News: Cracovia - Legia 0:0 - Nudy przy Kałuży

Cracovia - Legia 0:0 - Nudy przy Kałuży

Redakcja

Źródło: Legia.Net

02.09.2018 18:00

(akt. 02.12.2018 11:22)

Piłkarze Legii Warszawa bezbramkowo zremisowali z Cracovią w spotkaniu siódmej kolejki Lotto Ekstraklasy. Mistrzowie Polski od 12. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce Michała Pazdana obejrzanej za faul taktyczny. Spotkanie nie porwało, choć w samej końcówce "Wojskowi" mieli dwie doskonałe okazje do zdobycia bramki - najpierw w bramkarza trafił jednak Antolić, a po chwili strzał Cafu odbił się od poprzeczki. Od poniedziałku rozpocznie się przerwa na mecze reprezentacji. Legionistów czekają za to ciężkie treningi pod okiem Ricardo Sa Pinto. Zapraszamy na fotoreportaż z Krakowa, a także wypowiedzi zawodników i szkoleniowców.

Zapis relacji tekstowej"na żywo" 


- Skrót z meczu - wideo

 

Starcie w Krakowie już od początku budziło wiele wątpliwości Najpierw olbrzymim zaskoczeniem okazało się umieszczenie, między słupkami, Radosława Cierzniaka, kosztem najlepszego golkipera Ekstraklasy z poprzednich rozgrywek, Arkadiusza Malarza. Decyzja Ricardo Sa Pinto była niespodziewana. Co więcej, tak nie wiadom dlaczego Portugalczyk postanowił dokonać takiej roszady. Debiutu w barwach „Wojskowych” doczekał się Paweł Stolarski. Po stronie gospodarzy, premierowy występ zanotowali eks-legionista – Janusz Gol oraz Airam Cabrera. Warto wspomnieć, że ekipę „Pasów” prowadził asystent zawieszonego Michała Probierza  – Grzegorz Kurdziel.

 

Do podstawowego składu wrócił z kolei Michał Pazdan. Etatowy reprezentant Polski nie pograł jednak zbyt długo, ponieważ już w 12. minucie został ukarany przez Pawła Gila czerwonym kartonikiem. Przyczyna? Faul taktyczny na Cabreri, który był sam na sam z Cierzniakiem.  Co ciekawe, gracze stołecznego klubu w ciągu 33 dni otrzymali już cztery czerwone kartki – w zasadzie pięć, aczkolwiek napomnienie Michała Kucharczyka w rewanżu z Dudelange, odbyło się już po końcowym gwizdku.

 

Obie drużyny zdecydowanie nie porywały. W szeregach zarówno Legii, jak i Cracovii brakowało jakiegokolwiek pomysłu na grę czy akcji, które automatycznie przysporzą multum braw i pozytywnych emocji. Fani obu drużyn żywiołowo dopingowały jednak swoich piłkarzy. Często oglądaliśmy faule, rozmaite przewinienia i oburzenia zawodników. Przyjezdni nie wiedzieli jak rozmontować obronę miejscowych. Carlitos starał się brać odpowiedzialność na swoje barki, był najaktywniejszy – spośród warszawiaków – w ofensywie, lecz nie wskórał zbyt dużo. Przed przerwą zespół Kurdziela mógł objąć prowadzenie. Uderzenie Cornela Rapy z dalszej odległości instynktownie obronił Cierzniak.

 

Po zmianie stron atakowała – podobnie jak w pierwszej połowie – głównie Cracovia. „Pasy” starały się wykorzystywać wolne luki i rozpędzać się po szybkich kontrach. Bliski szczęścia, po rzucie rożnym, był Michal Siplak, lecz futbolówka po uderzeniu głową poszybowała ponad poprzeczką. Warszawiacy nie mieli praktycznie nic do powiedzenia, po prostu zawodzili. Goście próbowali ratować się głównie stałymi fragmentami czy niefrasobliwością przeciwników w defensywie. Krakowianie w ostatnich minutach, zdołali jeszcze podkręcić tempo i wrzucić wyższy bieg. Gospodarze nękali mistrzów Polski po niebezpiecznych centrach, które – przy rosłych obrońcach rywali – mogły napsuć krwi. Raz, zza „szesnastki” soczyście huknął Cabrera, ale jego strzał nie trafił do celu. W końcówce, przed olbrzymią szansą stanął Domagoj Antolić. Chorwat dopadł do płaskiego dośrodkowania Kucharczyka, ale uderzył wprost w Macieja Gostomskiego. Później z kolei poprzeczkę, z metra, obił Cafu.

 

Stołeczny klub – po raz kolejny w tym sezonie – rozczarował. Pokazem bezradności był fakt, iż goście… grali na czas. Ekipa z Łazienkowskiej przechodzi aktualnie drugi „okres przygotowawczy”. Piłkarze Sa Pinto trenują intensywnie, przeważnie dwa razy dziennie, co dodatkowo odbija się na ich dyspozycji. Na lepsze występy i wyniki przyjdzie pora. Na razie widać jednak ociężałe nogi, dziurawą obronę i zero kreacji w drugiej linii. Kiedy to się zmieni? Chyba każdy chciałby poznać odpowiedź na to pytanie. W tym kontekście, przerwa na mecze reprezentacji może być zbawienna.

 

Autor: Maciej Ziółkowski.

Cracovia - Legia Warszawa 0:0


Żółte kartki: Dimun, Hernandez, Rapa (Cracovia) - Nagy, Stolarski, Antolić (Legia)


Czerwona kartka: Pazdan (12. min. - za faul taktyczny - Legia)


Cracovia: Gostomski - Rapa, Helik, Dytjatjew, Siplak - Serderow (62' Strózik), Dimun (70' Serafin), Gol, Gustawo, Hernandez - Cabrera (77' Wdowiak).


Legia: Cierzniak -  Stolarski, Pazdan, Jędrzejczyk, Hlousek - Szymański (71' Kucharczyk), Antolić, Cafu, Nagy - Carlitos, Kante (16' Wieteska).

Polecamy

Komentarze (415)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.