Domyślne zdjęcie Legia.Net

Domino ruszyło na dobre

Redakcja

Źródło: Przegląd Sportowy

18.05.2007 07:40

(akt. 23.12.2018 05:23)

- Trener kadry Senegalu <b>Henryk Kasperczak</b> jest w stałym kontakcie z prezesem <b>Mariuszem Walterem</b>. I mimo, że "Henry" bardzo by chciał, to Legii na razie trenować nie będzie. Niemożliwe jest łączenie funkcji selekcjonera reprezentacji Senegalu z prowadzeniem Legii choćby z racji Pucharu Narodów Afryki. Turniej razem z przygotowaniami wyłączyłby Kasperczaka z pracy z Legią na kilka tygodni Przy Łazienkowskiej wcale przesądzone nie jest zatrudnienie <b>Jana Urbana</b>.
Sezon zbliża się do końca. Walka o tytuł mistrza Polski jest pasjonująca. Ale jeszcze bardziej emocjonujące jest to, co dzieje się w zaciszach gabinetów, w tajnych miejscach spotkań, a także to, co jest ustalane telefonicznie między stronami. Czesław Michniewicz w europejskich pucharach jesienią? Nie jest to wcale takie pewne. Udało się nam ustalić, że to właśnie obecny szkoleniowiec wicelidera ekstraklasy, Zagłębia Lubin, jest jokerem w talii kandydatów do objęcia posady trenera Wisły Kraków. Jej prezes Mariusz Heler kilka dni temu stwierdził, że pewne jest tylko to, że asystentem nowego trenera będzie obecny opiekun pierwszej drużyny Kazimierz Moskal. Ale to też wcale nie jest przesądzone. Trudno bowiem sobie wyobrazić, że Michniewicz będzie zainteresowany pracą pod Wawelem bez swojego asystenta Rafała Ulatowskiego. Bo to właśnie młody szkoleniowiec, który ostatnie lata mieszkał w Islandii, był razem z Michniewiczem wtedy, kiedy Lech zdobywał Puchar i Superpuchar Polski. Także w Lubinie pracują z sukcesami razem. Jeżeli z Zagłębia odejdzie Michniewicz, to zatrudnienie tam szybko znajdzie Ryszard Wieczorek. Trener zdolny, już doświadczony, który wykonał kawał dobrej roboty w Kolporterze Koronie. Za Wieczorkiem przemawia także długoletnia współpraca z fizjologiem Janem Chmurą, z którym pracował w Wodzisławiu i Kielcach. Co zostanie z Zagłębia Zniknięcie z ławki rezerwowych Zagłębia Czesława Michniewicza prawdopodobnie oznaczać też będzie przenosiny z Dolnego Śląska do Małopolski dwóch fundamentalnych dla gry zespołu z Lubina piłkarzy - Macieja Iwańskiego i Wojciecha Łobodzińskiego. Obaj co prawda przedłużyli nie tak dawno swoje kontrakty do 2009 roku, ale w parafowanych nowych umowach menedżer piłkarzy Bartosz Bolek z firmy BMG Sport zdołał zapisać niewysokie klauzule odstępnego. Łobodziński może opuścić Lubin za 400 tysięcy euro, Iwański zaś za 950 tysięcy euro. Jeśli nie trafią do Wisły, to najpóźniej w zimowym okienku transferowym wyjadą za granicę. Obu graczy znajdujących się w szerokiej kadrze Leo Beenhakkera mają na celowniku kluby z Niemiec i Francji. Nie Stawowy, nie Holender Kto jeszcze ma szansę objąć Wisłę? Faworytem nowego i ważnego pracownika pionu sportowego Wisły Jacka Bednarza jest trener lidera GKS BOT Bełchatów Orest Lenczyk. Jemu, w przeszłości pracującemu już z sukcesami z zespołem "Białej Gwiazdy", kontrakt z Bełchatowem wygasa wraz z końcem tego sezonu. Prezes Jerzy Ożóg, którego pierwszą decyzją po objęciu tej funkcji było właśnie zatrudnienie Lenczyka, wierzy, że trenera uda się zatrzymać w klubie. - Z