Czesław Michniewicz: Będziemy musieli zmienić sposób gry

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

23.07.2021 13:00

(akt. 24.07.2021 09:34)

- Będziemy musieli zmienić nasz sposób gry. Bartek Kapustka dawał dużo opcji, wypełniał przestrzenie, o które zawsze walczymy na boisku. Wprowadzając piłkę, wbiegając w te przestrzenie… Rafa Lopes, Ernest Muci, Josue grają inaczej, w inny sposób. Trzeba będzie to wszystko zmodyfikować. Jest to dla nas duży problem - mówił przed meczem z Wisłą Płock, w 1. kolejce ekstraklasy, trener Legii Warszawa, Czesław Michniewicz.

- To bardzo trudny moment dla Bartka Kapustki i dla nas. Zdobył piękną bramkę po fantastycznej akcji, ale ta akcja będzie mu się kojarzyła z olbrzymim bólem i zawodem, jaki go spotkał po trafieniu. Rozmawiałem z nim w czwartek, po diagnozie i przed, jak się okazało, że stało się to, co się stało. Czeka go dłuższa przerwa. Wszyscy go wspieramy, bardzo mu współczujemy. Dochodził do świetnej formy, był bardzo ważnym ogniwem, dawał dużo opcji, jeśli chodzi o sposób grania. Dziś będziemy musieli sobie radzić bez niego. Raz jeszcze wspieramy go mocno i życzymy mu jak najszybszego powrotu do zdrowia. Jeśli chodzi o możliwości gry na pozycji Bartka, to na tej pozycji może grać Ernest Muci, Josue i Rafa Lopes. Ale ci gracze mają inny sposób gry niż Bartek. Bartek był zupełnie innym zawodnikiem niż ta trójka. Zdobywał przestrzeń, dawał mnóstwo rozwiązań w ofensywie. Będziemy musieli sobie radzić bez niego.

Bartosz Kapustka powinien wrócić do gry najwcześniej wiosną, a wraz z końcem czerwca 2022 roku wygasa mu kontrakt z Legią. W podobnej sytuacji był Marko Vesović - wówczas rozmowy były przeprowadzone na ostatnią chwilę. – Przyznam szczerze, że nawet nie było czasu o tym pomyśleć. Nie wiedziałem dokładnie do kiedy Bartek ma ważną umowę. Myślę, że to właściwy moment, aby usiąść, porozmawiać. Wiemy, jaką wartość dawał nam Bartek. Ale to nie ja będę o tym decydował. Jestem jak najbardziej za tym, aby usiąść do rozmów.

- Pozycja 6-8? Na dziś jest Bartek Slisz, Andre Martins i młody, niedoświadczony jeszcze, Kuba Kisiel. Nie ma więcej możliwości. Na pewno trzeba usiąść i porozmawiać na ten temat, ale dziś mecz goni mecz. Myślę, że ten moment przyjdzie po rewanżu z Florą, aby zastanowić się, w którym jesteśmy miejscu, dokąd chcemy dojść. Na pewno czeka nas wspólna rozmowa na temat tego, co zrobić. Bo nie ukrywam, że my z tą dwójką, czyli Martinsem i Sliszem, do grudnia nie dojedziemy. Kontuzja, kartka spowoduje duże problemy.

O dwumeczu i zmianach w meczu z Wisłą

- Wypoczynku wymaga wielu zawodników. Dziś będziemy mieli badania, zobaczymy, jaki jest stan regeneracji piłkarzy. Planujemy wiele zmian na spotkanie z Wisłą Płock. Przygotowujemy się do dwumeczu. W sobotę o 20. gramy z Wisłą Płock, a we wtorek zmierzymy się o 18. z Florą w Tallinnie. Te dwie gry są dla nas bardzo ważne, ale chcemy tak ustalić skład, żeby ci, którzy będą grali we wtorek – w bardzo ważnym meczu, gramy o przyszłość, o Europę - byli wypoczęci. Flora też nie gra teraz spotkania ligowego. Grała ostatnio z nami, teraz ma tydzień przerwy. Do tego spotkania będą mieli czas, aby się optymalnie przygotować. I my chcemy też być optymalnie przygotowani fizycznie, bo mecze nakładają się na siebie. Kontuzje, drobne urazy powodują, ze forma fizyczna będzie spadała.

- Będzie dużo zmian w meczu z Wisłą Płock. Po piątkowym treningu podejmiemy ostateczną decyzję. Możemy się spodziewać ustawienia z czterema obrońcami, jak najbardziej. Maciej Rosołek ma duże szanse na grę w sobotnim spotkaniu. Zdecydujemy czy od pierwszej minuty, czy wejdzie na boisko z ławki. Maik Nawrocki jest w grupie, która ma szansę zagrać w sobotnim meczu. Trenuje normalnie, wcześniej miał troszkę problemów zdrowotnych. Przygotowujemy go do gry, wszystko idzie w dobrą stronę. Kto będzie podstawowym młodzieżowcem w sezonie? Trudno wskazać jednego zawodnika. Wypadł Czarek Miszta. W meczu z Wisłą Płock nie będzie problemów z młodzieżowcem. Kacper Skibicki w czwartek trenował normalnie i myślę, że będzie gotowy do gry. 

