Artur Borc

Artur Boruc: Mieliśmy dobre momenty

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net, Liga+ Extra

18.10.2020 20:45

(akt. 19.10.2020 07:57)

- Czy zgadzam się z tym, że stołeczny klub stopniowo odzyskiwał pewność siebie w meczu z Zagłębiem i piłka, momentami, cieszyła? Tak, jak najbardziej. Może nie tyle pewność siebie, bo zawodnicy biorą część odpowiedzialności na sobie, co daje efekty przy utrzymaniu się przy piłce i całkiem niezłym rozgrywaniu jej. Mieliśmy dobre momenty. Oby tak dalej - powiedział w "Lidze+ Extra" Artrur Boruc, bramkarz Legii Warszawa.

- Zagłębie było wymagające? Rywale nie stworzyli wielu sytuacji, to raz. Myślę, że graliśmy na tyle dobrze w obronie – może nie najlepiej, bo zawsze można zaprezentować się lepiej – że nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na zbyt wiele. Czy goście byli dobrym przeciwnikiem? Grają w polskiej ekstraklasie, chyba całkiem nieźle im idzie.

Radosław Kucharski powiedział ostatnio, w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego", że "każdy piłkarz, dosłownie każdy, grał dużo poniżej możliwości". Potwierdził to poniekąd Czesław Michniewicz podczas konferencji prasowej. – Gdzie leżą przyczyny takiego stanu rzeczy? Nie mam zielonego pojęcia. Nawet patrząc na to od środka, to wygląda to całkiem nieźle w treningu. Mecze pucharowe czy ligowe wyglądają zupełnie inaczej. Nie wiem czy to presja, czy brak umiejętności. Myślę, że nie, bo jest jakość w drużynie. Może pewność siebie… Radek Kucharski miał rację. Rzeczywiście, nie wyglądamy tak, jak powinniśmy.

- Czego potrzebuje teraz Legia? Bardzo trudne pytanie. Psychika ludzka jest tak złożona, że nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. Myślę, że każdy z nas – w trakcie meczu, treningu - musi brać na siebie odpowiedzialność i ciężar, który spoczywa na całej drużynie. Jeśli przegrywamy, to mówi się o całym zespole. Powoli się tego nauczymy i w każdym aspekcie naszej gry będzie na pewno dużo poprawy. Bo myślę, że drużyna na to zasługuje i – jak wspomniałem wcześniej – ma jakość.

Stołeczna drużyna pokonała Zagłębie Lubin. W środę zagra ze Śląskiem Wrocław, a parę dni później -  na wyjeździe z Pogonią Szczecin. - Jaka liczba punktów będzie satysfakcjonująca? Mniejsza niż dziewięć będzie pewnie niedosytem. Bardzo się cieszę z tych spotkań. Wiem, że w ostatnim czasie nie rozpieszczaliśmy dobrymi wynikami - ani kibiców, ani siebie. Liczę na to, że kolejny tydzień będzie takim przełamaniem, czymś co popchnie nas do lepszej gry i zdobywania kolejnych punktów. Będę starał się przyłożyć do tego trochę ręki. Jestem zadowolony z tego, że będziemy grali często. Piłkarz cieszy się z tego, że jest dość sporo spotkań.

Bramkarz Legii został także spytany o to czy Filip Starzyński, wykonawca rzutu karnego, zaskoczył go takim, a nie innym, wyborem.  – Po analizie wiedziałem – zdradzę to też – że Filip zmienia od czasu do czasu róg bramki, w który uderza. Nie udało mi się go wyczuć. Robi to na tyle skutecznie, że zmylił też i mnie. Gratuluję.

Artur Boruc opublikował przed tym meczem wpis na Instagramie z cytatem: „Kiedy zgubisz swoje wymówki, znajdziesz swoje rezultaty”. - Dlaczego ten cytat? Nie wiem, chwila natchnienia. Co mnie tchnęło, żeby wrzucić coś takiego. Bo jednak szukanie wymówek nie jest drogą do sukcesu.

Do tej pory golkiper zachował jedno czyste konto w tym sezonie ligowym. - Za bardzo nie wiem, jak to wygląda w końcowym rozrachunku. Liczę na trzy punkty w każdym meczu. Czy będę miał czyste konto, czy nie... Jeśli będziemy wygrywać, to zupełnie nie ma to dla mnie znaczenia. Na pewno milej kończy się spotkania bez straconej bramki. Ale najważniejsze są trzy punkty i konsekwentność Legii w zdobyciu mistrzostwa.

Polecamy

Komentarze (19)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.