News: Carlitos: Chciałem grać w najlepszej polskiej drużynie

Carlitos: Chciałem grać w najlepszej polskiej drużynie

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net, Canal+

22.07.2018 22:09

(akt. 02.12.2018 11:23)

- Zawodnik nie jest stuprocentowo gotowy, jeśli regularnie nie trenuję. Dołączyłem do zespołu później, gdy przygotowania do nowego sezonu się kończyły. Rozumiem, że nie mogę od razu wejść do pierwszego zespołu z marszu. W Legii trener Klafurić zdecydował się na system 3-5-2 i musimy się do niego dostosować. Potrzeba na to czasu, by dostosować się i poznać założenia. Wierzymy jednak w takie ustawienie, a sam wierzę, że moja pozycja w zespole się ukształtuje. Czy ze Spartakiem zagramy ustawieniem z czterema obrońcami? To pytanie do trenera, ale na pewno wyjdziemy na boisko i będziemy robić wszystko, by wygrać i awansować. Każdy zawodnik ma swój profil i pewne umiejętności. Jestem napastnikiem, ale będę również walczył w defensywie. Pojmuję piłkę tak, że linia ataku jest również pierwszą linią obrony. W Wiśle pracowałem ze wspaniałym trenerem, podobnie jest w nowym klubie - stwierdził Carlitos będący w niedzielę gościem programu „Liga+Extra” w „Canal+”.

- Muszę przyznać, że nie orientuję się najlepiej w sytuacji Wisły Kraków i nie rozumiem jej do końca. Znam za mało szczegółów, by to komentować, ale życzę swojej byłej drużynie dobrze. Obecnie skupiam się na grze w Legii. Nie jest łatwo wyjaśnić uczucia. Od dzieciństwa jestem oddany pewnym wartościom, a sytuacje w życiu uczyły mnie szacunku do nich. Jeśli czegoś brakuje ci na dłuższym etapie, to potem gdy to masz, doceniasz to bardziej. Podobał mi się od początku szacunek Polaków do mnie. Wszystko w życiu idzie naprzód, trudno przewidywać przyszłość, bo pojawiają się niespodzianki, różne przypadki. Otworzyły się przede mną różne możliwości po ostatnim sezonie, niektóre oferowały lepsze pieniądze. Zdałem sobie jednak sprawę, że Polska i Ekstraklasa wiele mi dały. Moja rodzina jest tutaj szczęśliwa i chciałem spróbować gry w najlepszej drużynie tej ligi. Skoro dobrze się tutaj czuję, to czemu mam szukać czegoś innego na siłę? Miałem dwie oferty z Hiszpanii, ale teraz mogę powiedzieć, że trafiłem do miejsca, w którym chciałem się znaleźć. Jestem szczerym człowiekiem - niektórym się to podoba, innym nie - opowiedział hiszpański napastnik.


- Myślę, że niektóre moje wypowiedzi zostały źle zinterpretowane. Spodobała mi się gra przy Łazienkowskiej, szacunek, którym kibice darzyli zawodnikom. Nie mówię pewnych rzeczy, by ktoś mnie lubił. Nie mogę codziennie wyjaśniać każdej sytuacji. Szanuję pewne opinie, ale najważniejsza jest dla mnie gra w piłkę, jak najlepsza gra. Cieszę się, że widzę memy na swój temat, to fantastyczne, że ktoś poświęca swój czas, by tworzyć takie rzeczy o mnie. To śmieszne, cieszę się, że widzę takie rzeczy - mówił z uśmiechem Carlitos. 


- W Krakowie czułem się bardzo dobrze, a jako gracz Wisły odwiedziłem praktycznie wszystkie stadiony w lidze. Nie spotkałem się nigdy z brakiem szacunku i nie spodziewam się złego traktowania, gdy wrócę do Krakowa jako gracz Legii. Miałem tam do czynienia z doskonałymi fanami, choć kibice stołecznej drużyny również są świetni - dodał Hiszpan.


- To prawda, jeździłem na spotkania z kibicami i dziećmi, ale nie sądziłem, że ktoś o tym wszystkim wie. Nie robiłem tego dla poklasku. Chętnie spotykałem się z najmłodszymi, bo to przyszłość kraju. Kiedy widziało się ich uśmiech, czuło się, że to wszystko ma sens.


- W Legii zostałem bardzo dobrze przywitany. W nowym klubie zawsze potrzebuję tylko dwóch rzeczy - samochodu i mieszkania, a mówimy o kwestiach, które nie były w zbyt dużym stopniu na mojej głowie. Cieszę się, że w klubie znalazła się osoba pomagająca mi w podstawowych kwestiach. Mogę skupić się na grze w piłkę, a robiąc to, czuję się doskonale. W dobrym klubie jest wielu dobrych zawodników i rywalizacja jest czymś normalnym. A zdjęcie zrobione mi w Krakowie? To zamknięty temat. Nigdy nie mówiłem źle o Legii - powiedział Carlitos.


Potem pytania zawodnikowi zaczęli zadawać jego znajomi. Kamil Wojtkowski z byłego klubu Hiszpana zapytał Carlitosa o to, czy kiedykolwiek uczestniczył w lepszej kolacji, niż w Wiśle Kraków i czy w Warszawie znajduje się „Teatro Cubano”. - Znakomicie czułem się z tą grupą, również z Kamilem. Kolacja była znakomita, ale wiele innych chwil również - stwierdził Hiszpan. - Chyba tak i bardzo lubię muzykę, która jest tam puszczana - dodał zawodnik. 


Dean Klafurić, trener legionistów, zapytał z kolei o to, jak Carlitos został przywitany w szatni. - Świetnie! Poczułem się tak, jakbym dopiero przed chwilą wyszedł. Wszyscy okazali się strasznie pomocni, pytali o to, czy czegoś mi potrzeba. To było miłe przeżycie. W Polsce  spotyka mnie wiele fajnych momentów. Raz zdarzyło się tylko, że ktoś robił mi zdjęcia w trakcie kolacji z żoną. Wydawało mi się, że nie ma dobrych intencji. I raz zatrzymała mnie policja - stwierdził Hiszpan. - Często cytuję przysłowia, choć to w Hiszpanii tradycja. Jest kilka takich, których nie da się łatwo przetłumaczyć. Czasami bywają nieco nieprzyzwoite (śmiech). Nie będę mówił, bo nie jest to chyba odpowiednia godzina na to - dodał odpowiadając na pytanie zadane przez Jose Kante.

Marzena Sarapata, prezes Wisły, skomentowała transfer Hiszpana do Legii. - Kwota transferowa nie może nas w pełni zadowalać, ale ważna jest też cała otoczka. Nie mieliśmy komfortowej sytuacji do negocjacji, a sam Carlitos mocno chciał trafić do Legii. Nie jestem rozczarowana postawą zawodnika, to biznes, taka jest piłka. Tak się stało i trudno tu dyskutować. Mieliśmy inne ciekawe oferty, ale sam napastnik podkreślał, że interesuje go Legia. Mogę również powiedzieć, że awans Legii do fazy grupowej Ligi Mistrzów jest w interesie Wisły - stwierdziła. 

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.