Szymczyk, Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

28.01.2022 15:21

(akt. 28.01.2022 18:15)

Legioniści wygrali 4:0 z GKS-em Tychy po golach Rafaela Lopesa, Lindsaya Rose, Josue (rzut karny) i Tomasa Pekharta. Głos, po piątkowym sparingu w LTC w Książenicach, zabrał trener stołecznego klubu, Aleksandar Vuković.

Do ligi pozostał już tylko tydzień. Warszawiacy trenują teraz w innych warunkach niż w Dubaju. – Nie ma co rozmyślać czy jest nam łatwo, czy trudno. To rzeczywistość, z którą musimy sobie poradzić. Inna pogoda, inna jakość boisk. Mecze, które będziemy grać, często będą się odbywały w podobnych warunkach. Zależy nam na dobrych wynikach. Jesteśmy w stanie je osiągnąć tylko jeśli nie będziemy zbytnio rozmyślać nad innymi czynnikami, które są niezależne od nas i dotyczą wszystkich przeciwników. Myślę, że dziś, jak na te warunki, bardzo dobrze zaprezentowaliśmy się pod kątem zaangażowania i jakości gry. To jest najważniejsze.

Dla Legii był to czwarte spotkanie towarzyskie i zarazem czwarta wygrana. – Myślę, że to na pewno wpływa pozytywnie. Jednak zawsze powtarzam, że sparing jest treningiem, na który dziennikarze patrzą bardziej oględnie niż na zwykły trening. W trakcie zajęć bardzo często się wygrywa i przegrywa. I to nie ma większego znaczenia w momencie kiedy przychodzą mecze o stawkę, za które – myślę, że – będziemy oceniani i rozliczani. Liczy się praca pod kątem przygotowania do tych spotkań, które są przed nami. Ale wiadomo, nie ukrywam, że zawsze wolę wygrać.

– Mattias Johansson ma za sobą, tak jak wszyscy, trudne pół roku. Teraz jest czas, aby otworzyć nowy rozdział – indywidualnie, ale przede wszystkim zespołowo. Jeszcze dużo przed nami. Zdaję sobie sprawę, że po tych kilku zwycięstwach w sparingach są też zamazane pewne rzeczy. Każdy musi mieć tego świadomość i ciężko pracować – tak jak w tej chwili. Nie będę teraz nikogo publicznie chwalił. 

– Luquinhas jest od dwóch dni oszczędzany, bo delikatnie czuje mięsień dwugłowy. Nie chcieliśmy ryzykować. Zobaczymy, jak rozwinie się ta sytuacja.

Polecamy

Komentarze (23)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.