trenerem Lenczykiem rozmowy może nie są łatwe, ale ja się z tego cieszę. To znaczy, że potrafimy dyskutować konstruktywnie, wymieniając argumenty sportowe. Proszę mi wierzyć, że dla trenera ważniejsze od wysokości i długości jego kontraktu, jest zapewnienie, że drużyna nie zostanie osłabiona ale wzmocniona -opowiada prezes Bełchatowa. Jeśli jednak nie uda się utrzymać w Bełchatowie Lenczyka, to do klubu, którego budżet już wkrótce zostanie potrojony, trafi Jacek Zieliński z Odry Wodzisław. W Krakowie całkowicie już za to upadł pomysł zatrudnienia Holendra Ceesa Loka, który po nieudanej przygodzie w NAC Breda, prowadzi obecnie trzecioligowy klub- Ijsselmeervogels. Także nieaktualny jest temat zatrudnienia Wojciecha Stawowego, którego bardzo chciał mieć przy Reymonta prezes Heler, a zdecydowanie mniej kibice "Białej Gwiazdy". Stawowy był też na celowniku Kolportera Korony Kielce, ale Ryszard Krauze zna znakomicie biznes i potrafi skutecznie przemawiać do wyobraźni. Stawowy popracuje w Gdyni przez co najmniej trzy następne sezony. Trener otrzymał także słowo właściciela Prokomu, że drużyna mimo spadku z Orange Ekstraklasy nie zostanie osłabiona personalnie. Dostał także gigantyczną podwyżkę. Z tytułu kontraktu Wojciech Stawowy będzie teraz zarabiał w Arce 20 tysięcy euro miesięcznie. To pieniądze porównywalne do tych, które Bogusław Cupiał płacił kiedyś Henrykowi Kasperczakowi. To także z pewnością rekordowa pensja w historii drugiej ligi polskiej, bo przecież już za kilka tygodni Arka będzie grać właśnie na zapleczu ekstraklasy. Prawdopodobne jest, że Stawowemu już wkrótce będzie pomagał Grzegorz Mielcarski, który zastanawia się nad przyjęciem stanowiska dyrektora sportowego. A propos Kasperczaka. Trener kadry Senegalu jest w stałym kontakcie z prezesem Mariuszem Walterem. I mimo, że "Henry" bardzo by chciał, to Legii na razie trenować nie będzie. Niemożliwe jest łączenie funkcji selekcjonera reprezentacji Senegalu z prowadzeniem Legii choćby z racji Pucharu Narodów Afryki. Turniej razem z przygotowaniami wyłączyłby Kasperczaka z pracy z Legią na kilka tygodni Przy Łazienkowskiej wcale przesądzone nie jest zatrudnienie Jana Urbana. Wiceprezes Legii d/s sportowych Mirosław Trzeciak wyjaśnia: - Janka Urbana znam i cenię. Wiem, jakim jest trenerem, jaką ma filozofię pracy i na jakie elementy kładzie nacisk. Decyzja co do tego, kto poprowadzi Legię, jeszcze nie zapadła. Ona zależy od tego, co ugramy. Jeśli będziemy zwyciężać do końca sezonu, zdobędziemy Puchar Ekstraklasy i miejsce gwarantujące start w Pucharze Intertoto, to Jacek Zieliński będzie miał wielkie szanse na pozostanie na stanowisku pierwszego trenera. Pożegnanie z Grodziskiem Po zdobyciu Pucharu Polski Maciej Skorża dostał kilka wstępnych zapytań z różnych klubów. Ale z decyzją o pozostaniu w Groclinie czeka do wtorku. Wtedy spotka się z właścicielem klubu Zbigniewem Drzymałą. Z Grodziskiem żegna się Jacek Kazimierski. Szkoleniem bramkarzy od nowego sezonu zajmie się Ryszard Jankowski, który obecnie pracuje w Wiśle Kraków. Trenerska karuzela ruszyła i teraz będzie się kręcić. Coraz szybciej. Autor: Mateusz Borek

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.