- Wisła? Przed nią pierwszy mecz w sezonie. Kilka wzmocnień, kilku zawodników, chociażby z naszych rezerw, trafiło do klubu z Płocka. Myślę, że, przede wszystkim, Furman to bardzo ważny zawodnik dla tej drużyny. Najsilniejszym punktem Wisły jest środek pomocy, w którym grają Furman, Szwoch i Wolski? Myślę, że tak. Trzeba też zwrócić uwagę na Tuszyńskiego, na stałe fragmenty gry. Wisła to solidny ligowiec, może nie ma ambicji, aspiracji, aby walczyć o mistrzostwo. Ale myślę, że to zespół, który skończy sezon w pierwszej ósemce, tak mi się wydaje, patrząc na skład drużyny. Spodziewamy się trudnego meczu. Jesteśmy na troszeczkę innym etapie, inne priorytety nam przyświecają przed wtorkowym meczem. Wisła na pewno przyjedzie bardzo mocno skonsolidowana i nastawiona na dobre spotkanie. Podobnie, jak my. Chcemy wygrać. Skład będzie inny niż ten, który grał w środę. Spodziewamy się trudnej rywalizacji. Sądzę, że tak jak Wisła też spodziewa się trudnego meczu w naszym wykonaniu. Niezależnie kto zagra, mamy potencjał, wielu zawodników, którzy potrafią grać w piłkę. Nawet jak będą zmiany, to spodziewam się, iż będzie to dobre spotkanie w naszym wykonaniu.

- Radek Cielemęcki jest młodzieżowcem. W Wiśle jest młodzieżowiec, mówię o młodym skrzydłowym, Kocyle, który gra od chyba dwóch sezonów. Myślę, że z nim będzie walczył o miejsce. Damian Warchoł ma dużą umiejętność strzelania goli. Każdy zespół potrzebuje takiego zawodnika, tam ma mniejszą konkurencję niż w Legii. Sądzę, że będzie dostawał swoje minuty.

- Inauguracje ligowe zawsze są trudne dla Legii, która co roku jest zaangażowana w walkę o puchary. Pracując w innych klubach, jak otrzymywaliśmy terminarz, to patrzyliśmy, kiedy jest mecz z Legią. Zawsze chcieliśmy grać z nią na początku, kiedy jest zaangażowana w puchary, kiedy musi rotować składem, zmieniać skład, kiedy brakuje jej stabilności. Bo później jak Legia gra jednym składem, to z reguły jest bardzo mocna i trudno ją pokonać. Myślę,  że wszystkie zespoły na to liczą, aby na początku rywalizować z warszawiakami. Myślę, że Wisła też na to liczy.

O Wietesce

- Czy widzę możliwość przestawienia Mateusza Wieteski piętro wyżej, do środka pola? Taka możliwość istnieje. Wiem, że w przeszłości grywał na tej pozycji. Wcześniej grał też jako napastnik. Na dziś Mati świetnie radzi sobie jednak na pozycji stopera w systemie z trójką i czwórką obrońców, jak graliśmy od 60. minuty w ostatnim meczu z Florą. Nie ma potrzeby, aby zmieniać mu pozycję. Oczywiście, jeśli nie będzie miał kto wystąpić w środku pola, to Mateusz jest jednym z tych zawodników, których rozważamy. Jeśli nie mógłby zagrać Andre czy Bartek Slisz, to Mateusz może być tym zawodnikiem, który może tam wystąpić, ale to tylko doraźnie: na określony mecz, określone minuty.

O Kochalskim

- Jaki jest plan na Mateusza Kochalskiego? Trudny moment dla nas i dla Mateusza, który zrobił awansował do ekstraklasy z Radomiakiem, przygotowywał się z tym klubem do sezonu. W perspektywie miał mecz w Poznaniu, potem z nami w Warszawie. Wylądował u nas, bo taka była potrzeba chwili. Myślę, że przyszłość Mateusza wyjaśni się za 2-3 tygodnie, kiedy będziemy wiedzieli, kiedy Czarek Miszta wrócić do zajęć. Jeśli będzie taka możliwość i Czarek szybko wznowi treningi, to być może Mateusz wróci do Radomiaka. Tam ma ugruntowaną pozycję, będzie grał i się rozwijał. Dla nas to będzie optymalne rozwiązanie. Ale niczego na dziś nie przesądzam. Wszystko zależy od postępów leczenia złamanego nosa Czarka Miszty.

Polecamy

Komentarze (259)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.