Cezary Miszta

Cezary Miszta: Chcę mistrzostwa Polski z Misztą w roli głównej

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: sport.tvp.pl

09.05.2021 10:55

(akt. 09.05.2021 10:56)

- Artur Boruc jest człowiekiem i bramkarzem, który ma wiele do pokazania. Na boisku można wręcz chłonąć jego umiejętności. Sam na wszystko zapracował, a to potrafi uczyć i inspirować. W tym sezonie nie pograłem za wiele w Legii, ale wspólne ćwiczenia z Borucem też dają efekt - opowiada Cezary Miszta w rozmowie ze sport.tvp.pl.

- Moim zdaniem mocno poprawiłem się pod względem wyprowadzenia piłki od tyłu. Zyskałem spokój, a Artur swoim doświadczeniem pokazał kilka interesujących rozwiązań. Pewne rzeczy wydawały mi się ryzykowne. Prędzej spodziewałbym się za taki wybór skarcenia ze strony trenera. Ostatecznie okazało się, że to wybory, które mogą dawać zespołowi wiele korzyści. To element, w którym wiele mogłem podpatrzeć obserwując Boruca.

Boruc jest mentorem czy raczej bazujesz na tym, co zobaczysz w trakcie treningów?

– Nie jest tak, że po każdym treningu siadamy i rozmawiamy. Jednocześnie mamy bardzo dobry kontakt, świetnie się dogadujemy, choć to wynika ze spontaniczności. Czasami sam podchodzę, zapytam, a innym razem to on zwróci mi uwagę. Bywa, że sam zagadnie, dlaczego zrobiłem tak, a nie inaczej. To jak rozmowa z każdym innym kolegą.

Boruc przedłużył kontrakt z Legią o kolejny rok. Dla ciebie to radość czy smutek? Oczywiście trochę cię podpuszczam, ale to przez fakt, że jesteś typowany na pierwszego bramkarza Wojskowych w przyszłości.

– Ucieszyłem się, że tak się dzieje. Boruc jest bardzo ważną postacią na boisku, ale też poza nim, w szatni. Jego doświadczenie i charyzma są niezwykle przydatne. Fajnie, że z nami zostaje.

Jak czujesz się w roli gracza, za którego klub ma w przyszłości otrzymać spore pieniądze?

– Nie chciałbym nakładać na siebie dodatkowej presji. Nowy kontrakt to jeden z elementów wiary w moje umiejętności ze strony klubu. Kolejnym są choćby szanse, które otrzymałem w kończącym się sezonie. Jestem w miejscu, w którym nie dostaje się przyszłości podanej na tacy. Samemu trzeba udowadniać swoje umiejętności oraz fakt, że zasługuje się na sposobność gry w pierwszej drużynie. Legia może wierzyć, ale dopiero ktoś musi udowodnić swoją postawą, że warto na niego stawiać.

Jak smakuje mistrzostwo Polski?

– Znacznie lepiej, kiedy mogło się do niego dołożyć cegiełkę z perspektywy boiska. Mam już w kolekcji medale z przeszłości, ale byłem biernym uczestnikiem wydarzeń. Patrzyłem na przeżycia kolegów z boku. Pojawiał się pewien posmak zazdrości, że nie mogę w tym uczestniczyć. Teraz uczucie jest już inne. Mogłem skosztować występów w Ekstraklasie i pomagać drużynie w dążeniu do tytułu. To mocno wpływa na odczucia i entuzjazm związany z mistrzostwem. Będzie jeszcze lepiej, kiedy w przyszłości będę pierwszym bramkarzem Legii. Tego pragnę! Robię wszystko, by kroczyć we właściwym kierunku. Chcę mistrzostwa Polski Legii z Misztą w roli głównej!

Zapis całej rozmowy z Cezary Misztą można przeczytać na sport.tvp.pl.

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.