Domyślne zdjęcie Legia.Net

Białas: Rozmieniłem dorobek na drobne

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

14.05.2010 15:37

(akt. 16.12.2018 03:35)

- Jutro prawdopodobnie zadebiutuje Lisiecki, to jedyny zdrowy stoper z powołania. Staram się zmobilizować chłopaków, łapię się wszelkich sposóbów. Tłumaczę, że to ostatni mecz, że jest szansa na trzecie miejsce gwarantujące miejsce w pucharach. Jednak sytuacja jest trudna. Szala chory, Choto i Astiz kontuzjowani, Kumbev nie zagra za kartki. Jestem jednak dobrej myśli, ale to już takie moje usposobienie. Na ostatnich treningach próbowaliśmy sobie przypomnieć jak się strzela bramki, mieliśmy treningi strzeleckie. Dla części piłkarzy będzie to ostatni mecz w Legii i ostatni by pozostawić po sobie dobre wrażenie - powiedział trener Legii Stefan Białas.

- Piłkarze nie podpowiadają sobie na boisku i to jest problem. Dlaczego tak się dzieje? Oni nie spotykają się poza treningami, nie mają wspólnych problemów, zainteresowań, spotkań i to jest główny kłopot. Jak ja jeszcze byłem zawodnikiem czy nawet trenerem w Legii jedenaście lat temu to inaczej to wyglądało. Razem obchodziliśmy imieniny, spotykaliśmy się na kawie, oglądaliśmy filmy w autokarze. Zawodnik za moich czasów opowiadał podczas ćwiczeń to co widzi, podtrzymywał rozmowę. Teraz tego nie ma - analizował szkoleniowiec.

- Mucha to inny zawodnik, reprezentant kraju, ma inny charakter, jemu presja nie przeszkadza, innym tak, czują się zaszczuci. Potrzeba nam jedenastu Janków, ale skład jest inny, a dobór był jaki był. Stało się tak jak się stało. Mam wrażenie, że tą przygodą z Legią rozmieniłem na drobne cały swój 40-letni dorobek trenerski i zawodniczy. Czy żałuję? Nie, ale to dłuższy temat, nie chciałbym mówić o tym teraz. Piłkarze trenują z dużym zaangażowaniem, ale wychodzi jak wychodzi. Ćwiczą często z dużym obciążeniem, gdy mieliśmy dłuższy cykl treningowy robiliśmy duże obciążenia, długie treningi i nikt się nie skarżył. Do ich pracy nie można mieć pretensji, ja nie mam im nic do zarzucenia - mówił trener.

- Jak zmobilizuję piłkarzy. Miałem potężny atut w postaci rozmów z piłkarzami po 15 maja na temat ich przyszłości. Niestety ten atut został mi wytrącony. Obecnie za dużo mają ci piłkarze kompleksów i dlatego nie widać w nich na boisku sportowej złości. Teraz musimy zrobić wszystko co w naszej mocy by jutro wygrać i tylko na tym się skupiamy - zakończył Białas.

Polecamy

Komentarze (38)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.