Domyślne zdjęcie Legia.Net

Boniek opowiada o kulisach hitu transferowego jesieni

Redakcja

Źródło: Życie Warszawy

18.12.2006 07:59

(akt. 24.12.2018 08:44)

- To ja namawiałem Grzelaka, żeby przyszedł do Legii. To klub mocniejszy, bardziej znany, ma większe możliwości na arenie międzynarodowej. Tak dobry piłkarz jak Grzelak musi grać w tak dobrym klubie jak Legia - mówi w wywiadzie dla Życia Warszawy nieformalny szef Widzewa Łódź, <b>Zbigniew Boniek</b>. <br><a href=http://www.legia.net/wywiad.php?id=1206 class=link>Rozmowa ze Zbigniewem Bońkiem</a>

Dlaczego zdecydował się Pan sprzedać Legii Bartłomieja Grzelaka? Umówiłem się z nim, że jeśli otrzyma ciekawą ofertę, nie będę mu robił przeszkód w odejściu z Widzewa. Łódzki klub ma określony budżet. A utrzymanie Grzelaka byłoby zbyt kosztowne i nie fair w stosunku do innych piłkarzy. Nie może przecież być tak, że jeden zarabia pięć razy więcej niż inni. To dobra okazja dla Bartka, aby dalej się rozwijał, ale również doskonała okazja dla Widzewa. Za pieniądze z transferu można kupić kilku innych piłkarzy, którzy mogą być tak samo dobrzy albo i lepsi. Nieźle Pan zarobił na Grzelaku. Nie ja, tylko Widzew. Klubowi potrzebne są pieniądze do tego, żeby mieć zamknięty budżet i aby się wzmocnić. Gdy pozyskaliśmy Bartka, nikt nie wiedział, kto to jest Grzelak. Dziś znów może kupimy takiego zawodnika, o którym nikt nie słyszał, a za rok będzie lepszy niż Grzelak. Ale przecież to Pan jest ojcem chrzestnym Widzewa. Oj, to niebezpieczne stwierdzenie i źle się kojarzy. Dzięki sprzedaży Grzelaka Widzew jest tak czystym i przejrzystym klubem pod względem finansowym, że porównywanie mnie do ojca chrzestnego jest nie na miejscu. Nie szkoda Panu zawodnika, który był utożsamiany z Widzewem? W dużej mierze dzięki niemu łódzki klub wrócił po dwóch latach do ekstraklasy. Nie wiem, kto go utożsamiał. Grzelak to dobry piłkarz, który strzelił cztery gole. Cztery bramki strzelił także, Sokalski, grali też inni. Kto Pana namówił do sprzedaży Grzelaka? Nikt mnie nie namawiał. To ja namawiałem Grzelaka, żeby przyszedł do Legii. To klub mocniejszy, bardziej znany, ma większe możliwości na arenie międzynarodowej. Tak dobry piłkarz jak Grzelak musi grać w tak dobrym klubie jak Legia. W piłce nożnej jest tak, że piłkarze przychodzą i odchodzą. Uważam, że Grzelak dobrze zrobił, przechodząc do Legii. To dobra decyzja dla niego, Legii i Widzewa. Dyplomatyczna opinia... Bartek odszedł do Legii, by zdobyć mistrzostwo Polski, awansować do Champions League. Myślę, że wszyscy będą się z tego powodu cieszyli. To już nie te czasy, kiedy w polskiej lidze jedni byli przeciwko drugim. Już chyba tylko kibice źle życzą innemu polskiemu klubowi, choć sami nie wiedzą, dlaczego. Rywalizacja między klubami jest na boisku, a później wszyscy sobie dobrze życzymy. A Pan jest kibicem Widzewa? Nie mogę odpowiedzieć, czy jestem kibicem Widzewa. Jestem człowiekiem związanym z tym klubem i mu pomagam. Dwa lata temu nie było Widzewa. Dziś jest normalnym, fajnym klubem, ma swoich zawodników, strukturę i gra na miarę własnych możliwości. Sporo osób twierdzi, że dzięki Widzewowi nieźle Pan zarabia? Na czym można robić pieniądze w piłce? Na zawodnikach, transferach? To żarty. Zawodników trzeba nakarmić, zapłacić im pensje, kupić. Widzew kupił w ostatnich dwóch latach 25 zawodników, a sprzedał jednego Grzelaka. W Polsce, co by pan nie zrobił, zawsze będą obgadywać. Przecież dogadane było przejście Grzelaka do Zagłębia Lubin. Nie wiem, kto to dogadał. Grzelak miał kontrakt w Widzewie do 2008 roku. A żeby mógł odejść, musiała być zgoda klubu. My jednak z przedstawicielami Zagłębia nigdy nie usiedliśmy do stołu i nigdy nie prowadziliśmy pertraktacji. Przyleciał Pan specjalnie z Włoch na rozmowy... ...z Legią i Zagłębiem. Ale Grzelak powiedział mi, że bardziej byłby zadowolony, gdyby przeszedł do Legii. Poza tym zdradził mi także, że jest po słowie z warszawskim klubem. Przyjedzie Pan do Warszawy na mecz Legia - Widzew? Oczywiście. Komu będzie Pan kibicował: Widzewowi czy Grzelakowi? Oczywiście, że Widzewowi. A jak wygra Legia, będę się cieszył, że Grzelak miał w tym sukcesie udział.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.