News: Dariusz Mioduski z wizytą w Al Jazira Club

Dariusz Mioduski: Nie żałuję, że kupiłem Legię

Marcin Szymczyk

Źródło: Super Express

06.03.2014 10:55

(akt. 04.01.2019 12:24)

Współwłaściciel Legii Dariusz Mioduski jest przybity wydarzeniami jakie miały miejsce w niedzielę na stadionie przy Łazienkowskiej, ale nie żałuje decyzji o kupnie klubu. - Choć to, co się wydarzyło, mocno nas przybiło. Wypruwamy sobie flaki, aby marka Legia znaczyła jak najwięcej, a tu..... Teraz, zamiast poświęcić się w stu procentach rozwojowi klubu, 70 proc. czasu poświęcamy wydarzeniom z niedzieli - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Mioduski.

- Nie sprzedałbym Legii, bo to projekt mojego życia. Możemy jej pomóc stać się wizytówką stolicy, czymś takim dla Warszawy jak Real dla Madrytu. Burdy to komplikują, ale mam determinację, aby wygrać z bandytami.


Opinia mediów jest taka, że Leśnodorski poniósł klęskę, bo bratał się z chuliganami.


- Boguś nie rozmawiał z bandytami, a z przedstawicielami kibiców. Chcieliśmy skończyć z podziałem na "my" i "oni". Ten dialog będzie prowadzony. Natomiast bandyci muszą być wyeliminowani. Już sypią się zakazy stadionowe. Nie chcę, aby na Legii było jak w teatrze czy filharmonii - wolę, żeby było żywiołowo. Ale pokażemy, że klubem steruje zarząd, a nie bandyci.


Walkower dla Jagiellonii, 100 tys. złotych grzywny i stadion zamknięty na mecz z Wisłą. Jak pan skomentuje te kary?


- Mecz przerwali bandyci z Warszawy i Białegostoku. Przyznając walkower gościom, Komisja Ligi wysłała zły sygnał - że pseudokibice mogą wpływać na kształt tabeli. Kara finansowa zawsze boli, a zamknięcie stadionu na jeden mecz przyjmuję z pokorą.

Polecamy

Komentarze (117)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.