News: Aleksander Jagiełło o krok od debiutu

Aleksander Jagiełło o krok od debiutu

Piotr Jóźwiak

Źródło: Legia.Net

11.04.2012 11:23

(akt. 11.12.2018 18:14)

Wiele wskazuje na to, że 17-letni Aleksander Jagiełło po raz pierwszy w oficjalnym meczu zespołu Macieja Skorży zasiądzie na ławce rezerwowych. Młody skrzydłowy, w przeciwieństwie do pozostałych kolegów z szerokiej kadry, nie wystąpił we wczorajszym meczu Młodej Ekstraklasy z Ruchem Chorzów, co świadczy o tym, że jego ewentualny występ przeciw Arce jest brany pod uwagę przez sztab szkoleniowy.

/fot. facebook.com/

 

Jagiełło, choć dopiero za rok otrzyma dowód osobisty, jest w Legii już 12 lat. Pół roku po nim, na Łazienkowską trafił Tomasz Kiełbowicz, jeden z idoli młodego skrzydłowego. Być może dziś lewa flanka będzie więc należała do zawodników, których dzieli… 19 lat! – To bardzo zdolny chłopak. Będziemy chcieli, żeby zadebiutował jeszcze wiosną – mówił kilka tygodni temu Maciej Skorża. Kto wie, czy nastolatek nie otrzymałby szansy w którymś ze wcześniejszych spotkań, ale przez dłuższy czas przebywał wraz z reprezentacją Polski u-17 na wygranym turnieju eliminacyjnym Młodzieżowych Mistrzostw Europy.

 

- Gra w Legii to największy zaszczyt dla chłopaka z Warszawy. Mój wiek nie ma żadnego znaczenia, lubię grać pod presją, nogi też nie ostawię, bo wiem przecież, jaką noszę koszulkę – tłumaczy zawodnik, który w minionym roku został uznany Odkryciem Roku ME w Plebiscycie Legia.Net.

 

Jagiełło wychował się na warszawskich Jelonkach – osiedlu słynącym z sympatii do Legii. Za piłką biegał od małego, więc kiedy skończył 5 lat, rodzice przyprowadzili go na Łazienkowską. I tak już zostało. W tygodniu trenował w Akademii, zaś w weekendy juniorskie mecze ligowe łączył z dopingowaniem swoich idoli. Wkrótce przyjdzie mu jednak zamienić miejsce na Żylecie na rzecz zielonej murawy. – Każdego dnia marzyłem, że znajdę się kiedyś w pierwszym zespole. Choć słowo marzyłem nie jest może zbyt precyzyjne. Po prostu bardzo ciężko trenowałem i tak już będzie do końca. Taki mam charakter – śmieje się, kiedy pytamy go o nową rolę.

 

Hasło „Legia”, oprócz półek uginających się od pucharów i setek tysięcy kibiców, kojarzy się również z wieloma talentami, których przerosła gra z „eLką” na piersi. – Zdaję sobie sprawę z oczekiwań, jakie wytworzyły się wobec mojej osoby. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że ja nie wiem, jak smakuje gra dla gdzie indziej. Tyle lat w tym klubie wykształciło we mnie odpowiednie, jak mi się wydaje, podejście. Poza tym, mam ogromne wsparcie w rodzicach, mogę też liczyć na sztab szkoleniowy i bardziej doświadczonych kolegów z zespołu. To wielki komfort – wyjaśnia.

 

- Zakochany w Legii – taką opinię o Jagielle słyszy się najczęściej. Jego debiut jest kwestią godzin, najdalej kilku tygodni. Jeśli już dziś otrzyma szansę w końcowych minutach meczu, przywitajmy go brawami!    

 

Polecamy

Komentarze (24)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.