News: Leśnodorski: Kucharczyk od 1,5 roku gra na wysokim poziomie

Bogusław Leśnodorski w studiu Orange Sport

Marcin Szymczyk

Źródło: Orange Sport

11.02.2014 21:26

(akt. 04.01.2019 13:18)

We wtorek w studiu telewizji "Orange Sport" gościł prezes Legii Bogusław Leśnodorski. Na początku tematem były rozgrywki Pucharu Polski, w których Legia w tym sezonie już nie wystąpi. - Kibicuję Zawiszy, mają ciekawy stadion, w lidze z nimi przegraliśmy. Jest tam kilku dobrych piłkarzy. Czy postawiono nam zaporową cenę za Masłowskiego? Nie rozmawialiśmy o pieniądzach, ta drużyna chce dograć sezon do końca, stać ich na wiele – odparł współwłaściciel Legii.

Następnie w programie poruszono kwestię ewentualnych zmian w ustawie o organizacji imprez masowych. Prezes wypowiedział się na temat pirotechniki. - Nie wiem na ile możliwe są zmiany w ustawie o imprezach masowych, by była zgoda na odpalanie pirotechniki. Chcemy zorganizować taki legalny pokaz, ale to nie jest łatwy temat. Na pewno podejmiemy jednak próbę. Być może uda nam się to zrobić już w rundzie wiosennej, ale jest zbyt wiele zmiennych, bym mógł to zadeklarować już teraz – skomentował prezes.


Przez następne minuty w programie dominował temat reprezentacji Polski, kalendarza zgrupowań i powołań. - Dla nas powołania do kadry są problemem – nie tylko w kontekście pierwszego zespołu, ale i zespołów młodzieżowych. Weźmy ostatnią wycieczkę i dwa mecze towarzyskie, oddaliśmy tam sześciu piłkarzy, nie mogli przygotowywać się do rundy wiosennej pod okiem nowego trenera, a wartość dodana dla samej kadry przecież była bardzo mała. To był czas okienka transferowego, prowadziliśmy rozmowy np. z Tuluzą i oni nie mogli nam uwierzyć, że w tym czasie piłkarza nie będzie w klubie, nie będzie dostępny, bo będzie na zgrupowaniu kadry.


Kolejnym tematem była osoba Rafała Wolskiego oraz fakt, że zdobył swoją pierwszą bramkę w Serie A. - Chcieliśmy ściągnąć Rafała Wolskiego z powrotem do Warszawy, ale rozmowy nie zaszły daleko, oni wierzyli w Rafała i chcieli by został w Fiorentinie, tam trenował i dobijał się do składu. Nie jest prawdą, że on chciał już dwa razy uciekać do Legii. To skromny chłopak, ale nie jest tchórzem. Ma we Włoszech dużą konkurencję. On był po długiej kontuzji, pojechał do nowego środowiska, do nowej ligi. Każdy młody chłopak wyjeżdzający z Polski, nieznający języka, będzie potrzebował minimum rok czasu na aklimatyzację. Tak było i w przypadku Rafała.


Na koniec prowadzący program zapytał prezesa Legii o napastnika, który jutro ma pojawić się przy Łazienkowskiej. - Będzie to zawodnik zagraniczny, ale nie mogę powiedzieć kto. To piłkarz, którego chcieliśmy i obserwowaliśmy. Jeśli wyląduje i przejdzie testy medyczne, to podpiszemy z nim umowę. Porozumieliśmy się z nim i wszystko jest na dobrej drodze – zakończył prezes Legii.

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.