News: Arel Borysiuk: Zdarzają mi się jeszcze głupoty

Arel Borysiuk: Zdarzają mi się jeszcze głupoty

Marcin Szymczyk

Źródło: Nasza Legia

13.11.2011 18:58

(akt. 12.12.2018 17:03)

<p>- Kiedyś powiedziałem, że moim marzeniem jest zostać kapitanem Legii. Ostatnio trener Maciej Skorża zasugerował, że szykuje mnie do tej roli. To miłe słowa, ale my już mamy kapitana. To musi być osoba odpowiedzialna na boisku i poza nim. Ja jeszcze czasem robię na murawie różne głupoty. Jeśli je wyeliminuje to może za jakiś czas będę opaskę nosił. Nie jest tak, ze cały czas myślę o tej opasce, raczej skupiam się na swojej robocie - mówi w rozmowie z miesięcznikiem "Nasza Legia" Ariel Borysiuk.</p>

- Muszę częściej brać na siebie ciężar gry. Wydaje mi się zresztą, że coraz lepiej mi to wychodzi. 20-latkowie grają już w pierwszym składzie Manchesteru United czy innych wielkich klubów. Piłka nożna idzie do przodu, a ja cieszę się, że trafiłem w Legii na takich trenerów, którzy stawiają na młodzież. Z tego co słyszałem od starszych kolegów, nie zawsze tak było. Liczyli się starsi, już doświadczeni piłkarze, a ci młodzi byli odstawieni na boczny tor. Za to muszę być wdzięczny i trenerowi Skorży i Janowi Urbanowi. To on wyciągnął mnie z Młodej Ekstraklasy i to u niego zadebiutowałem w pierwszej drużynie Legii.


- Teraz jest najlepsza atmosfera w szatni odkąd jestem w Legii. W poprzednim sezonie było dużo zagranicznych zawodników, więc chcąc nie chcąc ta atmosfera nie mogła być wzorowa. Połowa szatni nie umiała mówić po polsku, ciężko było się dogadać. Teraz jest Michał Żewłakow, który tworzy pozytywną atmosferę czy Danijel Ljuboja, o którym dziennikarze pisali, że niby podzielił szatnię... To kompletna bzdura, wystarczy przyjść na trening i popatrzeć jak zachowujemy się podczas zajęć my i Serbowie. Wszystko jest więc w jak najlepszym porządku. Jest tak, że jak nie ma wyników, to dziennikarze z nami jadą, a jak wyniki są... szukają dziury całym, żeby tylko nas skłócić. To jest cały urok Legii.


- Mam nadzieję, że każdy zdaje sobie sprawę z tego, że tytuł mistrza Polski dałby nam bardzo wiele. Teraz łatwiej się dostać do Ligi Mistrzów, niż do Ligi Europy. Patrząc na to, jakich rywali miała w tym sezonie Wisła, a jakich my, to można powiedzieć, że ta Liga Mistrzów, zdobywając mistrzostwo, jest naprawdę w zasięgu ręki. Powtarzamy to sobie przed każdym meczem - każde spotkanie, jest kolejnym krokiem w stronę upragnionej Ligi Mistrzów.


- Co by było gdybym otrzymał ofertę z Lazio? W Rzymie jest tylko jeden klub, nie ma szans abym tam poszedł. Nawet jeśli proponowaliby dobry kontrakt. Zresztą tak jak do Polonii... Jest trochę takich klubów (śmiech).


Zapis całej rozmowy z Arielem Borysiukiem można przeczytać w listopadowym wydaniu miesięcznika "Nasza Legia".

Polecamy

Komentarze (17)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.