News: Artur Jędrzejczyk: Mam ogromną satysfakcję

Artur Jędrzejczyk: Mam ogromną satysfakcję

Marcin Szymczyk

Źródło: Nasza Legia

28.04.2012 12:06

(akt. 11.12.2018 15:44)

- Jeszcze rok temu moja sytuacja w Legii nie była łatwa, a perspektywy przebicia się do pierwszego składu mgliste. Pewne miejsce miał Jakub Rzeźniczak. Ciężką pracą na treningach udało mi się przekonać Macieja Skorżę do dania mi szansy. Udało mi się ją wykorzystać, wygrałem rywalizację z dobrym piłkarzem co daje mi wielką satysfakcję. Z Kubą mamy dobre relacje i mam nadzieję, że tak zostanie - mówi w rozmowie z "Naszą Legią" piłkarz Legii Artur Jędrzejczyk.

- Zanim zacząłem odgrywać w Legii ważniejszą rolę byłem wypożyczany do innych klubów. Niczego nie żałuję, w każdym z nich przeżyłem wspaniałe chwile. W Jastrzębiu i Ząbkach w dwa lata rozegrałem ponad 50 spotkań w pierwszej lidze. To dla młodego piłkarza naprawdę dużo. Warto było czekać na szansę w Legii skoro ją dostałem i wykorzystałem. Najwyraźniej musiałem zacząć z niższego szczebla, by wspiąć się wyżej i dotrzeć tu gdzie jestem.

- Ludzie często mają do mnie pretensje, że nie włączam się do akcji ofensywnych. Jednak ja jestem rozliczany przede wszystkim z zadań defensywnych. Ostatnio często gramy w taki sposób, że na prawą stronę schodzi Danijel Ljuboja, więc miejsca na moje ofensywne wejścia jest mniej. Skupiam się na defensywie bo przynosi to dobre efekty, tracimy mało goli.


- Mam opinię dowcipnisia, staram się dbać o atmosferę w szatni. Jakie żarty robię kolegom? Czasem obcinałem kolegom skarpetki i byli mocno zdziwieni zakładając je na stopy, wieszałem przy szafkach specjalne kukły z dedykacją. Sam też padam ofiarą dowcipów. Marcin Komorowski przykleił mi kiedyś klapki do podłogi. Wyszedłem spod prysznica, włożyłem nogi w klapki i chciałem ruszyć do przodu. Nieźle się wywaliłem, myślałem że się połamię, a klapki do dziś leżą w naszej tymczasowej szatni. Każdy przychodzący do Legii musi przejść tzw. chrzest - wtedy zawsze jest wesoło.


Zapis całej rozmowy z Arturem Jędrzejczykiem w kwietniowym wydaniu miesięcznika "Nasza Legia".

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.