Domyślne zdjęcie Legia.Net

Białas: Plan jest taki by wygrać trzy mecze

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

06.05.2010 14:25

(akt. 16.12.2018 04:41)

Musimy maksymalnie wykorzystać potencjał jaki mamy i tym zaskoczyć przeciwnika. Czym konkretnie chcemy zaskoczyć Wisłę? Tym, że gramy u siebie i zagramy niezwykle skutecznie. Mamy zagrać z ogromną determinacją i ambicją. Wisła to mistrz kraju, wciąż na pierwszym miejscu w tabeli i to naprawdę dobra drużyna. Ale nie będziemy ustawiać taktyki pod Wisłę, gramy swoje bo jesteśmy Legią - zapowiada trener Stefan Białas.

- Przy trzech zwycięstwach możemy być mistrzem Polski, ale to tylko teoria. Prawda jest jaka jest, musimy wygrywać i oglądać się na innych. A co będzie na koniec to czas pokaże. Musimy zdobyć dziewięć punktów bo kwestia tytułu wciąż jest otwarta. Niestety tylko w małym procencie dotyczy to Legii. Ruchowi w pierwszej połowie daliśmy nadzieję, że można z nami wygrać. Graliśmy słabo, oddaliśmy jeden strzał na bramkę. Z Wisłą sytuacja nie może się powtórzyć - analizuje Białas.

- Jak ocenię piłkarzy takich jak? No proszę wymieniać. Grzelak? Bartek jest jednym z najlepszych piłkarzy naszej Ekstraklasy, borykał się z kontuzjami co uniemożliwiało mu pokazanie pełni umiejętności. Teraz już jednak jest w porządku i Grzelak jest pewnym punktem zespołu. Jarzębowski? To najlepszy defensywny pomocnik w Legii, której sobie bez niego w tej chwili nie wyobrażam. Młodzi? Do mojego przyjścia z drużyną trenowali tylko Żyro i Kosecki. Od mojego przyjścia grono to się powiększyło – są Wasikowski, Furman, Banasiak, Lisiecki, Górski. Problem w tym, że są oni za ambitni. Górski w meczu Młodej Ekstraklasy grał z kontuzją i do Chorzowa pojechał z urazem. Było to bardzo nierozsądne, ponieważ teraz czeka go dłuższa przerwa. Wiem, że mają oni 18 lat i często w tym okresie jest się już gwiazdą ligi. Ja też w podobnym wieku grałem w Ekstraklasie. Na lewej stronie przykładowo są jednak Komorowski, Wawrzyniak, Kiełbowicz i Wasikowski. Ten ostatni musi czekać na swoją szansę. Być może dotąd, aż pozostali skończą kariery, a wtedy Wasik się zdąży zestarzeć (śmiech). A poważnie mówiąc to póki co inni są od niego lepsi - podsumował Białas.

- Na koniec jeszcze coś powiem. Wraca herb z 1957 roku i wierzę, że w meczu z Wisłą nieść nas będzie wspaniały doping. Tego wszyscy potrzebujemy - zakończył Białas.

Polecamy

Komentarze (13)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.