Domyślne zdjęcie Legia.Net

Chcą przenieść stadion Legii

Redakcja

Źródło:

06.11.2007 11:28

(akt. 21.12.2018 20:37)

Politycy mają nową propozycję dotyczącą Stadionu Narodowego. Niestety uderza ona w planowany stadion Legii. - Przenieśmy Legię na Stadion Narodowy. I Zamiast dwóch stadionów w stolicy tylko jeden - Narodowy na Pradze. A na Legii centrum rekreacyjne dla warszawiaków - to propozycja eurodeputowanego PO <b>Pawła Piskorskiego</b>.
Paweł Piskorski, który rządził Warszawą w latach 1999 - 2001, uważa, że nowy rząd powinien wybudować Stadion Narodowy na Pradze. A następnie oddać go w użytkowanie Legii. - Dzięki temu miasto oszczędzi na budowie stadionu dla Legii niemal 400 mln zł, a pieniądze będzie mogło przeznaczyć na otwarte dla warszawiaków, a nie tylko dla klubów, centrum sportu i rekreacji przy ul. Łazienkowskiej - argumentuje. Taką propozycję eurodeputowany PO zgłosił w piątek na łamach "Rz". Stało się to po podważeniu przez prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz (PO) praskiej lokalizacji Stadionu Narodowego. To dobry pomysłMirosław Drzewiecki (PO), kandydat na ministra sportu, zgadza się z Piskorskim. - Byłoby źle, gdyby Stadion Narodowy stał po mistrzostwach pusty. Jeśliby umieścić na nim Legię, obiekt miałby gospodarza i kosztowna budowa byłaby bardziej opłacalna - powiedział "Rz". Bardziej sceptyczny jest Marek Borowski (LiD), który kandydował dwa lata temu na prezydenta stolicy. - Przenoszenie Legii na Pragę to może i rozsądny pomysł z ekonomicznego punktu widzenia. Boję się jednak, że obiecywane tereny rekreacyjne mogłyby przy Łazienkowskiej nigdy nie powstać. W końcu to na razie jedynie hasło. Warszawa potrzebuje co najmniej dwóch nowych stadionów - mówi. Miasto i Legia mówią "nie" Władze Legii wykluczają przeprowadzkę na Stadion Narodowy. - Legia od ponad 70 lat mieści się przy Łazienkowskiej. Zdecydował o tym marszałek Piłsudski. Dlaczego teraz miałaby się przeprowadzać? - pyta Marek Drabczyk z zarządu Klubu Piłkarskiego Legia. Przeciwny zmianie adresu jest też właściciel Legii, koncern medialny ITI, do którego należą m.in.Multikino i TVN. - Funkcje Stadionu Narodowego i klubowego różnią się diametralnie - mówi "Rz" wiceprezes ITI Paweł Kosmala. Właściciele Legii zamówili za 12 mln zł projekt obiektu piłkarskiego z 32 tys. miejsc. - To maksymalna dla nas pojemność stadionu. Tylu kibiców będziemy w stanie przyciągnąć na trybuny. Na Stadionie Narodowym, niemal dwukrotnie większym, nie byłoby to możliwe - twierdzi Kosmala. Mariusz Walter, wiceprezydent grupy ITI, od 2004 r. domaga się od ratusza wybudowania dla Legii nowego stadionu wzorem innych miast, np. Kielc. - Musimy grać przy Łazienkowskiej - powtarza Walter, który szacuje, że klub za utrzymanie miejskiego obiektu (rachunki m.in. za energię, czystość, ochronę) będzie płacić rocznie ok. 10 mln zł. Nieoficjalnie pracownicy klubu przyznają, że ITI chce średniego stadionu na wyłączność, aby móc na nim organizować dochodowe imprezy transmitowane przez TVN. Stadion Narodowy byłby na takie cele za wielki i zbyt rozbudowany. Architekci i urbaniści uważają bowiem, że obiekt dla reprezentacji powinien być wielofunkcyjny, by można było na nim organizować także np. zawody lekkoatletyczne, a w przyszłości nawet olimpiadę. - Musi dysponować potężnym zapleczem konferencyjno - wystawienniczym, a to może być dla klubu za drogie do utrzymania - mówi - Grzegorz Buczek z Towarzystwa Urbanistów Polskich. Władze Warszawy, które kilkanaście dni temu ogłosiły przetarg na wykonawcę stadionu Legii, nie chcą słyszeć o wycofaniu się z przedsięwzięcia. - Stadion przy Łazienkowskiej musi powstać. Inwestycja ciągnie się od lat i dopiero teraz ma szansę na szczęśliwy finał - mówi dyrektor Biura Sportu urzędu miasta Wiesław Wilczyński. Urzędnik nie chce słuchać zarzutów, że ratusz, budując stadion na Powiślu za co najmniej 360 mln zł, robi prezent potężnemu właścicielowi Legii. - Legia to nie tylko ITI. To kilkadziesiąt tysięcy ludzi wraz z rodzinami, którzy chodzą na mecze - argumentuje. Jak to robią inne miasta Oprócz Warszawy mecze Euro 2012 będą się odbywały w trzech miastach: Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu. W każdym z nich zarówno na obiektach budowanych z myślą o Euro (Gdańsk i Wrocław), jaki modernizowanych (Poznań) gospodarzami będą lub są kluby sportowe. - Organizowanie meczów ligowych przynosi zyski, a stadion powinien mieć, na wzór europejski, przypisaną do niego drużynę - podkreśla Michał Brandt z Urzędu Miasta w Gdańsku. Tu na Baltic Arena na 44 tys. widzów za 670 mln zł występować ma Lechia Gdańsk. Władze Wrocławia projektujące stadion dla 44 tys. kibiców za 520 mln zł chcą, by po Euro grał na nim Śląsk Wrocław. Na poznańskim obiekcie modernizowanym od 2003 r. grają na co dzień piłkarze Lecha. Poznań jako jedyne miasto z przygotowaniem na Euro (55 tys. miejsc, za 400 mln zł) zdąży do połowy 2010 r. Pieniądze Jak rząd i miasto budują swoje stadiony Stadion Narodowy ma być gotowy w połowie 2011 r. Obiekt dla 55 tys. kibiców (tyle musi mieć, by odbył się mecz otwarcia i jeden z półfinałów Euro) stanie obok Stadionu Dziesięciolecia na 38-hektarowej działce należącej do Skarbu Państwa wzdłuż al. Zielenieckiej. Ok. 1 mld zł potrzebnych do jego budowy wyłoży budżet centralny. Koszt utrzymania stadionu to ponad 20 mln zł rocznie. Obiekt na Legii pomieści 32 tys. kibiców i będzie kosztował miasto 365 mln zl. Dwa lata temu ratusz planował wydać 180 mln zł. Stadion stanie w miejscu obecnego na prawie 12-hektarowej miejskiej działce. Budowa ma się skończyć w połowie 2010 r. W ubiegłym roku miasto wydzierżawiło Legii stadion na 27 lat. Rocznie klub płaci z tego tytułu ok. 0,5 mln zł. Ponosi także koszty utrzymania stadionu.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.