Domyślne zdjęcie Legia.Net

Białas myśli nad optymalnym ustawieniem

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

08.04.2010 14:05

(akt. 16.12.2018 07:27)

Trener <strong>Stefan Białas</strong> w najbliższą niedzielę nie będzie mógł skorzystać z <strong>Ariela Borysiuka</strong>, który będzie pauzował za żółte kartki. Pod znakiem zapytanie stoi również występ <strong>Macieja Rybusa</strong> - ćwiczył dziś indywidualnie. Lżej trenował także <strong>Bartłomiej Grzelak</strong>. Trener Białas myśli więc nad optymalnym zestwieniem składu. Dziś w Mirkowie podczas jednej z gierek na lewej stronie pomocy próbowany był <strong>Marcin Smoliński</strong>, zaś w środku Piotr Giza. W gierkach nie brał udziału "Grzelu", którego zastąpił <strong>Marcin Mięciel</strong>.

Zdjęcia z treningu - kliknij tutaj

Zawodnicy mieli dość urozmaicony trening strzelecki. Uderzali kolejno na trzy bramki - najpierw po dośrodkowaniach, po chwili z pierwszej piłki zagranej po ziemi na 16 metr, a na koniec znów po podaniu futbolówki z boku. Niezwykle skuteczny był Marcin Mięciel, oby taką dyspozycję napastnik utrzymał do spotkania z Jagiellonią. Po jednej z wrzutek "Smoła" tylko dostawił nogę do piłki i umieścił ją w samym okienku.- Widzisz jaką piłeczkę dostałeś! Ciasteczko - uśmiechał się "Kiełbik". W tej części treningu najwięcej pracy mieli jednak bramkarze. Jan Mucha, Kostiantyn Machnowskyj i Jakub Szumski - co chwilę musieli popisywać się swoim kunsztem by zatrzymywać piłki lecące wprost do siatki. - Złapałeś to, masz to? - pytał Kostia fotoreportera gdy popisał się kapitalną interwencją po uderzeniu Macieja Iwańskiego

Następnie było rozciąganie i gierka na skróconym polu gry. W silniejszym ustawieniu w defensywie wystąpił już Dickson Choto, który w meczu z "Jagą" zagra na środku bloku obronnego. W pomocy na lewej stronie próbowany był Marcin Smoliński.

Po gierce przyszedł czas na rzuty rożne - testowane było nowe rozegranie i nie była to popularna ciuchcia, zaprezentowana w Poznaniu. Na koniec w nowej roli sprawdził się Marcin Komorowski, który założył rękawice bramkarskie i zajął miejsce między słupkami. Mimo rozpaczliwych interwencji piłka za każdym razem lądowała w siatce po uderzeniach Piotra Gizy.

Kolejne zajęcia zostały zaplanowane na jutro na godzinę 11. w Mirkowie.

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.