News: CLJ: Pogrom i cenne trzy punkty

CLJ: Pogrom i cenne trzy punkty

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

02.09.2017 18:21

(akt. 02.12.2018 12:03)

Legia Warszawa pokonała aż 6:1 Resovię Rzeszów przy Strażackiej w Rembertowie w ramach piątej kolejki Centralnej Ligi Juniorów. Dwie bramki dla miejscowych zdobyli Kacper Wełniak i Mateusz Olejarka, a po jednym trafieniu dołożyli także Jakub Jóźwiak oraz Maciej Rosołek. Już w środę, "Wojskowi" zmierzą się u siebie z Jagiellonią.

Fotoreportaż z meczu (fot. Tomasz Drankowski)

 

"Wojskowi", od samego początku, chcieli dyktować i narzucić własne tempo. Z przodu sporo wiatru starał się robić Mikołaj Neuman. Przebojowy skrzydłowy, w jednej z akcji, wypuścił Kacpra Wełniaka, ten wpadł w pole karne i zagrał wzdłuż "szesnastki". Po małym zamieszaniu pod bramką rywali, finalnie huknął jeszcze Wełniak, lecz snajper Legii minimalnie się pomylił. Gospodarze prowadzili grę i często gościli na połowie Resovii. Po chwili Neuman uruchomił Bartosza Rymka, który wypatrzył niepilnowanego Wełniaka. Futbolówka powędrowała do atakującego mistrzów Polski, jednak "Wełna" w kapitalnej sytuacji, uderzył wprost w bramkarza. W 11. minucie wynik spotkania otworzył Mateusz Olejarka. Pomocnik otrzymał podanie na lewej flance, wtargnął w pole karne i mógł cieszyć się z gola. Po kwadransie, aby jeszcze bardziej zdezorientować rywali, pozycjami wymienili się skrzydłowi - "Olej" oraz Neuman. Rzeszowianie mieli trudności z wyprowadzeniem kontry lub ataku pozycyjnego, brakowało im pomysłu na przedziurawienie defensywy stołecznego klubu.

 

Dwie, poważniejsze okazje, przyjezdni stworzyli sobie po błędach legionistów w środku pola. Oba uderzenia oponentów, blisko "szesnastki" były jednak dalekie od ideału i nie zagroziły bramce Cezarego Miszty. To, czego nie wykorzystali biało-czerwoni, szybko się zemściło. Michał Mydlarz, często pokazujący się do gry, miękko wrzucił futbolówkę. Do piłki wyskoczył Wełniak i uderzeniem głową skierował  ją do siatki. Minęło parę minut i napastnik mistrzów Polski zdołał jeszcze bardziej poprawić statystyki. Po płaskiej centrze Rymka, gracz z rocznika '00 z zimną krwią wpisał się na listę strzelców i utonął w objęciach kolegów. Jeszcze przed przerwą rezultat podwyższył Olejarka. Dynamiczny skrzydłowy skutecznie wykorzystał prostopadłe podanie od Rymka, spojrzał, huknął z lewej nogi i nie dał golkiperowi Resovii praktycznie żadnych szans na interwencję.

 

Po zmianie stron, przed wyborną okazją stanął Filip Czach. Rosły stoper, po dośrodkowaniu Kamila Kumocha, uderzył tylko w słupek. Warszawiacy mieli świetną zaliczkę po pierwszej połowie, przez co na początku drugiej, trochę mozolniej konstruowali akcje i pozwolili przeciwnikowi dojść do głosu. Efekt? Honorowe trafienie dla gości. "Wojskowi", po stracie gola, starali się wrócić do gry sprzed kilkudziesięciu minut. O hat-tricka walczył Olejarka i miał ku temu okazje. Wychowanek Ostrovii Wola Buchowska potężnie kropnął z prawej nogi, będąc w "szesnastce", ale bramkarz rzeszowian instynktownie odbił futbolówkę do boku i zażegnał niebezpieczeństwo.

 

W ofensywie, w końcowych fragmentach spotkania próbował szarpać wprowadzony Mateusz Szwed. Po rajdzie "Szwedzika", zawodnik wpadł w pole karne i chciał dograć futbolówkę wzdłuż do Wełniaka. Futbolówka jednak o włos minęła snajpera Legii. Następnie, piąty bieg wrzucili jeszcze oponenci. Najpierw, po sporym "bilardzie", piłka otarła się o słupek, a po chwili niezłą paradą popisał się Miszta. W 81. minucie lewą stroną szybko pobiegł Jakub Jóźwiak. Niski legionista zszedł do środka, wymanewrował obrońców i ulokował futbolówkę w siatce. Ostatni akord należał jednak do Macieja Rosołka. "Rosół" zadziałał w myśl zasady: "Do trzech razy sztuka" (miał wcześniej dwie znakomite sytuacje) i zdobył bramkę w doliczonym czasie gry, sprawiając sobie zarazem miły prezent na urodziny.

 

- Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Tworzyliśmy drużynę, każdy pracował na zespół. Akcje były szybkie, efektowne, cztery bramki w jednej połowie też o czymś świadczą. W drugiej odsłonie niepotrzebnie graliśmy długimi piłkami, trochę spadła jakość utrzymania w trójkącie środkowym, przez co pojedynek momentami był chaotyczny. Cieszymy się z tej konfrontacji, widać, że z każdym tygodniem idziemy do przodu. Życzymy sobie takiej gry jak w pierwszych czterdziestu pięciu minutach - powiedział po spotkaniu z Resovią, trener Piotr Kobierecki.

 

- W środę czeka nas pierwszy poważniejszy rywal? Każdy rywal jest poważny. Jest to taka liga, gdzie każde spotkanie jest trudne. Zwyciężyliśmy dzisiaj z zespołem, który na cztery mecze, trzy wygrał. Wcześniej, potyczka z Motorem mogła zakończyć się okazałym wynikiem, lecz zabrakło nam skuteczności. Przeprawa z Cracovią nie należała z kolei do najłatwiejszych. Mecz meczowi nie równy. Chcemy regularnie kroczyć do przodu. Cieszę się, że zawodnicy chcą pracować i nie szukają wymówek, tylko oddają się w pełni ciężkim treningom. Pracujemy dość intensywnie. Tych gier jest dużo, na wysokich obrotach. Sposób myślenia drużyny idzie w dobrą stronę - zakończył opiekun Legii.

 

CLJ: Legia Warszawa - Resovia Rzeszów 6:1 (4:0)

Olejarka (11. min., 37. min.) Wełniak (24. min., 31. min.), Jóźwiak (81. min.), Rosołek (90. min.) - (55. min.)  

 

Legia: Miszta - Król, Gładysz, Czach, Matuszewski - Mydlarz, Kumoch (59' Rosołek) - Neuman (66' Szwed), Rymek, Olejarka (70' Jóźwiak) - Wełniak  (78' Wach)

Tabela CLJ (wschód)

 

 DrużynaMPkt
1.MKS Polonia Warszawa412
2.Progres Kraków512
3.Motor Lublin510
4.Resovia59
5.Korona Kielce59
6.Wisła Kraków59
7.ŁKS Łódź47
8.Jagiellonia Białystok47
9.Cracovia56
10.Znicz Pruszków56
11.MOSP Białystok56
12.Legia Warszawa35
13.UKS SMS Łódź53
14.Stal Rzeszów42
15.Wisła Płock52
16.Stomil Olsztyn50

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.