News: Bogusław Leśnodorski: Budżet pierwszej drużyny to około 50 mln zł

Bogusław Leśnodorski: Budżet pierwszej drużyny to około 50 mln zł

Marcin Szymczyk

Źródło: PAP

31.05.2014 08:31

(akt. 08.12.2018 15:49)

- Żeby zachować cień obiektywizmu, należy porównać budżet pierwszego zespołu, a nie całego klubu. Dużo wydajemy na Akademię Piłkarską i inne sekcje. Budżet pierwszej drużyny Legii wynosi około 50 mln zł. Wydaje mi się, że ten w dyspozycji Lecha Poznań oscyluje w granicach 40 mln, więc różnica nie jest duża.

Co takiego ma trener Berg, czego brakowało Urbanowi?


W tym czasie klub po prostu potrzebował zmiany. To tak jakby zapytać, czy Jose Mourinho jest lepszy od Carlo Ancelottiego. To kwestia odpowiedniego impulsu w danym momencie. Dla nas priorytetem było wzniesienie się na wyższy poziom organizacyjny. Chcieliśmy zaczerpnąć możliwie dużo wiedzy od ludzi, którzy funkcjonowali w lepszych warunkach. Poza tym warto spróbować czegoś innego. Wiedzieliśmy, co może dać klubowi Urban i zostawił po sobie wiele dobrego. Jednak postęp wymaga dodatkowych bodźców, a my chcieliśmy się rozwijać jako klub. Wydawało się, że to był najlepszy okres na taką zmianę.


Obejmując funkcję prezesa powiedział pan, że celem jest awans do Ligi Mistrzów w ciągu trzech, czterech lat. Nie czuje pan, że presja jest już teraz?


- Ale my będziemy próbować, kiedy tylko pojawi się okazja. Zrobimy wszystko, aby teraz tego dokonać. Musimy jednak iść małymi krokami do każdej kolejnej rundy eliminacyjnej. Moim zdaniem połowa sukcesu leży w korzystnym losowaniu. Ze względu na to, że nie zostaniemy rozstawieni, trudniej nam będzie awansować niż w ubiegłym roku. Jest bowiem możliwość, że trafimy na klasowy zespół już w trzeciej rundzie kwalifikacji.


Zapowiada się rekordowo duży budżet w nowym sezonie - 110 mln zł.


- To zależy od wielu czynników. Staramy się stworzyć budżet, który byłby niezależny od wyników sportowych. Jednak ta kwota powinna oscylować w granicach "setki" każdego roku. Granice określam pomiędzy 90 a 110 mln. W tych szacunkach zakładam oczywiście, że nie awansujemy do LM.


Czy to pozwala realnie myśleć o udziale w fazie grupowej tych elitarnych rozgrywek?


Były kluby, które dobrze sobie radziły mimo niższych budżetów. Dlatego jesteśmy optymistami.


Kluczem do sukcesu ma być zatrzymanie czołowych graczy?


- Tak, póki co nie planujemy żadnych transferów z klubu. Wiadomo jednak, że niektórzy gracze mają wpisane w kontrakty kwoty odstępnego i różnie to może się potoczyć. W każdym okienku transferowym zamierzamy wzmacniać drużynę, a nie ją osłabiać. Jest zainteresowanie kilkoma graczami, ale to następuje falami. W tym roku wzmożony ruch transferowy będzie miał miejsce po mistrzostwach świata w Brazylii. Zakładam, że najbardziej gorący okres będzie od 15 lipca do końca sierpnia.


Jeśli Legia nie awansuje do LM, to czołowi gracze dostaną zgodę na odejście?


- To nie zmieni naszej polityki transferowej. Dużą uwagę zwracamy na młodych piłkarzy. Uważamy, że muszą chcieć odejść do klubu, który da im - również w naszej opinii - szansę rozwoju. Nie mamy presji sprzedawania kogokolwiek. Raczej panuje przekonanie, że ci, którzy są u nas, mogą grać jeszcze lepiej.


To oznacza, że nie dokonacie latem znaczących zakupów?


- Nie mamy pieniędzy, aby działać na rynku transferowym obok klubów, które wydają na zawodników po kilka milionów euro. To, czy kogoś kupimy nie zależy też od tego, czy kogoś sprzedamy. Wciąż bowiem więcej wydajemy niż generujemy zysków z transferów. Przyszło przecież kilku zawodników, którzy mają dość wysokie pensje. Sporo zainwestowaliśmy w pierwszą drużynę.


Mateusz Szwoch z Arki Gdynia i Ronan z Fluminense to najpoważniejsze letnie transfery?


-
Jesteśmy blisko pozyskania obu zawodników, ale ich transfery nie są jeszcze przesądzone. Czasami na ostatniej prostej wszystko może się odwrócić. Latem dojdzie do nas trzech, może czterech piłkarzy. Pozyskamy skrzydłowego, lewego obrońcę i stopera. Być może jeszcze napastnika.


Klubu szuka były legionista Marcin Komorowski...


Rozmawialiśmy z nim, ale wydaje się, że to nie jest temat na teraz. To bardzo dobry zawodnik, ale szukamy stopera o nieco innej charakterystyce. Jednak niczego nie wykluczamy, bo z różnych powodów możemy stracić któregoś z obecnych obrońców. Mamy trzech stoperów w świetnej dyspozycji, ale jednego nam brakuje.


Bliscy odejścia są Władimir Dwaliszwili, Raphael Augusto i Alan Fialho.


"Wlado" ma ważny kontrakt i to jest otwarta kwestia. Odejście dwóch pozostałych wydaje się przesądzone, ponieważ chcą grać w pierwszym składzie, a w Legii - póki co - nie mają na to szans. Wypożyczeni zostaną natomiast Michał Efir i Michał Kopczyński. Siedzenie na ławce rezerwowych w tak młodym wieku nie sprzyja ich rozwojowi.

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.