Domyślne zdjęcie Legia.Net

Debata o szkoleniu dzieci i młodzieży w Polsce

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

22.04.2009 20:18

(akt. 17.12.2018 21:29)

W sali muzeum Legii Warszawa odbyła się dziś debata poświęcona szkoleniu dzieci i młodzieży w Polsce. W debacie udział wzięli <b>Jerzy Engel, Roman Kosecki, Edward Klejndinst, Ryszard Kosiński, Tomasz Zabielski, Mirosław Trzeciak, Jarosław Ostrowski</b> i <b>Jacek Mazurek</b>. W dyskusji poruszono palące problemy, jakie przeszkadzają w niewłaściwym szkoleniu młodych piłkarzy, czyli m.in.: brak infrastruktury, brak należytego wsparcia ze strony rządu i PZPN-u, niskie zarobki trenerów czy brak odpowiedniej kadry szkoleniowej.
Jak to robią w Akademii?Jacek Mazurek - dyrektor ds. sportowych Akademii Piłkarskiej Legii - Wzorce do Akademii czerpiemy z najlepszych szkółek w Europie, takich jak Osasuna, Valencia, Austria Wiedeń. W Akademii mamy w tej chwili około 240 zawodników, 11 drużyn, z których 9 bierze systematycznie udział w rozgrywkach ligowych. Mamy 21 trenerów - trener koordynator, dwóch trenerów wspomagających, trener od przygotowania fizycznego, trenerzy prowadzący w tym pięciu trenerów asystentów, trenerzy bramkarzy i psychologowie. Współpracujemy z licznymi liceami oraz z klubami satelickimi, których jest obecnie sześć - Kosa Konstancin, Bałtyk Koszalin, Orlęta Łuków, GKP Targówek, Akademia Sportu – Warszawa i Stowarzyszenie Wspierania Dzieci i Młodzieży HALT. Wszystkie treningi są monitorowane za pomocą komputerów. Opieka medyczna to badania przeprowadzane na Skrze i badanie, dwa razy do roku, wad postawy i badania ogólne na wypadek różnych schorzeń. Zwracamy też uwagę na progresję w treningu czyli częstotliwość ćwiczeń i czasy jednostki treningowej oraz ilość meczów w rocznym cyklu treningowym. Największym problemem Akademii jest obecnie infrastruktura, gdyż mamy do dyspozycji jedno trawiaste boisko pełnowymiarowe i jedną małą salę gimnastyczną o wymiarach 30x15.
Palące problemyJarosław Ostrowski – prezes Akademii Piłkarskiej Legii - Największym problemem jest infrastruktura. Duże aglomeracje miejskie mają ją na bardzo skromnym poziomie. Za chwilę, być może przestanie istnieć SKRA, gdzie powstaną apartamentowce. Polonia chciała mieć ośrodek na Marymoncie, ale nie wyszło i najprawdopodobniej przeniesie się poza miasto. Upada Sarmata, my od kilku lat staramy się o możliwość wybudowania ośrodka szkoleniowego na terenach Hutnika - bezskutecznie. Luźna propozycja była taka, że możemy budować a w zamian dostaniemy teren w dzierżawę na trzy lata, tymczasem nas interesował termin nieco dłuższy. Obecnie dzieci wiele godzin spędzają na dojazdach i marnują energię nie na to, co potrzeba. Mirosław Trzeciak - dyrektor sportowy KP Legia Warszawa - prawda jest taka, że futbol młodzieżowy nikogo w Polsce nie interesuje. Zbyt wielu zdolnych chłopaków nie trafia do nas albo po drodze gdzieś się gubi. Powody są różne - treningi są ciężkie i się zniechęcali albo mieli kontuzje, gdyż byli bardzo eksploatowani. Nie ma usystematyzowanego programu, który mówiłby jasno, jakie obciążenia można stosować w jakim wieku. Najgorzej mają ci najzdolniejsi, gdyż są w ciągłych rozjazdach i ich organizmy zaczynają się wolniej rozwijać, wolniej regenerować po wysiłku. Piłkarze młodzi są słabi fizycznie, nie mogą szybko wyskakiwać, nie mogą się ze sobą zderzać - takie są opinie fachowców, a wynikają one ze złego szkolenia. W Hiszpanii rozsyłane po całym kraju są ulotki gdzie jest jasno napisane, że szkoląc 6-latków musimy stawiać na technikę, zabawy z piłką, ograniczać ćwiczenia motoryczne. U nas nic takiego nie ma, w księgarniach nie ma książek na temat piłki nożnej. Futbol młodzieżowy nie ma pieniędzy.
