Bartosz Kapustka Molde FK - Legia Warszawa 3:2
fot. Marcin Szymczyk

Bartosz Kapustka: Musimy wygrać w rewanżu

Redaktor Maciej ZiółkowskiRedaktor Krzysztof Muszyński

Maciej Ziółkowski, Krzysztof Muszyński

Źródło: TVP Sport, Viaplay

15.02.2024 21:12

(akt. 16.02.2024 01:32)

– Piłka nożna jest nieprzewidywalna, w Norwegii były dwie różne połowy. Zmiany w przerwie wniosły troszkę jakości. Rafał Augustyniak zdobył bardzo ważną bramkę po stałym fragmencie. W Warszawie nie będzie już czasu na to, by przespać jakiekolwiek minuty. Musimy wygrać w rewanżu, najlepiej więcej niż jednym golem – mówił po porażce w Molde (2:3), w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy, pomocnik Legii, Bartosz Kapustka.

– Szybko straciliśmy bramki, choć pierwsze 10 minut spotkania nie wskazywało na to, że tak to się potoczy. Trzeba oddać, że gospodarze byli lepsi w pierwszej połowie, w której chyba nie stworzyliśmy żadnej sytuacji. Przed przerwą było mnóstwo obaw.

– Czeka nas głęboka analiza. Gdybyśmy nie strzelili dwóch goli, to w Warszawie byłoby dużo trudniej, a tak dalej jesteśmy w grze. Zagramy o zwycięstwo, każda wygrana powyżej jednej bramki daje nam awans i to nasz cel.

– Nieoczywiste wybory w wyjściowej jedenastce? Nie jestem od oceniania podstawowego składu. Trener ma pole manewru. W czwartek część zawodników dostała szanse od początku, niektórzy po przerwie. Każdy chce grać jak najlepiej, dać drużynie jak najwięcej. Rywalizacja jest i będzie. Po to jest cała kadra, by dawać z siebie maksimum.

– Występ na sztucznej murawie? Można narzekać, ale chciałbym, by były takie nawierzchnie. Piłka na nich nie skacze, jest szansa, by grać kombinacyjnie, co lubimy. Wolę rywalizować na takim boisku niż na tym z minionego weekendu.

– Trudno oglądało się mecz z perspektywy ławki. Była duża frustracja, bezradność. Pierwsze 45 minut wskazywało na to, że czeka nas niełatwa rywalizacja, ale – dzięki Bogu – druga połowa wyglądała zupełnie inaczej. Zdobyliśmy dwie bramki, nadal jesteśmy w grze.

– Mój powrót do rywalizacji w Europie? Nie ukrywam, że zarówno pierwsza połowa w Norwegii, jak i mecze w fazie grupowej oraz eliminacjach nie były dla mnie łatwe do oglądania. W poprzednim sezonie walczyliśmy o udział w pucharach. Niestety, miałem operację i musiałem troszeczkę poczekać, by więcej występować. Jestem zadowolony, że to wszystko już za mną. Cieszę się, że mogę pomagać drużynie, być jej pełnoprawnym zawodnikiem, na którego można liczyć. Czuję się bardzo dobrze. Jestem gotowy na to, by grać 90 minut.

Legia w 2023 roku

radość Puchar Polski
1/11 W 2023 roku Legia Warszawa zwyciężyła Raków Częstochowa w rzutach karnych i po 5 latach zdobyła Puchar Polski. Który był to triumf dla "Wojskowych" we wspomnianych rozgrywkach?

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.