Domyślne zdjęcie Legia.Net

Danijel Ljuboja: Tu nie ma miejsca na fuszerkę

Marcin Szymczyk

Źródło: Polska The Times, ekstraklasa.net

23.06.2011 22:00

(akt. 14.12.2018 04:27)

<p>- Trzy miesiące temu mój menadżer po raz pierwszy powiedział mi, że jest zainteresowanie z Polski, właśnie z Legii. Pomysł wyszedł od niego i to on zapoczątkował rozmowy między mną a klubem. No, a później działacze Legii zdecydowali, że chcą mnie obejrzeć i uznali, że Ljuboja jest piłkarzem, jakiego potrzebują. Nie byłem zaskoczony, wiedziałem już trochę o Legii. To klub z wielkimi tradycjami. Mogę go porównać do Partizana albo Crveny Zvezdy Belgrad w Serbii, albo Paris Saint-Germain we Francji. Wspaniałe wrażenie zrobili na mnie kibice, którzy na prawdę kochają tą drużynę. O Warszawie dużo mówić nie muszę, to piękne miasto. No i ambicje… - opowiada w rozmowie z "Polską the Times" Danijel Ljuboja. </p>

Jakie ambicje?

- Legii. Wiem, że tu nie ma miejsca na fuszerkę. Drugie miejsce uznawane jest za porażkę i mnie to kręci. Chcę walczyć o najwyższe cele. Poziom ligi polskiej z roku na rok jest coraz wyższy. Wiem, że w Wiśle gra Kew Jaliens, jest Vrdoljak w Legii. Łatwo nie będzie, ale ja mam już jasny cel: chcę zdetronizować Wisłę Kraków i zapewnić mistrzostwo Legii!

Wie Pan cokolwiek o polskiej lidze?

- Znam kilku piłkarzy z byłej Jugosławii, którzy grają w Legii. Z Radoviciem oczywiście rozmawiałem, wypytywałem go o klub, miasto. Znam też Kneżevicia, słyszałem o Stanko Svitlicy. To legenda Legii. Był królem strzelców. Kto wie, może kolejnym będzie Ljuboja?

Rozmawiał Pan przed podpisaniem kontraktu z trenerem Skorżą?

- Nie, ale rozmawiałem sporo z Markiem Jóźwiakiem. Pamiętam go z czasów mojej gry w Ligue 2, on występował w Guingamp. Marek bardzo dobrze mówi po francusku, więc wymieniliśmy kilka uwag. Z trenerem porozmawiam, gdy wrócę do Warszawy pod koniec miesiąca.

Wie Pan, że Legia w ostatnim sezonie najczęściej grała taktyką z jednym tylko napastnikiem?

- Nie wiedziałem, ale to dla mnie żaden problem. Nie jestem gościem, którzy jest przywiązany tylko do jednej, konkretnej pozycji. Zdarzało mi się grać nawet na skrzydle.

Chce Pan spokojnie spędzić końcówkę kariery i zarobić jeszcze parę euro? Takie piłkarskie wakacje w Polsce.

- Dlaczego tak myślisz?

Liga francuska jest znacznie silniejsza niż polska.

- I co z tego? Na pewno nie będzie mi łatwo. To dla mnie nowe środowisko, nowy język. Muszę się przyzwyczaić. To, jak zaaklimatyzuje się w Warszawie, zależy ode mnie, i od klubu. Ja jestem dobrej myśli, ale w piłce nigdy nie ma pewniaków.

Grał Pan już we Francji i Niemczech, także w Lidze Mistrzów. Polska ekstraklasa będzie dla Pana wyzwaniem?

- Oczywiście. Niedługo będą u was mistrzostwa Europy. To normalne, że w każdym czołowym polskim klubie jest obecnie duże ciśnienie na mistrzostwo kraju. To najlepszy czas dla piłkarza, będziemy czuć napięcie i emocje przed Euro. To wszystko pozytywnie wpłynie na polską ligę. Na Legię także. Miro Radović powiedział mi o Polsce dużo dobrego i to jeden z aspektów, który mnie przekonał, aby tu przyjechać. Pokażę wam, na ile stać Ljuboję.

Polecamy

Komentarze (63)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.