Chwalony Jakub Kosecki

- Urban mówił, żeby nie oceniać młodego Jakuba Koseckiego tylko po golach i wyniku meczu. Trener zadowolony jest z niego od początku sezonu, czyli mniej więcej od momentu, kiedy Kosecki zrozumiał, że ma unikać kontaktu z rywalem, bo jest za niski, żeby konkurować z gladiatorami. Kuba ma biegać, jest szybszy od wiatru. Kosecki w  25. minucie wyprowadził Legię na prowadzenie, znowu zamykając akcję przeprowadzoną prawą stroną boiska. Goście stali i  patrzyli, jak piłkarze Urbana wymieniają w  polu karnym kilka podań, krakowski spleen trudno będzie zwalczyć tej jesieni - ocenia Rzeczpospolita. 

- Jakub Kosecki był graczem meczu. Ale zasługuje na pochwałę nie tylko dlatego, że strzelił dwa gole, ale przede wszystkim z powodu pracy, jaką wykonywał w obronie. 22-latek harował jak mróweczka, rzucał się rywalom pod nogi. Był świetnie zorientowany w sytuacji, wiedział, do kogo podbiec, kogo zablokować. A w ataku, grając blisko linii bocznej, bez problemów radził sobie z Marko Jovanoviciem. Kiedy schodził z boiska, dostał owację na stojąco - dodaje Gazeta Wyborcza.