Daniel Łukasik: W głowie tylko mecz ze Śląskiem

Powołanie będzie dodatkową motywacją na piątkowy mecz ze Śląskiem Wrocław?

- Na pewno. Doskonale zdaje sobie sprawę, że jeśli chcę zostać w kadrze, to nie mogą zdarzać mi się wahania formy. Muszę ją ustabilizować. Najlepiej wspiąć się wysoko i nie spadać, bo wtedy trzeba się podnosić, ale iść jeszcze wyżej. Spotkanie ze Śląskiem będzie dla nas bardzo istotne. Powalczymy o to, aby mieć jeszcze lepszą pozycję wyjściową przed rundą rewanżową. Do piątkowego wieczora
w mojej głowie będzie tylko mecz ze Śląskiem, potem pomyślę o kadrze narodowej.

Traktuje pan ten mecz jako rewanż za stracone mistrzostwo Polski?

- W Legii nie ma miejsca na rozpamiętywanie. Trzeba tak samo podchodzić do każdego meczu, zrobić wszystko, aby zwyciężyć. Z drugiej strony, czasami człowiek wraca myślami do końcówki poprzedniego sezonu, kiedy wprawdzie nie grałem, ale byłem częścią zespołu. Mogę się zastanawiać, jak potoczyłaby się moja kariera, gdybyśmy wywalczyli tytuł, ale nie ma to sensu. Teraz tamtą stratę musimy nadrobić i to z nawiązką.

Co zaśpiewacie, gdy uda się wygrać we Wrocławiu?

- Coś wymyślę, Artur Jędrzejczyk dorzuci swoje i będą fajne klimaty. A poważnie, my jakoś mocno nie świętujemy zwycięstw, choć teraz, jeśli skończymy rundę z dużą przewagą, może to się zmieni.