News: Bogusław Leśnodorski odchodzi z Legii

Bogusław Leśnodorski: Musimy mieć dodatnie saldo transferowe

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.sport.pl

31.10.2015 07:47

(akt. 04.01.2019 12:25)

- Każdy mecz był inny, ale z Lechem, Cracovią i Chojniczanką potrafiliśmy dominować. Pod tym względem druga połowa z Club Brugge też była w porządku. Pierwsza to był jakiś dramat, do dziś nie rozumiem, jak można zagrać dwie aż tak różne połowy. Ale w sumie, na osiem połówek, siedem było solidnych. Takich, w których staraliśmy się grać ofensywnie, do przodu i mieliśmy jasny plan, w którym nie było przypadku - ocenia początki pracy Stanisława Czerczesowa w Legii prezes klubu, Bogusław Leśnodorski w rozmowie z "Legia.sport.pl".

Czerczesow to zupełnie inny trener niż Berg. Wywracacie do góry nogami długofalowe założenia?


- Jeśli ktoś uważa, że zmiany wprowadzone przez Czerczesowa, burzą dotychczasowy model funkcjonowania klubu, jest śmieszny. Podam przykład - sumplementacje. Czerczesow traktuje piłkarzy jak dorosłych ludzi, którzy sami wiedzą, że trzeba brać witaminy. Henning z kolei uważał, że trzeba ich pilnować. I to są tego typu zmiany.

 

Rozróżnijmy też funkcjonowanie pierwszego zespołu od funkcjonowania całego klubu. Sposób zarządzania pierwszą drużyną, tak samo jak współpraca z rezerwami i zespołem z CLJ, są teraz zupełnie inne. Takie, jakich oczekujemy. Powiedziałbym nawet, że nie zostało to wywrócone do góry nogami, tylko postawione na nogi.

 

Legia wypłaca pensję Bergowi czy dostał odprawę?


- Wypłaca pensję.

 

Legia jest w stanie wykonać skok jakościowy, sprzedając swoich najlepszych graczy, a sprowadzając w ich miejsce tańszych, często darmowych piłkarzy?


- Jesteśmy klubem, który musi mieć dodatnie saldo transferowe. I na przestrzeni ostatnich dwóch i pół roku jesteśmy na delikatnym plusie. Wiele osób chyba nie rozumie, że sama kwota wydana na piłkarza to jedno, a zapłacenie mu dużego kontraktu czy sumy za podpis to drugie. Wolny zawodnik, za którego nie trzeba płacić klubowi, też może być olbrzymim wydatkiem. Robert Lewandowski też przyszedł do Bayernu za darmo.

 

Od blisko roku stadion Legii nie ma sponsora - dlaczego?


- Traktujemy tę sprawę bardzo prestiżowo. Jak już mamy sprzedać nazwę stadionu, to albo za bardzo dobre pieniądze, albo partnerowi, który podniesie naszą pozycję marketingową. Nie jest to łatwe.

Całą rozmowę z prezesem Bogusławem Leśnodorskim można przeczytać na łamach "Legia.sport.pl". 

Polecamy

Komentarze (106)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.