News: CLJ: Wygrana z SMS-em, awans do półfinałów

CLJ: Wygrana z SMS-em, awans do półfinałów

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

01.05.2016 15:55

(akt. 13.12.2018 05:23)

Legia Warszawa pokonała 2:0 SMS Łódź w ramach 27. kolejki Centralnej Ligi Juniorów. Bramki dla podopiecznych Piotra Kobiereckiego zdobyli Filip Karbowy i Piotr Cichocki. Stołeczny klub wygrywając z łodzianami zapewnił sobie awans do półfinałów CLJ! Warto podkreślić też fakt, że legioniści pierwszy raz w historii, znaleźli się w najlepszej "czwórce" CLJ drugi rok z rzędu! Już za tydzień "Wojskowi" zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Mielec.

Fotoreportaż z meczu (fot. Marcin Szymczyk)

Fotoreportaż z meczu (fot. Robert Kuligowski)

Legioniści zaczęli mecz z wielkim zaangażowaniem i już w 4. minucie mogli objąć prowadzenie. Mateusz Leleno otrzymał podanie z głębi pola. "Lolo" pomknął lewą flanką, wbiegł w pole karne i z prawej nogi uderzył piłkę po krótszym słupku. Golkiper łodzian z problemami, ale skutecznie interweniował. Kilka chwil później pomocnika, który dobrze wychodził na pozycję, dostrzegł Mateusz Żyro, ale arbiter liniowy podniósł chorągiewkę w górę i odgwizdał spalonego. W następnej akcji również kluczowym zawodnikiem był Leleno.  Legionista wbiegł w "szesnastkę", ale huknął tylko w bramkarza. Przyjezdni pierwszą, poważną szansę mieli po niecałym kwadransie. Jeden z graczy SMS-u po dośrodkowaniu z rzutu wolnego wygrał pojedynek główkowy, ale uderzył obok bramki. Goście od tego momentu nieco przycisnęli "Wojskowych". Czujnością między słupkami wykazał się Tomasz Wróblewski, który obronił strzał łodzianina.

 

W 22. minucie dał znać o sobie Sebastian Szymański. Piłkarz z rocznika '99 dryblingiem zwiódł obrońcę SMS-u, ale zamiast dogrywać do Michała Trąbki zdecydował się na inne rozwiązanie. Etatowy reprezentant Polski do lat 17 potężnie kropnął, lecz bramkarz instynktownie wybił futbolówkę za linię końcową. Moment później powinno być 1:0 dla Legii. Po zamieszaniu w polu karnym piłka szczęśliwie dotarła do Bartosza Skowrona. Prawy defensor uderzył jednak za lekko i nie był w stanie poważnie zagrozić golkiperowi przeciwników.Później tempo meczu wyraźnie opadło. Gra toczyła się głównie w środku pola, obie drużyny wzajemnie się pilnowały i nie chciały popełnić błędu. Minimalnie przeważała jednak stołeczna drużyna. Ponownie szansa pojawiła się przed Leleno. Pomocnik pomknął lewym skrzydłem, ale kropnął ponad poprzeczką.

 

Kilka chwil przed końcem pierwszej połowy serca na moment stanęły podopiecznym Piotra Kobiereckiego. Jeden z łodzian był praktycznie na straconej pozycji, ponieważ jego zapędy w ofensywie kontrolował Żyro. Rywal jednak wykorzystał złą komunikację pomiędzy kapitanem "Wojskowych", a Wróblewskim. Łodzianin miał przed sobą pustą bramkę, ale w nieprawdopodobny sposób spudłował. Tuż przed przerwą kolegów z ataku wspomógł Maciej Ostrowski. Boczny obrońca świetnie zwiódł przeciwnika, zacentrował, ale w "szesnastce" nie było żadnego z legionistów. W doliczonym czasie Legia otworzyła jednak wynik meczu! Trąbka wygrał walkę o pozycję w polu karnym, przewrócił się i sędzia błyskawicznie wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Filip Karbowy i pewnym strzałem pokonał golkipera gości. Warszawiacy z uśmiechem na ustach zeszli do szatni z korzystnym rezultatem.

