Dariusz Mioduski
fot. Piotr Barański

Dekada Dariusza Mioduskiego

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

09.01.2024 20:00

(akt. 09.01.2024 21:44)

Mija 10 lat odkąd Dariusz Mioduski (wówczas wspólnie z Bogusławem Leśnodorskim) odkupił akcje Legii Warszawa od koncernu ITI. Dziewiątego stycznia 2014 roku stołeczny klub zaczął pisać nowy, inny, ale przede wszystkim lepszy rozdział w historii.

Patrząc na suche liczby, Legia w tym czasie zdobyła 11 trofeów – 6 mistrzostw Polski, 4 Puchary Polski i niedawny Superpuchar. Pięć razy grała w fazie grupowej europejskich pucharów – raz w Lidze Mistrzów, 3-krotnie w Lidze Europy i raz w Lidze Konferencji Europy. 

W międzyczasie do dwójki wspólników dołączył Maciej Wandzel (pod koniec września 2014) odkupując od Dariusza Mioduskiego 20 procent akcji. Taki układ przetrwał tylko do 2016 roku. W marcu 2017 roku, po trwającym kilka miesięcy konflikcie, Mioduski wykupił 40 procent akcji od Bogusława Leśnodorskiego i Wandzla, zostając właścicielem pełnego pakietu.  

- W moim środowisku znajdowało się wiele osób związanych ze sportem. Moim marzeniem było wówczas zostanie, kiedy będę mógł sobie na to pozwolić, właścicielem klubu sportowego. Przede wszystkim NBA. To oczywiście marzenie ściętej głowy, ale takie miałem. Nie widzę w życiu żadnych ograniczeń. Wracając do Polski i znając markę Legii, do tego kochając piłkę, nie mogłem nie zrealizować przynajmniej w części dawnego marzenia. Nie chciałbym być w Polsce właścicielem innego klubu poza Legią. To nie dla mnie. Ja mogę być właścicielem tylko Legii Warszawa. Nawet gdyby Śląsk Wrocław kosztował mniej, nie miałoby to znaczenia. Tylko Legia ma potencjał międzynarodowy. To jest to, o co mi chodzi i na czym mi zależy. Od początku byłem przy przejęciu klubu przez ITI. Namawiałem ich, żeby zainwestowali w Legię, potem się z tego wycofałem, bo nie szło to w kierunku, który sobie wyobrażałem. Kiedy zmarł Janek Wejchert, jego żona poprosiła mnie, żebym ponownie wszedł do rady nadzorczej. I wtedy pomyślałem, że chciałbym zostać wspólnikiem właścicieli Legii. To był projekt bardzo mi bliski, fascynował mnie. Podejrzewałem, że dzięki niemu będę mógł zrealizować młodzieńcze marzenia. Taką ich namiastkę. A życie potoczyło się tak, że to się stało w o wiele większym wymiarze, niż podejrzewałem – opowiadał w rozmowie z Jerzym Chromikiem dla TVP Sport.

Bilans Mioduskiego jako samodzielnego właściciela, to 3 mistrzostwa Polski (nie licząc tego z sezonu 2016/17, kiedy przejął klub na 2 miesiące przed końcem sezonu), 2 Puchary Polski i Superpuchar. Jeśli chodzi o występy w europejskich pucharach, to drużynie udało się zakwalifikować do fazy grupowej dwukrotnie – w sezonie 2021/22 (Liga Europy) i 2023/24 (Liga Konferencji Europy). Z pewnością dużym osiągnięciem było wybudowanie Legia Training Center, który od 2020 roku jest bazą nie tylko pierwszej zespołu i rezerw, ale dużej części Akademii. Z drugiej strony, choć przed nami dopiero najnowsze sprawozdanie finansowe, prawie 200 mln zł zobowiązań do spłaty.

A jak Wy oceniacie dotychczasową działalność Dariusza Mioduskiego? Zapraszamy do udziału w ankiecie i przypominamy pierwszą konferencję prasową z 9 stycznia 2014 roku.

 

Ankieta

Jak oceniasz dekadę Dariusza Mioduskiego jako większościowego, a następnie 100-procentowego właściciela Legii?

7.14% Bardzo dobrze

33.06% Dobrze

49.28% Przeciętnie

7.70% Źle

2.82% Bardzo źle

Polecamy

Komentarze (157)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.