Dwaj młodzi bramkarze na treningu z jedynką

Na początku była długa i intensywna rozgrzewka z trenerem Ryszardem Szulem. Później bramkarzy pod swoje skrzydła wziął trener Dowhań. W oczy rzucał się młodziutki Jakub Szumski, który popisał się kilkoma udanymi interwencjami. - To dobrze zapowiadający się chłopak, przyszłość przed nim - podsumował nasz spec od bramkarzy. Pozostali zawodnicy rozegrali ze sobą mecz na skróconym polu gry. - Można strzelać z każdej pozycji, gra ma być szybka - instruował swoich podopiecznych trener Jan Urban. Gierka faktycznie miała szaleńcze tempo, akcja zmieniały się jak w kalejdoskopie. Imponował Sebastian Szałachowski. Po jednym z mierzonych strzałów z za połowy boiska bramkarz nawet nie drgnął - Ten to ma oko, fachura - podsumował Jędrzejczyk. W czasie gierki indywidualnie z trenerem Jackiem Magierą trenował Bartłomiej Grzelak. Po zajęciach z "Magikiem" napastnik Legii jeszcze intensywnie biegał z Kibu Vicuną. W pewnym momencie przerwał im trener Szul. - Starczy tego biegania na dziś. Kibu jak chce to niech biega dalej, ale dla Grzela już dziś starczy. Na koniec były dośrodkowania i strzały z powietrza z pierwszej piłki. W rolę dorzucających piłkę wcielili się Jakub Wawrzyniak i Krzysztof Ostrowski. Na bramkę uderzali Adrian Paluchowski, Marcin Komorowski i Artur Jędrzejczyk.