Roman Kosecki - poseł na sejm RP - problemem jest to, by nakłonić dzieci i rodziców do tego, aby przyszli razem do klubu. Dziś konkurencja dla piłki jest bardzo duża - Internet, komputery. Problemem są też zarobki trenerów szkolących młodzież. U mnie w Kosie Konstancin trenerzy zarabiają 5 zł za godzinę ze składek. Kolejnym fatum jest to, że kluby są fatalnie zarządzane, toną w długach, a niektóre wręcz dążą do upadku mając umowę z developerami. Problemów jest mnóstwo i nie da się ich wszystkich zabezpieczyć odpowiednimi przepisami, tworząc odpowiednie prawo. Ja wziąłem sprawy w swoje ręce i założyłem swój klub dla dzieciaków. Będę do tego namawiał innych dobrze zarabiających piłkarzy. Ci którzy pobierają 100 tys funtów tygodniowo, za jedną tygodniówkę mogą sobie kupić teren i stworzyć taki klub. Mamy około 95 dzieci i mamy wyniki - nie chodzi o rezultaty spotkań. Mówię o powołaniach do młodzieżowych reprezentacji. Tomasz Zabielski - MZPN - Na promocję piłki nożnej wśród młodzieży, jej propagowanie poprzez różnego rodzaju turnieje, mamy 300 tys zł rocznie. Nie muszę przekonywać, jak jest to mało, i jak niewiele można za to zrobić. Do piłki nożnej powinien być powszechny i równy dostęp - bez względu na płeć i status majątkowy. Drużyn dziewczęcych u nas w kraju praktycznie wcale nie ma. Piłka nożna jest obecnie zabawą dla bogatych rodziców i wiąże się z miesięcznymi opłatami wahającymi się między 100 - 180 zł. Do tego jest potrzebna kasa na sprzęt, dojazdy, zgrupowania - to wszystko dużo kosztuje. Jak więc piłkę maja trenować dzieci z biednych rodzin czy też patologicznych. Kolejny problem to brak klubów. Gdzie ma dziś się zapisać młody chłopak, który chce trenować i mieszka na Mokotowie?
Jarosław Ostrowski - Utrzymanie naszej Akademii Piłkarskiej kosztuje około 2 milionów złotych rocznie. To dużo i mało, ale dzięki takiemu budżetowi mogę zapewnić, że w Legii osoby ubogie nie muszą płacić, są zwolnione z opłat. Także zarobki trenerskie są na niezłym poziomie - powiem tak - konkurencji nie stać na to, by nam ich podkupić. Jaka jest recepta na te problemy?Jerzy Engel - W Legii kiedyś było ponad 1500 dzieci, ale z czasem ktoś doszedł do wniosku, że nie ma tu odpowiednich warunków i sekcje młodzieżowe zostały zlikwidowane. Obecnie wszystko wraca do normy, jest odbudowywane. To jest długa i mozolna praca dla Legii. Tą drogą powinny podążyć wszystkie polskie kluby. PZPN nie jest od tworzenia uniwersalnego sytemu szkolenia, przecież Legia ma swój system szkolenia wzorowany na Ossasunie. Jest on dostępny dla innych, nie jest tajemnicą. Podobnie jest w Lechu Poznań. Wystarczy tylko chcieć skorzystać. PZPN ma za zadanie dążyć, by młodzi piłkarze - ci najlepsi - trafiali do reprezentacji Polski. Oczywiście tworzone są uchwały i programy, które na część wspominanych problemów wpłyną pozytywnie. Nie wszystko da się jednak zrobić od razu. Część z nich da się rozwiązać tylko i wyłącznie długofalowo.

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.