 

Po zmianie stron większym zaangażowaniem wykazywała  się warszawska drużyna. Dwie klarowne sytuacje miał wprowadzony Piotr Cichocki. "Cichy" najpierw po dokładnej centrze jednego z kolegów nie musnął futbolówki głową, a później po zejściu na lewą nogę z kilku metrów huknął mocno niecelnie. Potem oba kluby delikatnie przysnęły i nie miały zbyt wiele pomysłów na grę, brakowało im przede wszystkim kreatywności. W 65. minucie prawą stroną pomknął Skowron. Defensor spojrzał i posłał niezłą piłkę do Aleksandra Wańka, jednak strzał warszawiaka bez problemu chwycił golkiper SMS-u. W 75. minucie było już 2:0! Cichocki w idealnym momencie wbiegł w "szesnastkę", otrzymał perfekcyjne podanie i pięknym strzałem z prawej nogi podwyższył prowadzenie, nie dają golkiperowi żadnych szans na skuteczną obronę! Łodzianie chcieli za wszelką cenę zdobyć bramkę kontaktową, ale po rzucie rożnym, gdzie Wróblewski minął się z piłką, jeden z rywali trafił tylko w boczną siatkę.

 

Legioniści do ostatnich sekund kontrolowali przebieg meczu i nie dali dojść do głosu gościom. Duża zasługa w tym defensywy "Wojskowych", która praktycznie za każdym razem oddalała niebezpieczeństwo.  Kilka chwil później arbiter zagwizdał po raz ostatni. Legia wygrała  z SMS-em Łódź 2:0 i zapewniła sobie jednocześnie awans do półfinałów Centralnej Ligi Juniorów! Warto podkreślić też fakt, że legioniści pierwszy raz w historii, znaleźli się w najlepszej "czwórce" CLJ drugi rok z rzędu! Już za tydzień "Wojskowi" zmierzą się na wyjeździe ze Stalą Mielec.

 

- Czy po awansie spadło nam ciśnienie? Mieliśmy w zanadrzu jeszcze trzy spotkania, więc wielkie presji nie czuliśmy, aczkolwiek chcieliśmy te półfinały zapewnić sobie jak najszybciej. Jesteśmy szczęśliwi, że okazaliśmy się w tym meczu znacznie lepsi od naszego rywala i zasłużenie znaleźliśmy się w najlepszej "czwórce" - powiedział po meczu Piotr Kobierecki, trener Legii.

 

- Ta  drużyna składa się z większej ilości zawodników, niż mieliśmy  możliwość dzisiaj zaobserwować na boisku. Będziemy chcieli korzystać również z innych piłkarzy, ponieważ każdy jest ważny w tym zespole. Na ten moment jedni grali mniej, drudzy więcej, ale widać rywalizację, która zawodnikom może wyjść tylko na dobre - dodał szkoleniowiec.

 

- Każda z tych czterech drużyn chce zdobyć mistrza Polski, my również. Będzie to niezwykle trudne zadanie. Na razie koncentrujemy się na tym, żeby każdy mikrocykl dobrze przepracować szkoleniowo. Na co to się złoży, zobaczymy za parę tygodni - zakończył opiekun "Wojskowych". 

 

CLJ: Legia Warszawa - UKS SMS Łódź 2:0 (1:0)

Bramki: Karbowy (45. min. - k.), Cichocki (75. min.)

 

Legia: Wróblewski - Skowron, Żyro, Bondarenko, Ostrowski - Leleno (82' Góral), Małachowski, Szymański (46' Cichocki), Karbowy (78' Olejarka), Waniek, Trąbka (46' Napora)

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.