Domyślne zdjęcie Legia.Net

Cieśliński i Wojtaś - gwiazdy Warmii i Mazur

Junior

Źródło:

05.11.2002 21:26

(akt. 04.01.2019 13:40)

Wymiana piłkarzy między olsztyńskim Stomilem a Legią trwa już od kilku lat. W latach 90. z Olsztyna do Warszawy kierunek obrał Tomasz Sokołowski wraz z Sylwestrem Czereszewskim. Obaj doskonale wkomponowali się w skład "wojskowych" - "Sokół" przecież nadal gracz Legii, "Czereś" natomiast - po chińskich wojażach - zagrzał miejsce w Poznaniu. Z czasem koszulkę Stomilu na Legii zamienił Sebastian Nowak, który jednak nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Nie potrafił bowiem przekonać do siebie żadnego z trenerów stołecznej drużyny. W Olsztynie musiał więc wylądować jakiś legionista... I tak Czarek Kucharski zaczął w sezonie 1999/2000 strzelać bramki dla Stomilu, by rok później grać ponownie w Legii. W Stomilu grał także inny legionista - Maciek Sawicki. Jednak i on wrócił na Łazienkowską. Latem tego roku z Legii do olsztyńskiej drużyny trafiło dwóch zawodników, Maciej Wojtaś (22 lata) i Adam Cieśliński (20). Obaj młodzi zawodnicy są aktualnie siłą napędową zespołu prowadzonego - do niedawna (od poniedziałku nowym szkoleniowcem jest Piotr Tyszkiewicz) - przez Jerzego Budziłka. Ich styl gry zachwalają wszyscy kibice na drugoligowym froncie... A czemuż by się dziwić? Cieśliński jest liderem strzelców (ma 7 goli, czyli tyle co Grzegorz Bała z Aluminium Konic), a Wojtaś jest chwalony za dobrą grę w drugiej linii... Poniżej prezentujemy wypowiedzi kibiców z Olsztyna. Któż inny mógłby lepiej ocenić kopaczy zespoły, jeżeli nie wierny fan danego klubu... A komentarze mówią same za siebie!!! Jacob: - A więc zacznę od tego, iż Cieśliński i Wojtaś są z pewnością nie tylko uzupełnieniem a poważnym wzmocnieniem składu Stomilu. W tej chwili Cieśliński to dla mnie zdecydowanie napastnik nr 1 w olsztyńskim zespole. Jest dosyć przebojowy i waleczny. No i co najważniejszy skuteczny, choć gdyby bardziej się postarał mógłby mieć tych bramek ciut więcej. To czego mi brakuje w Cieślińkim jako napastniku to to, że nie umie zbytnio sam sobie stwarzać sytuacji bramkowych - co jest olbrzymią zaletą napastnika. Jest typowym napastnikiem oczekującym na dogranie od partnerów, co nie znaczy, że krąży tylko w polu karnym przeciwnika. Stara się też wracać i umożliwić rozegranie piłki z zawodnikami z pomocy. W pojedynkach z obrońcami nie popisuje się jakimiś niekonwencjonalnymi zwodami, raczej bazuje na swojej szybkości. Co do Wojtasia to jego gra jest z pewnością ładna dla oka. Jest bardzo szybki, ruchliwy, zwinny. W pierwszy meczach był ustawiany jako lewy pomocnik. Trzeba przyznać, że spisywał się dobrze na tej pozycji. W każdym meczu kilkakrotnie popisywał się udanymi dryblingami i dogrywał piłkę napastnikom. Zdarzało się jednak i tak, iż ogrywał po 2,3 czy nawet 4 zawodników z drużyny przeciwnej, aby w dziecinny sposób tracić piłkę. Gorzej sobie radził w defensywie, nie bez znaczenia są jego warunki fizyczne. Z pewnością jego zaletą jest odwaga w rozgrywaniu piłki. Nie przejmuje się niepowodzeniami i dopóki starcza mu sił zawsze absorbuje obronę rywala. W ostatnich meczach był ustawiany jako napastnik, ale bardziej jako łącznik między Cieślińskim a pomocą. Przy kontrach sprawdzało się to bardzo dobrze, gdyż umiał wykorzystać swoją szybkość i drybling. Jednak dla mniej bardziej pasuje jako pomocnik, ale niekoniecznie skrajny. Emil: - Osobiście uważam, że Maciej Wojtaś oraz Adam Cieśliński są najlepszymi obecnie piłkarzami w kadrze zespołu Jerzego Budziłka. Bardzo dobrze się przystosowali do warunków jakie panują w olsztyńskim klubie, szybko stali się wyróżniającymi postaciami na drugoligowych boiskach. Pomocnik Maciej Wojtaś, grający na lewej stronie lub ustawiany w środku boiska wyróżnia się szybkością, rozeznaniem gry oraz potrafi silnie uderzyć z dystansu. Jego atutowym zagraniem jest odważne wejście w pole karne, o czym doskonale przekonali się obrońcy Śląska Wrocław oraz RKS-u Radomsko. Adam Cieśliński to typowy król pola karnego, dawno w Olsztynie nie było takiego napastnika co by strzelał po dwie bramki w jednym spotkaniu. Potrafi się idealnie zachować w polu karnym, dostawić nogę w odpowiednim miejscu, w ostatnim spotkaniu z Stalą Stalowa Wola strzelił bramkę z piętki. Jeżeli gra tych dwóch graczy będzie się rozwijała prawidłowo, to w przyszłości Legia Warszawa powinna mieć olbrzymie korzyści. Słusznie postąpił Dragomir Okuka pozwalając tym graczom na ogrywanie się w II lidze, niż by mieli siedzieć na ławce rezerwowych lub grać w drużynie rezerw. Kruszek: - Cieśliński nie jest rasowym snajperem, gdyż ma sporo sytuacji, a nie potrafi ich wykorzystać. Z drugiej strony również... wypracowywuje je innym zawodnikom, często cofa się na własne pole karne. Po zdobyciu bramki, niestety, ale "siada", mało biega, mało się stara. Jeżeli przychodzi taki moment, że drużyna przegrywa, ponownie bierze się do "roboty" i próbuje zdobyć gola. To jest troszkę dziwne, że gra tak z takimi "przestojami", zresztą podobnie jak Wojtaś. Tak prawdę mówiąc, są oni siłą napędową Stomilu. Maciej Wojtaś zaliczył już kilka asyst. Gdyby nie ta para - na dzień dzisiejszy - to Stomil prawdopodobnie zamykałby stawkę zespołów drugiej ligi. Wypowiedź z olsztyńskiego forum: "W ogóle to aż żal dupe ściska jak się na to wszystko patrzy - na boisku to poza zupełną młodzieżą głównie Warszawiakom chce się (jeszcze?) coś robić, jakby to był ich klub a nie chwilowa przechowalnia.

W tworzeniu artykułu pomogła redakcja www.sport.wim.pl. Wielkie dzięki chłopaki (Mackovski również!)!!!

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.