News: Dariusz Banasik trenerem Znicza

Dariusz Banasik: Nasze porażki nie są dziełem przypadku

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

02.10.2013 20:21

(akt. 04.01.2019 13:09)

- Co mogę powiedzieć po takim meczu, w zasadzie można by odtworzyć moją wypowiedź po innym którymś z poprzednich spotkań... Gramy, próbujemy, z takim a nie innym efektem końcowym. Przeciwnik zawsze wyprowadza szybkie kontry i zdobywa bramki. Praktycznie każdy nasz mecz w III lidze tak wygląda, bez względu na to czy gramy u siebie, czy na wyjeździe. Można szczerze powiedzieć, że nie radzimy sobie z tym - z tą fizycznością, z doświadczeniem u rywali. Te nasze porażki nie są dziełem przypadku... Musimy zdobywać doświadczenie w kolejnych spotkaniach i tyle. Wydawało się, że będzie łatwo, a liga okazuje się bardzo trudna dla naszego zespołu - skomentował po meczu rezerw Legii z Lechią Tomaszów Mazowiecki trener Dariusz Banasik.

- Zastanawiam się czy jest sens wymagać od zawodników, tworzyć jakieś ciśnienie czy po prostu oświadczyć, że mają spokojnie grać i zdobywać doświadczenie. W każdym spotkaniu mamy bardzo dużo walki, fizyczności i gry defensywnej. Na razie nie możemy sobie z tym poradzić.


- Brakuje nam wielu rzeczy, nie można wszystkiego usprawiedliwiać gorszymi warunkami fizycznymi czy zrzucać na brak doświadczenia. W III lidze jest wielu graczy z przeszłością w nawet w ekstraklasie, dziś wystąpił nawet król strzelców i najlepszy zawodnik najwyższej klasy rozgrywkowej. Na zakończenie kariery, zwodnicy tacy jak on, grają sobie w III ligach, potrafią się sprężyć na nazwę Legia. Jest jak jest, może trzeba będzie coś zmienić... Wydaje mi się, że nadal filozofia gry powinna być oparta na kreowaniu, ale rywale przy takim stylu zawsze wykorzystują jeden czy dwa błędy i mecz mamy w plecy. Dziś zaczęliśmy tak, że chcieliśmy grać, chcieliśmy wygrać, ale w decydujących momentach, czyli przy strzelanych golach, po prostu odstajemy.


- Nie mamy napastników... Raz przy słabszym przeciwniku pokazał się Peu, zdobył trzy bramki, ale poza tym ciężko idzie. Dziś mieliśmy graczy z pierwszego zespołu, w sumie sześciu obcokrajowców, a nie przekłada się to na wynik. Marijana Antolovicia nie chcę oceniać na gorąco, muszę obejrzeć sobie powtórki. Na pewno nam nie pomógł. Marko Suler się starał, zagrał na przyzwoitym poziomie, ale trzy stracone bramki w jakimś stopniu obciążają defensywę. Najlepiej z kadry pierwszego zespołu pokazał się Raphael Augusto - to chyba najlepszy mecz w jego wykonaniu. Bardzo się starał, brał ciężar gry na siebie, może czasem grał zbyt indywidualnie, ale był to naprawdę dobry występ. Przemek Mizgała błysnął jedną akcją indywidualną przy karnym, ale musi poprawić grę w defensywie, bo trochę odstaje i to mimo faktu, że jest starszy od innych graczy. Michał Kopczyńśki zagrał na normalnym poziomie, ale bez rewelacji. Mimo tych posiłków, łatwo nie jest, choć mogłoby się wydawać, że będzie.

Polecamy

Komentarze (21)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.